poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMNiedziela, 28.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
FRASZKI
Chimeryków c.d.
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Numer
Cześć Nemeczek
Kto jeszcze przekroc...
Dziękuję i Bajkowy
Czym czy kim?
Spektrum
Tryptyk z czapy
by nigdy nie zaszło ...
Marionetka
Ti ti ta
Wiersz - tytuł: Bajka o królewnie Pindzie i księciu Gnojku
(Uwaga! Tekst zawiera treści niecenzuralne)



Gdzieś za laskiem, gdzieś za górką, żył bogaty król, wraz z córką.
Miała ona trzy imiona: Durna Pinda Pierdolona.
Król jej dał imiona takie, gdyż zrodziła się okrakiem.
I już wtedy król powiedział: Będzie miała chętny przedział.
I jak wyrzekł, tak się stało. Latawica jakich mało.
Co pod ręką to chce wkładać, aby sobie rozkosz zadać.
Czy gromnicą, czy ogórem, byle tylko zapchać dziurę.

Kto w perwersjach się miłuje, lubi jak go żnie i kłuje.
Też lubiła udziwnienia: wpychać sobie róg jelenia
lub - ostrzejsze nawet harce - cipą nadziać się na lancę.

Wieść wstrząsnęła całym krajem, że księżniczka dupy daje;
że ją byle bydle rucha - ogier, kozioł, knur, czy buhaj.
Bowiem hańbą dla królestwa, takie orgie i kurewstwa.

Raz ją rżnął stajenny z koniem, aż jej w cipie wzniecił płomień,
lecz usłyszał za niedługo: Licho rżnąłeś, brudny sługo.
Za to dobry był twój ogier. W cipie mej uczynił ogień.
Słabo się bawiłeś cipką, więc cię każę ściąć dziś szybko.

Nadaremno błagał sługa, liżąc wargi, sutki, uda:
Pani, życie me pozostaw, batem jeno mnie wychłostaj,
a sprowadzę ci tu księcia, co na świecie słynie z rżnięcia.
Też burdele w całym kraju, dobrze tego księcia znają.
Lagę grubą ma jak wiadro i tak twardą jak imadło.
Przy nim każda latawica, czuje się niczym dziewica.

Lecz księżniczki tym nie wzruszył i pod topór kata ruszył.
Choć próbował stawiać opór to go nie ominął topór.
Kat pobawił się rozporem, po czym machnął raz toporem.
Krew trysnęła na spódniczkę. Podnieciło to księżniczkę
i skoczyła wnet na kata aby nadziać się na bata.

W zamku król zachodził w głowę: Może ją ostudzić lodem?
Może zamknąć ją w klasztorze? Ech, to chyba nie pomoże.
Muszę znaleźć tego księcia, co z dobrego słynie pchnięcia.
Może jak ją zerżnie dobrze to mi córka zacznie mądrzeć.
A ten książę chociaż Gnojek,(to sąsiedniej)syn królowej.
W grę tu wchodzi poślubienie. Królestw widzę zjednoczenie.
I bez wojny mam lekarstwo jak powiększyć swe mocarstwo.

Tak radował się z pomysłów, że aż w spodnie nieco trysnął.

Wezwał dwóch rycerzy w zbrojach: Znajdźcie wy mi tego Gnoja,
księcia co kutasem wielkim może poprzewracać belki.
Po to was tu w zbrojach wzywam, by wam dup nie porozrywał.
Odwiedzicie każdy burdel, wypytacie każdą kurwę
i odnajdźcie tego chama nim się zacznie większy dramat.
Jeśli nie znajdziecie księcia, obu poślę was na ścięcia!
Z chujem wszędzie się obnosi, matce tylko wstyd przynosi.
By się znalazł się ten ciul, łajza, leży w reputacji państwa.
Dla mej córki on potrzebny, by się skończył los haniebny.


Wyruszyli więc rycerze z relikwiami i pacierzem,
aby żadna dziwka podła, od misji ich nie odwiodła.
Odwiedzili gdzieś gospodę, a tam same kurwy młode,
napalone na rycerzy. Każda okiem swoim mierzy
i spogląda w spodnie zbrojne. Pierwszy rycerz siadł spokojnie.
Drugi dwoi się i troi, by nie spuścić się do zbroi.

W kącie stał młodzieniec srogi. Chuja miał aż do podłogi.
Groźnie spojrzał i tak rzecze: Czego tutaj kurwa chcecie?
Podejrzanie wyglądacie, mając z blachy lśniącej gacie.

Woje głowy pokłonili i się grzecznie przedstawili:
My są woje króla pana. Jam jest Brandzel, a to Zwalan.
Zaś te zbroje mamy po to, by się nie pożegnać z cnotą.
Mamy rozkaz tropić księcia. Król nasz potrzebuje zięcia.

Chłopak zęby swe wyszczerzył i tak rzecze do rycerzy:
Więc powiedzcie panu swemu, by mnie cmoknął po bożemu
w niewyżytą pałę moją i niemytą dupę gołą!
Prędzej skute łby wam urwę, niż poślubię Durną kurwę.
Zabierajcie stąd swą cnotę bo wam chujem strój pogniotę!


Rycerz zapytując, powie: Tyś jest Gnojek, syn królowej?
Pójdziesz z nami ciulu młody. Od dziś koniec twej swobody!
O wy psy!
- tak rzecze Gnojek, po czym chujem jebnął w zbroję.
Rycerz zachwiał się co nieco, blacha mu się wpiła w plecy,
lecz po chwili drugi rycerz, jebnął księcia w potylicę.
Tak pojmali księcia ciula i powieźli go do króla.

Nie był książę zbyt szczęśliwy gdy się zbudził skuty w dyby,
a nad sobą twarz zobaczył - króla, co go trochę straszył:
Jeśli nie chcesz własnej zguby, mojej córce złożysz śluby.
Ona też Tobie przysięgnie i zobaczysz, będzie pięknie.
Ty masz chuja jak armatkę, ona cipkę ma wariatkę.
Los się sam o to postarał, że z was idealna para.
Matka twa będzie szczęśliwa, że w burdelach nie przebywasz,
a moja córka figlarna będzie wierna i moralna.

Po czym przyniósł ostry tasak, przyłożył mu do kutasa:
Jeśli na to nie przystaniesz to bez chuja pozostaniesz.
Ostrze wyglądało groźnie więc przystał na króla prośbę.

Weselisko było huczne: wino i świniaki tuczne,
tańce, harce i swawole. Taki bal, że ja pierdolę.
Sprawa się zrobiła trudna gdy nadeszła noc poślubna,
bo się wtedy okazało, że ciało nie wchodzi w ciało.
Prawie wchodzi - książę skłamał i kutasa sobie złamał,
bo się pchał na siłę z pałą. Jej zaś, pizdę rozerwało.
On się poczuł jak prawiczek, który posiąść chciał dziewicę.
Ona czuła się podobnie, co przyznali sobie zgodnie.
I spoczęli zakrwawieni, niczym jak rozdziewiczeni
w swej pościeli miękkiej, nocnej, zakochani w sobie mocniej.
I wzbudziły się nastroje: Cudne są te oczy Twoje.
Nie, piękniejsza biel twej szyi.
Tak do rana pierdolili.

Czas już kończyć to bajanie, bo się śpieszę na plebanię,
szaty włożyć liturgiczne dla mych wiernych bardzo licznych.
A ta bajka to przypowieść dla was panie i panowie.
Gdy ją dobrze odczytacie, morał jej zapamiętacie:
Miłość darem najpiękniejszym, a seks nie jest najważniejszy.
Dodane przez rabi dnia 30.09.2010 09:23 ˇ 22 Komentarzy · 12572 Czytań · Drukuj
Komentarze
Fart dnia 30.09.2010 09:49
Porno-bajka niskich lotów. Co ja mówię DNO!
RABI - odbiło Ci?
Idzi dnia 30.09.2010 09:55
RABI, czyś się nie pomylił wklejając, może Ci się niechcący ten zazanaczył.
Pozdrawiam nieco odrętwiały, Idzi
olszyc dnia 30.09.2010 10:58
Ale stylistycznie i gramatycznie - bez zarzutu!
(chyba, że się mylę, bo nie doczytałem do końca)
stepowy dnia 30.09.2010 11:14
Freud niepotrzebny
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 30.09.2010 11:22
Zerżnięte z Fredry (O królewnie Pizdolonie i 3 braciach).Oj rabi rabi ...co Cię naszło???
rabi dnia 30.09.2010 12:47
Ej, drodzy moście i mościanki jeśli.
Nie przesadzacie troszeczku?
Tak Jotku, inspirą był Fredro, kolejna księga Pana Tadeusza itp.
Czy mi odbiło? Możliwe. Komu nie odbija? :-)
Neutalizujacym czynnikiem na wulgarystyczno-pornograficzny wydźwięk bajki jest jej morał :-)
Dzięki żeście mieli odwagę niczym ci dwaj rycerze z bajki aby poczytać treść :-)

pozdrawiam
rabi dnia 30.09.2010 13:02
Nie, Idzi, ten właściwy wkleiłem.
rabi jest wielowymiarowy jak każdy:-)
Fart- DNO? czyli jakby to powiedzieć:
Delikatnie Niezrozumiałe Opisowo? ;-)
olszyc dzięki i polecam do końca przeczytać
stepowy, z Freundem to dobry pomysł
mogłem go tam wtrącić ;-)

pozdrawiam
kamilus dnia 30.09.2010 14:38
czemu by nie. wielowymiarowość się chwali. jestem za czerpaniem z całej palety (a nie tylko kwiatki, kotki, listki albo smuty, wewnętrzne ciężary, czy 30 wersów wokół "dupy Maryni").

pozdrawiam!
Fart dnia 30.09.2010 15:51
rabi nie osłabiaj mnie - dno i to istne, pod każdym względem: językowym, stylistycznym a nawet logicznym (złamany kutas nijak się ma do rzeczywistości)
Naiwne rymy - pod tekst, po prostu są śmieszne, sama treść mniej.
Morał Cię nie uniewinnia - pospolity jak chwast w rowie, i tam tej "poezji" miejsce.
Zastanawia mnie jedynie motywacja? Konwencja bajki zachowana ale morał dydaktyczny jaki?
Nie, ja już wolę "dupę Maryni".
Ako dnia 30.09.2010 16:26
Nie naśladuj Fredry Rabi. Choć cię temat może wabi,
nie dorastasz pięty mistrza. Pornografia zwykła wyszła.
Kto dziś czyta takie knoty? Weź się lepiej do roboty,
bo choć piszesz o miłości, to twój wierszyk tylko złości.
Strata czasu by go czytać. A dlaczego? Po co pytać?
W kiosku świerszczyk masz niedrogo.Nie podnieca dziś nikogo.
kozienski8 dnia 30.09.2010 16:47
Ech! Rabi, potrafisz pisać, ale to tutaj to gniot do potęgi, pod każdym względem, Fart powiedziała więcej, chociaż i tak mało, jednym słowem chujowo, B
sykomora dnia 30.09.2010 20:44
Eeee, nie. Bo pikantne powinno być zabawne:)
rena dnia 30.09.2010 21:17
pierdolenie kotka przy pomocy młotka poezji nie czyni.

przepraszam za kotka.
kukor dnia 30.09.2010 21:36
rabi, na ns nie wystarczyło hałasu? ;>
tekst bardzo nie dla mnie i proszę nie pytać dlaczego....
pozdrawiam, kuk :)
rabi dnia 01.10.2010 00:03
Ako
mnie nie bawi żaden temat
taki utwór to jest ściema
kto zaś zechce to przeczyta
po co, na co - po chuj pytać? ;-)

a ty myślisz że pod wpływem
czego, rzucasz swoim rymem?
czy to nie jest wpływ tej bajki
że mi wciskasz rymowanki?

kukor, hałasu to ja mogę dopiero narobić ;-)

Fart, nie czytaj, na górze ostrzeżenie umieściłem
rymy częstochowskie świadome, przepraszam za szkody estetyczne:-)
mam pytanie: co to znaczy że złamany kutas ma się nijak do rzeczywistości? zaciekawiło mnie to.

wszystkim zatem odradzam czytanie tego tekstu

pozdrawiam
Ako dnia 01.10.2010 10:38
Rymowanka moja po to, abyś nadal i z ochotą
rymowane wiersze pisał, nie koniecznie tak jak dzisiaj.
By o d.... było mniej! To zrozumieć szybko chciej.
Takie teksty się ograły i nie bawią, a świat cały
czeka, aby go opisać. To postulat mój na dzisiaj.
:)
Grzegorz Ósmy dnia 01.10.2010 11:23
ja rozumiem, ja rozumiem - ale forma nie trzyma i jakoś mało est zabawne, w sensie śmiesznych fraz..
eżeli powiadasz - nawiązanie do znanych bonusowych ksiąg, to najzupełniej zgadzam, jednak one były pisane li tylko ku nie uciesze nawet, ale rechocie czczym gawiedzi..
Fart dnia 01.10.2010 17:36
Rabi - już tłumaczę. Gdyby mu puściło wiązadło to z amorów nici.
Tylko wycie z bólu, tak mój miły królu :)
Jacek Madynia dnia 01.10.2010 18:08
By się znalazł się ten ciul, łajza, leży w reputacji państwa.
Powyższe wkleiłem, na dowód, że czytałem.

Świetna odskocznia od tej całej śmiertelnie poważnej poezji.
Warsztat perfekt.

Pozdrawiam!
Spoks dnia 02.10.2010 02:15
Mnie ten język nie poraża
dupy, kurwy psia zaraza...
wszystko to stworzone w świecie
w każdej wiosce to znajdziecie

opis świetny w pion trzymany
nawet z lekka przegadany
to nie żaden groch czy kasza
ale rzeczywistość nasza

znacznie więcej od bajarstwa
plewi się kłamstwa i łgarstwa
gdzie nie spojrzysz pomidory
czekają jak głodomory

stąd i morał jasny płynie
by nie wierzyć też dziewczynie
i choć rumień z potylica
to na pewno nie dziewica

nie uchowa żadna taka
gdy odróżni od chłopaka
co posiada w miejscach schadki
wzorem babki oraz matki

nim na miłość się zdobędzie
biega chwaląc wokół wszędzie
jakie ma pośladki, cyce
udając przy tym dziewicę

lecz na morał przyszedł czas
wszak turbanisz nieco nas
więc jak wierzyć w sakramenty
kiedy sex pierwej poczęty?

i nim w głowę zajdzie to-to
już ściskjają się z ochotą
gdy zaś jedno z drugim słyną
stroją urażoną miną

mówiąc miłość ma zraniona
winna jest prewaznie ona
więc na koniec powiem tak
choć to zabrzmi trochę wspak;

Miłość to dar najcenniejszy
za to sex jest najważniejszy

Pozdrawiam.
Spoks dnia 02.10.2010 02:22
Nie mogę tu kopiowac cudzej twórczości, dlatego w nagrodę za twój wysiłek wkleję jeszcze jedynie link do wiersza jaki z pewnością się tobie zsodoba i zainteresuje.

http://www.refleksje.spojrzenia.com/-symulator--w100706.html
:)
leosia dnia 02.10.2010 17:57
rabi - przeczytałam do końca i wcale nie zgorszyłam się, bo na ulicach takie teksty można usłyszeć bardzo często na żywo.
Jedynie co mnie w tym wszystkim przeraża:

Czas już kończyć to bajanie, bo się śpieszę na plebanię,
szaty włożyć liturgiczne dla mych wiernych bardzo licznych.


Przykre to bardzo, ale i prawdziwe,
Ile to osób odwróciło się od kościoła, no bo jak tu takiemu draniowi szeptać grzechy na ucho?
Może i grzeszę swoim komentarzem do twojego tekstu, ale takim draniom posyłam słowa:
"Raz mówiła pizda dupie, nie będziemy żyli w kupie, bo ty pierdzisz hałasujesz, apetyty wszystkim psujesz..."
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 7
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67101096 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005