 |
Nawigacja |
 |
 |
Wątki na Forum |
 |
 |
Ostatnio dodane Wiersze |
 |
|
 |
Wiersz - tytuł: chcesz tego |
 |
 |
gdybym napisał: pieprzę wszystkie ja liryczne,
Freud by zesztywniał w pewnym miejscu.
cienie bywają ciekawsze od nocy,
a to nie im przysługuje prawo
spełniania.
częściej bywam w ciemności po godzinach,
szczególnie wtedy zrywam sierść myślom.
w kosmatych idzie się zatracić.
widzę jak patrzysz i nie wierzysz.
jestem przed tobą, szczypię w oczy.
wymachuję (to niebezpieczne słowo zawiera
elastyczne wrodzenie) i potwierdzam
klepnięciem w policzek, w ramię,
w co tylko chcesz.
w tyłek nie sięgnę - siedzisz na nim.
lubisz to, chociaż zaprzeczasz.
im gorliwiej, tym bardziej w tym jesteś.
odwracasz wzrok, by sprawdzić czy jesteśmy sami.
mówię: nie ma na to czasu. zaczynamy.
czas na pytanie -czy chcesz?- już minął.
mogę być pewny siebie lub nieśmiały.
to nie ma znaczenia, tak samo jak to
kim jesteś. rozluźnij mięśnie i ścięgna.
tu, w karku, uwiera najbardziej.
zajmę się tym. podobno jestem dobry
i wiem jak masować. połóż tu głowę.
zaufaj, chociaż to nasz pierwszy raz.
w świetle świec słowo już nie jest blade
-od zawsze było ciałem-
ponadto; pomarańczowy jest także wynikiem
dotyku. leżysz jeszcze niespokojnie.
drżysz. ciarki biegną jak antylopy
po sawannie. kiedy skończę z karkiem zajmę
dłonie stopami - to one noszą całe dnie.
wchodzimy w kolejną fazę. wargi zaczynają igrać,
rozpływają na skórze, ścierają sól, nawilżają.
wprowadzają słowa w miejsca najwrażliwsze.
tak, to drżenie jest jak najbardziej pożądane.
wykorzystuję każdą chwilę, każde miejsce.
nic nie zostaje pominięte. jest ruch i unoszenie.
trzydzieści sześć i sześć - chłód zapomniany .
metronom nie nadąża, a twoje przyzwyczajenie
do czasu to iluzja. wyzwolę cię z niej.
coraz to ciemniej w głowie od myśli niejasnych.
krew dostarcza tlenu zbyt wiele; od tego zawroty
i odejścia, a zmysły rządzone instynktami.
odkładam długopis. do(sz)czytujesz.
tajemnice? weź prysznic.
zapomnij.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
dnia 12.01.2010 12:32
Dziś zabrakło mi Daniela w treści. Scena intymna kojarzy mi się z jakąś powolnością, u Ciebie nieustanny ruch, takie na chybcika- weź prysznic, zapomnij.
Są "ładne" miejsca na które reaguję pozytywnie. Może dziś mam taki nastrój :)
pozdrawiam |
dnia 12.01.2010 12:44
Fart, nie jest to zwykła scena intymna. Ważne jest pytanie; kto bierze w niej udział?
Jeśli chodzi o ruch...masz najwidoczniej inny temperament:P
Wróć tu przed snem.
Pozdrawiam |
dnia 12.01.2010 12:58
DANIELU, przeczytałem z zainteresowaniem dwa razy i wiersz mi sie podoba. Może on nie jest sensu stricte "Danielowski", ale świetnie poprowadzony i przemawia .
Pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 12.01.2010 13:12
czytam od- czas na pytanie...
do- sz/cz/ytujesz.
i ok.,
pozdrawiam |
dnia 12.01.2010 13:18
IdziO, tekst napisał Daniel, więc nie wiem jak się odnieść do "danielowości":) Masz prawo jednak do swojego wrażenia. Dziękuję za wizytę i pozdrawiam serdecznie
Beato, to, co przed, jest równie ważne. Nad zakończeniem można pomyśleć jeszcze. Pozdrawiam |
dnia 12.01.2010 13:18
Danielu, pierwszy dwuwers zabawny (nie wiem, czy taki był zamiar), ale kolejna cząstka najsłabsza.
Tekst trzeba jeszcze raz przemyśleć, na pewno coś wyciąć, gdzie indziej doszlifować.
Pozdrawiam |
dnia 12.01.2010 13:23
Wojtku, w istocie, tak miało być. Pomimo, że zabawny, jest niesłychanie ważny w mojej koncepcji. Naznacza resztę.
Nad tekstem będę pracować, jak najbardziej.
Cieszę się na Twoją wizytę. |
dnia 12.01.2010 13:27
Freud nie ma wyłączności jeśli chodzi o psychoanalizę. Daniel też może się o nią pokusić, szczególnie jeśli chodzi o niego samego.
Trudno mi jednak uwierzyć, po lekturze wcześniejszych tekstów, że autor to peel, stąd mój wpis. |
dnia 12.01.2010 13:32
Danielu kolejny raz mnie zaskoczyłes:) Pozytywnie:) wiersz odbieram jako psychoanalityczny erotyk ( swietna fraza poczatkowa,) w konstrukcji wiersza widzialbym interesujacy tryptyk. I ten masaz, doczytanie i doszczytowanie:) Dobre.Pointa tez zaskakująca, chłodzi juz wybujałą wyobraznię. weź prysznic. :):):)
Pozdrawiam serdecznie z zasypanego sniegiem Polnocnego Mazowsza:) |
dnia 12.01.2010 13:36
Fart, jeśli już psychoanaliza, to nie autor/ja liryczne tego tekstu jest jej głównym przedmiotem, a...
Czy autor to peel? Jak najbardziej! Rozumiem, że wcześniejszy obraz peela, który powstał na wskutek poprzednich tekstów, różni się od powyższego. To świadome z mojej strony. Opis może być "nie mój", jak i słowa, język, sytuacja. Wszystko służy spotkaniu i temu, jakie konsekwencje za sobą niesie owe "spotkanie". |
dnia 12.01.2010 13:38
Jarku, kłaniam się w podzięce za pozytywny odbiór. Pozdrawiam od serca |
dnia 12.01.2010 13:43
DANIELU, źle mnie zrozumiałeś, nie kwestionuję, broń mnie Boże , autorstwa wiersza. Chciałem powiedzieć, ze trochę inny, ja k te, które czytałem, ale jest świetny.
Jeszcze raz serdeczności, Idzi |
dnia 12.01.2010 13:55
DANIELU, oczywiście, że wiersz różni się od poprzednich Twoich utworów- to zaleta. Twoje pisanie przybiera różne formy, eksperymentujesz. Przyjmuję Twój wiersz w całości. Wywołuje on we mnie pozytywne emocje, przemawia do mnie. Pozdrawiam bardzo serdecznie. Irga |
dnia 12.01.2010 13:56
dobrze się czytało, choć siedzący tyłek jakby nie tak. |
dnia 12.01.2010 13:58
IdziO drogi, przeczytałem moją wypowiedź i faktycznie, mogłeś ją odczytać w tonacji, w której jej nie pisałem. Intencje miałem szczere i nastawienie pogodne. Cieszę się, że i Ty komentujesz szczerze. Naprawdę, jestem Ci wdzięczny za komentarze, a uwagę o "inności" przyjąłem ze spokojem:) Ja się nie obrażam, tym bardziej na dobrych ludzi. Ułomność języka w sieci. Pozdrawiam |
dnia 12.01.2010 14:00
Wyjściowy dwuwers istotnie godzien uwagi i miałam nadzieję, że tak będzie do końca. Niestety momentami nudno. Szkoda. |
dnia 12.01.2010 14:02
IRGA, cieszę się i dziękuję za przyjęcie tekstu. Twoje słowa są dla mnie ważne. Ukłony i pozdrowienia
rena, heh, ten tyłek... Raczej mało poetycki. Pupa byłaby zbyt infantylna:) Pozdrawiam i dziękuję |
dnia 12.01.2010 14:03
Piszesz chcesz tego, ale czy to sam peel tego nie chce, czy zabawa cała nie polega na tym, że ja liryczne i ty liryczne to nawet nie my, lecz ja...dr Jackell i mr Hyde- tylko delikatniej. takie poznawanie własnych możliwości i potrzeb, patrzenie ze zdziwieniem niemal, że można.
wiersz ciekawy, ale myślę, że warto by było nad nim popracować, być może kondensacja, może podkreślenie niektórych aspektów, zrezygnowania z innych.
pozdrawiam |
dnia 12.01.2010 14:03
komaj, bywa i tak:) Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam |
dnia 12.01.2010 14:09
magmis, o! o to mi chodziło. Takie pytania są jak najbardziej dobre. Od razu odpowiem: ja liryczne i ty liryczne to nie ja. Stosunek jest między ja liryczne a...
no jeszcze nie odpowiem:)
Pracować warto, masz rację. Tak też będzie. Dziękuję za uwagi i przystanek. Pozdrawiam |
dnia 12.01.2010 14:09
Ogólnie podobasie, chociaż nie widzę potrzeby dopisania ostatnich dwóch wersów; trochę też w czytaniu przeszkadzają mi niektóre rymy i powtórzenia / chyba niezamierzone /, np. na nim/sami, lub jesteś, a poniżej masz jesteśmy. Można toszkę oczyścić, ale to tylko moje zdanie.
Pozdrawiam :) |
dnia 12.01.2010 14:14
mało nie mało:) natomiast patrząc na to co zbudowałeś słowem, jakoś mnie uwiera tego typu wkręt. generalnie przemyślałabym aby ująć jakoś inaczej. w końcu dreszcze występują i chciało by się odpowiedzieć na tytuł... gdyby nie ciążenie nieszczęsnego tyłka, nie wspomnając o kwesti sięgnięcia:)
pozdrawiam. |
dnia 12.01.2010 14:20
Elu, ostatnie dwa wersy "obrywają". Dostały naganę i są obecnie zagrożone "wyleceniem z zabawy". Rymy niezamierzone, jednakże zależało mi na płynności. Dziękuję za Twoje zdanie. Pozdrawiam i kłaniam się
rena, heh:), ale wiesz co? Podejrzewam, że na nim właśnie siedzisz czytając ten tekst i ja się nie pytam: czy chcesz? Wybacz zuchwałość.
Pozdrawiam |
dnia 12.01.2010 14:24
:))) ani mi we łbie autor, trzymaj emocje na wodzy:)))
ja jedynie wspomniałam o walorach tekstu:)
no i siedzę, jakby nie.
natomiast co do wybaczania - wybaczę jak będzie co:) |
dnia 12.01.2010 14:31
zapewne ciepłe jeszcze, warte obróbki. wg mnie szczególnie druga i trzecia. póki co, czwarta, zdecydowanie najlepsza. puenta niby nawiązuje do otwarcia, a jednak zgrzyta mi,
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 12.01.2010 14:36
rena, no myślę, że może być-co wybaczać. Natomiast autor ma sporo we łbie:)
Wiesz, tu chodzi o granicę Twojego i mojego monitora. Chodzi tu o wspomniane ja liryczne, a Ty jako czytelniczka (ja "czytelnicze"), a w dodatku autorka, która również posiada ja liryczne... No, można by to nazwać gwałt-owny eksperyment na jach lirycznych. Czy się to podoba, czy nie:P Stąd Freud by miał pożywkę. |
dnia 12.01.2010 15:04
świetnie, rewelka
i proszę, koniecznie spraw zeby ten fragment zniknął bo zazgrzytało jak czytałem jakby ktoś kawał pręta w tryby tego erotycznego cienistego zegara wrzucił
a oto ten fragnent:
"ciarki biegną jak antylopy
po sawannie."
masakra w takim świetnym tekście
pozdrawiam |
dnia 12.01.2010 15:12
kropku, tekst już ostygł nieco:) Dlaczego Ci zgrzyta pointa z tezą? Dziękuję za wpis. Pozdrawiam serdecznie
rabi, heh:) Na pewno tego chcesz?:)
Pozdrawiam |
dnia 12.01.2010 16:29
Danielu, myślę, że to Twój bardzo przemyślany wiersz. Zaskoczyłeś mnie totalnie przede wszystkim koncepcją utworu, a potem opracowaniem głównej myśli, zamierzeniem. Wszystko zaś odczytuję przez pryzmat psychoanalizy Freuda. Dialogujesz sobie pomiędzy Id, Ego i Superego - a wszystko w wymiarze poezji, peela i odbiorcy. Gdzieś jeszcze czy na głównym planie ( zależy, jak kto sobie czyta) pojawia się jakby płaszczyzna odniesień osobistych peela: ja-ty, kobieta-mężczyzna. Myślę jednak, że to zakończenie: weź prysznic. zapomnij. - to bardziej do odbiorcy tekstu, którego starałeś się wprowadzić w trans. Bardzo dobry tekst.
Lubię takie poszukiwania, lubię być zaskoczona. Tak dalej Danielu. Trzymaj ten fason! Pozdrawiam serdecznie! |
dnia 12.01.2010 16:59
nie wątpię. w końcu wiersze piszą się z czegoś i po coś:)
a z wybaczeniem dajmy sobie spokój. hibiskusowa herbata dobra na wszystko. mogę jedynie zapewnić, że jak mnie wnerwisz - się dowiesz. na ten czas nic a nic:) ot zabawa słowem, które ładnie trafia:) |
dnia 12.01.2010 17:49
Ja w obronie antylop - nie wyrzucaj!!! Bardzo mi one pasują...
Całość na tak - bardzo dużo ciekawego, aż miło było poczytać.
Fragment z ,,wymachuje'' - kapitalny.
Jeśli chodzi o tyłek, to może zadek, lub dyferencjał /żart/.
Pozdrawiam ciepło - Ruth. |
dnia 12.01.2010 18:48
Nie wiem dlaczego czyta mi się jak z premedytacją zaplanowane postępowanie nad ofiarą. W tym wypadku jest nią kobieta skazana na seks, a gra wstępna przypomina przygotowanie do wyroku.
Mam nadzieję, ze mój odczyt będzie odosobniony,
Pozdrawiam noworocznie z Gandawy |
dnia 12.01.2010 19:05
Janino, odniesienia, które wymieniłaś. poszerzyłbym. Jest to relacja ja-ty, autor-czytelnik, mężczyzna-kobieta, mężczyzna-mężczyzna, ale to już moje widzenie i nie musi się pokrywać. Dziękuję Ci za piękny odczyt. Doceniam to. Pozdrawiam
rena, więc herbatkę i ja zaparzę. Na zdrówko. Dziękuję za dialog. Pozdrawiam
Ruth, antylopy nieco spłoszone, ale może to jakoś ogarnę:)
Dyferencjałem mnie załatwiłaś. Super:) Pozdrawiam Cię serdecznie
Henryku, nie tylko kobieta i nie tylko seks:P Skojarzenia masz mocne:) Dziękuję Ci za Twój odczyt. Nawet jeśli odosobniony, to niemniej ważny. Pozdrawiam i kłaniam się |
dnia 12.01.2010 21:52
widzisz, Danielu
nie zadowolisz
Ruth chce aby zostawić ten nieszczęsny fragment metafory o ciarkach biegnących po ciele jak antylopy biegnące po sawannie(w tym momencie kładę się ze śmiechu)
bieg antylop po sawannie do przechodzenia ciarek po ciele po dotyku
jest tak samo porównywalne jak rozpinanie(na zamek błyskawiczny) bluzki dziewczynie do stada delfinów przecinającego taflę morkiej wody(równie zabawne:-))
gdyby cały tekst był w takim tonie to w porządku
ale jest za dobry na takie zgrzyty |
dnia 12.01.2010 21:59
Danielu tyłka , jest jeszcze sempiterna , zadek ( sorry) i poczciwa d....Wankowicz sie zalozyl kiedys ze powie slowo d przy biskupie... wygral flaszeczek sporo |
dnia 12.01.2010 22:00
Danielu mialo byc a propos ...:):):) |
dnia 12.01.2010 22:10
rabi, :)) to wszystko wina naszych doświadczeń i wyobraźni, jakże różnych. Pomyślę nad Twoją propozycją. Pozdrawiam wieczorową porą
Jarku/Jotku, heh, i ja bym poszedł na taki zakład:)Z flaszeczek jednak nie pijam, no chyba, że z butelek z winem. Pozdrawiam |
dnia 13.01.2010 13:24
no, erotyk z górnej półki, trza przyznać:) muszę sobie jeszcze raz, a może i dwa przeczytać, bo warto
ten tyłek mi jakoś leciutko zgrzytnął, pomimo, że to cudowna część ciała:)
pozdrowienia |
dnia 13.01.2010 14:13
Wiersz zdaje się być taki trochę 'pogadany', ale ja takie lubię..., więc po raz kolejny się wczytałem i sobie pomilczę...
Pozdrawiam
w. |
dnia 13.01.2010 22:54
Sex w sieci? dla mnie- mało wysublimowane.
cienie bywają ciekawsze od nocy,
jestem przed tobą, szczypię w oczy.
widzę jak patrzysz i nie wierzysz.
lubisz to, chociaż zaprzeczasz.
im gorliwiej, tym bardziej w tym jesteś.
jest tu kilka takich smaczków, które bym wyszczupliła.
pozdrawiam serdecznie |
dnia 13.01.2010 23:21
blondynka8, nie Tobie jedynej ten tyłek zgrzytnął:) Dziękuję za komentarz
whambam, dziękuję za poczytanie, a milczenie Twoje Twoim jest. Dzięki Ci za to. Pozdrawiam
Bożena, powtórzę; nie tylko sex i nie tylko w sieci. Dziękuję za odwiedziny i komentarz.
Pozdrawiam od serca |
dnia 14.01.2010 23:26
wiersz ma dobre momenty... ale z lekka przegadany, sorrki, ze tak odbieram ( nie jestem krytykiem tylko czytaczem)
jest obrazowo, gesto, jednak tekst mnie nie przekonuje
serdecznosci sle i slonka zycze:) |
dnia 15.01.2010 15:32
Doskonałe pióro.
cienie bywają ciekawsze od nocy,
a to nie im przysługuje prawo
spełniania.
coraz częściej myślę, że jest odwrotnie.
Perełkowych zwrotów wystarczyłoby na kilka wierszy; a zimny? prysznic jest okrutnym zakończeniem wszelkich mrzonek. Brawo. |
dnia 15.01.2010 22:26
hewka, i ja nie jestem krytykiem, a to, że piszę od czasu do czasu, nie świadczy, że jestem pisarzem:) Dziękuję za odwiedziny i komentarz
Za serdeczności i życzenia słonka dziękuję/przyda się
Pozdrawiam
JagodA, toś mnie zawstydziła nieco aż się zaczerwieniłem:).
Dziękuję za zauważenie. Doceniam to
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 16.01.2010 09:37
Hehe; ktoś, kto tak pisze już dawno, jak sądzę, przestał się czerwienić :) |
dnia 16.01.2010 12:21
cień ciekawszy do nocy - kupuję, ile płacę? |
dnia 16.01.2010 19:52
JagodA, ktoś, kto tak pisze - jaki konkretny przymiotnik masz na myśli? :) Pozdrawiam
mastermood, jak dla Ciebie to za free. Jeszcze byś chciał na fakturę, a wtedy VATy itd:)
Pozdrawiam |
dnia 16.01.2010 23:36
Podoba mi się sposób w jaki literujesz myśli... Dużo prozy w tym wierszu ale w tym przypadku to cholernie dobrze. Pozdrawiam |
dnia 17.01.2010 14:58
Tyyyypowy facet - mało i mało.
Jeden przymiotnik już był, resztę chowam na natępne obrazy poezją malowane :) |
dnia 30.01.2010 09:18
traehflow-resurected, kłaniam się i dziękuję za komentarz. Pozdrawiam serdecznie
JagodA, ja Ci dam typowy:P
Pozdrawiam |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Pajacyk |
 |
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Aktualności |
 |
 |
Użytkownicy |
 |
 |
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
 |
 |
 |
 |
|