wszystkie kierunki świata zbiegają się
na wierzchołku stożka mount blanc
jestem władcą kompasu a czarny surdut
przydaje mi smaku
pochwal moją ciekawość a obdarzę cię
znajdę słowa którymi wypełnię
luki twoich ust ukształtuję
glinę strachu oczekiwań
*
lecz gdy blask krzepnie na kartce
samotność wędrowca każe mu wracać
dziś wieczór północ kończy się w himalajach
mozół szerpów zdrapuje poetów
z górskich przepaści by pisać wiersze
wystarczy butla z tlenem
Dodane przez RobertRutyna
dnia 01.08.2010 18:02 ˇ
2 Komentarzy ·
725 Czytań ·
|