poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 26.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
FRASZKI
Chimeryków c.d.
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Spektrum
Tryptyk z czapy
by nigdy nie zaszło ...
Marionetka
Ti ti ta
Oczekiwać złota od p...
GENEZA BUNTU
Od ust do ust...
walkwoman
taki spokój jest prz...
Wiersz - tytuł: z dziewięciu złamań
całe życie, można powiedzieć, a bez wahania, dzieciństwo,
mieszkał w kamienicy, na rogu ulic: Pieniężnego i Jana Pawła.
właściwie do dziś nie wiem, jak można nazwać kamienicą,
budynek z czerwonej cegły?
pierwsze piętro; widok na podwórko, lasek ze skarbami
oraz ogródek, w którym hodowano kury. wyobrażasz sobie?
kury w centrum miasta. po drugiej stronie były bagna.
tam Staszek, przezywany Sawyerem, robił tratwy z drzew, na których
łamał sobie ręce i nogi. liczba 9. nie jest tu bez znaczenia.

piwnica/wyrwa
wracając do kur. w wakacyjny dzień mama Staszka paliła papierosy.
oparta o parapet okienka na półpiętrze. ubrana w fartuch sprzątaczki.
gorące popołudnie. parno i tropikalnie.
pod oknem było wejście do klatki schodowej, dające alternatywę;
idziesz w górę, albo w dół. w górę, albo w dół. jeśli wychodzisz,
to raz i na zawsze.
w pewnym momencie z piwnicy wybiega szczur. przed nim jasny cel:
soczyste gardełka kurcząt w szopce.
gdy ten już w połowie długości podwórka, mama Staszka, zauważywszy,
co się dzieje, wyrywa cegłówkę z parapetu - tylko to ma pod ręką -
i jak nie ciśnie w na-pa-stni-ka.
scena zwalnia. stop klatka. obrót kamery jak w matriksie. tylko ona i on.
miedzy nimi cegła. rzut wykonany. Herakles pozazdrościłby impetu.
zatrzymany oddech miotacza oczekującego wyniku. zwiększone tętno
zdobywcy, śliniącego się na sama myśl o zdobyczy. przyspieszenie.
nagle - jeb! - Staszek krzyczy: trafiony - zatopiony!
kury ocalone. mama chłopca odpala kolejna fajkę. triumfuje.

minęło od tego z siedemnaście lat. pod parapetem wciąż jest
miejsce puste. na parapecie, z resztą, też.


strych
Staszek kolekcjonował nie tylko złamania.
znaczki zastąpiły, z czasem, kamienie i gołębie.
w swojej bazie, na strychu, ukrywał bezcenne okazy.
w drewnianej skrzyni leżały też zakurzone książki,
na które padały promienie. wlatywały przez małe okno w dachu.
przeglądanie stron klasera było podróżowaniem.
pędził z górki na rowerze w Ghanie, puszczał latawce na dachach Indii.
okrętem pod hiszpańską banderą zmierzał ku Amazonii. chciał schwytać
tarantulę i nakarmić nią piranie. a tak naprawdę, bał się ich okropnie.
pływał w Missisipi z dziećmi czarnych farmerów. beztrosko
potem przy nich zasypiał, kołysany dźwiękiem saksofonu.
jazz, choć nigdy go nie słyszał, kojarzył mu sie z Panem
Bogiem. kiedy usłyszał, uwierzył.
dotarcie na strych nie zawsze było łatwe. na piętrze kończyły się schody z betonu.
do góry prowadziły drewniane. nigdy nie było wiadome,
który stopień zaskrzypi i wywoła mamę z mieszkania. po pokazie sztucznych ogni,
jaki dał zeszłego lata, dostał szlaban na wchodzenie.
w górę kusiło bardziej, niż w dół.
tamtego dnia sprzedał dużo butelek. przy stadionie leżało najwięcej
tych po winie. siedemdziesiąt groszy za sztukę. warto szukać.
na poczcie kupił brakujący znaczek: Pintę.
pędzi wiec Stachu, by włożyć trzecia siostrę do albumu. nagle -trzask!-
wchodzenie przy ścianie nie pozwoliło uniknąć trefnego stopnia.
zza drzwi wyskoczyła mama
- mam Cię, kurde! - przy czym ona nie użyła słowa kurde.
stanie w kącie nie przyniosło (jak zwykle) zamierzonego efektu.
- jutro tez spróbuję - pomyślał.

dziś bagno pochowało ropuchy i inne obiekty zabaw małego podróżnika.
zasypane gruzami ma być nowym miejscem pod supermarket.
w lasku jakiś pajac postawił krasnala.
tylko na strychu kurz pamięta Staszka vel Sawyera
Dodane przez Szady siebr Daniel dnia 22.02.2010 21:33 ˇ 9 Komentarzy · 1230 Czytań · Drukuj
Komentarze
Idzi dnia 23.02.2010 07:01
DANIELU, coś pięknego, można nakręcić film. Po mistrzowsku snujesz swoją opowieść, nie ma mozliwosci na zatrzymanie się. Pięknie opisane dzieciństwo z jego urokami. Mali filateliści ( tez nim byłem) odbywali swe podróże po świecie dzięki znaczkom, marzyli o tych krajach, widzieli je w swojej wyobraxni. Wzruszyłes mnie i za to Ci dziękuję. Coś powróciło po tylu latach.
Pozdrawiam serdecznie Idzi
Idzi dnia 23.02.2010 07:11
I jeszcze to trafne odniesienie do "Przygód Tomka Sawyera". Któż z naz nie utożsamiał się z Tomkiem, czy Chuckiem.
Jeszcze raz same serdrczności, Idzi
mastermood dnia 23.02.2010 10:04
No, już sobie wyobrażam, jak coś wspomnieniowego zaśpiewasz na majowym spocie...
JagodA dnia 23.02.2010 11:39
Strasznie długo; nienajgorzej się czyta, ale być może warto by było pokusić się o wybranie zwrotów - tzw perełek; zachowań, smaków, obrazów - istotnych i spróbować stworzyć z tego wiersz /albo serialik/ Wspomnienia są tego warte.

Ale, nie sugeruj się; każdy ma swój pomysł na siebie.
IRGA dnia 23.02.2010 17:19
DANIELU, Twój utwór jest , jak napisała wcześniej JAGODA, pełen obrazów, mnóstwo w nim wątków . Czuje się targające peelem emocje. Bo to nie jest zwykła relacja i to nie są tylko zwykłe obrazy. Rzeczywiście, jak wspomniał IDZI, można z tego stworzyć niezły scenariusz filmowy. Ale zastanawiam się głośno, czy to jeszcze wiersz? Wg mnie bardziej pasuje do niego miano prozy poetyckiej, co w najmniejszym stopniu nie umniejsza walorów językowych i przekazu. Czytałam z przyjemnością.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. Irga
Szady siebr Daniel dnia 23.02.2010 20:22
Idzi0, dzięki Ci za komentarz i przychylność. Kłaniam się i pozdrawiam od serca

mastermood, heh, nawet sobie nie wyobrażasz. Ja ze śpiewem mam tyle wspólnego, ile Palikot z polityką:), ale pobajdurzyć i wiosłować zawsze mogę. Pozdrawiam

Jagoda, ano długo:) Obawiam się, jednak, że gdybym okroił tekst do "perełek", to niewiele by go zostało->sens polazłby w las. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam

IRGO, dziękuję za pochylenie się. Ja się nie zastanawiam. To nie jest wiersz. Jeżeli blisko mu do prozy zakrapianej poezją, to miło mi. Miałem nadzieję, że w tę stronę zawędruję ze Stachem:)
Pozdrawiam i uśmiechu życzę
Janina dnia 23.02.2010 22:56
Bardzo ciekawie się przeczytało. Ładny kawałek prozy poetyckiej, tak , jak sam powiedziałeś zakrapianej poezją.Chyba dla tych wspomnień odpowiednia forma. Pozdrawiam serdecznie.
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 24.02.2010 16:53
Dobry kawal prozy poetyckiej i sie czyta z wypiekami na policzkach:)Filaltelisci wszystkch krajow łaczcie sie:)
Pozdrawiam
Szady siebr Daniel dnia 24.02.2010 20:49
Janina, dziękuję za poczytanie. Cieszę się na Twój odbiór i obecność. Pozdrawiam

Jotek, heh, dokładnie:) Dziękuję Ci za odwiedziny. Kłaniam się i pozdrawiam
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 9
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67085222 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005