Dla T.
I
pamiętasz nie chciałam wtedy udawać
cząstki społeczeństwa paliłam
przed sobą mosty patrząc jak wpadają
do wody kolejne zmarnowane popołudnia i ty
przechodziłeś tamtędy przypadkiem spojrzałeś
na mnie i wyciągnąłeś
błędne wnioski później musiałam przysięgać
że na pewno nie jestem poetką tylko czasem
wypisuję sprayem brzydkie wyrazy na klatkach
pamięci i wierzę że życie trzeba prowadzić prosto
do domu
nagle odkryłam że mogę czuć się ważna czułam wagę
twojego ciała i tamtej chwili gdy północ biła
po oczach a my udawaliśmy niewidomych
bo plątanina uścisków i muśnięć sprawiała że stawał
czas
II
dziś żałuję że tamten dzień trwał
dziewięć miesięcy tylko mentalnie
bo gdybyś częściej był sobą
we mnie to może zakiełkowałoby przyszłością
tymczasem wyrosła jedynie świadomość
że utopiliśmy to co było utopijne
i już nikt nie może nas nazwać
szczęściarzami moje małe szczęście jest
biało-zielone i zamknięte
w miligramach twoje sypie się
białym proszkiem
Dodane przez oliwkab
dnia 24.10.2010 18:06 ˇ
5 Komentarzy ·
671 Czytań ·
|