| dnia 26.12.2010 13:11 a jednak jazzowo, może bardziej bluesowo,
 zatrzymuje
 i trzyma,
 
 świątecznie pozdrawiam
 | 
| dnia 26.12.2010 13:36 dobry, świąteczny alert. smutno dzisiaj,
 nawet ze mnie zakpić nie chcesz, bez jednego znaku, bez kropka[i],
 biorę więc sobie te znad 'i',
 pogody ducha, Poeto!
 | 
| dnia 26.12.2010 13:45 bardzo smutno u ciebie gammelu tym razem, gdzieś schowały się pazurki,
 zrobiło się dżdżyście? spokojnych świąt życzę :)))
 a wiersz ciekawy- nastrojowy wielce i ta końcówka- bardzo wymowna.
 | 
| dnia 26.12.2010 13:54 Niestety prawdziwe oblicze Świąt dla niektórych. Bardzo zatrzymał. Pozdrawiam ciepło.
 | 
| dnia 26.12.2010 14:00 zatrzymujący. pozdrawiam świątecznie
 | 
| dnia 26.12.2010 14:23 low ju bardziej niż do bólu!!!
 skąd wiedziałeś?
 | 
| dnia 26.12.2010 15:42 Gammelu bardzo.
 i tylko pies na mnie nie szczeka
 wiosny doczekam
 jemiołę wywiozę na cmentarz
 
 cały ten ból
 Od serca i do bólu.
 Piękny wiersz.
 Ukłon świąteczny dla Ciebie :)
 | 
| dnia 26.12.2010 16:36 Wzruszyłeś mnie. Bardzo mocno. Serdeczności. Irga
 | 
| dnia 26.12.2010 17:15 jazzowo...
 | 
| dnia 26.12.2010 17:36 Dokładnie jak u mnie. Rano iskra w piecu c.o skakała, coś syczało
 musi, że powietrze, a w domu jak w psiarni. Wszyscy w koło
 szczekają i szczękają. Tyle, że jemioły żonie nie dałem kupić na
 rynku, gdy jechaliśmy ze stroikiem na cmentarz. Niech się młodzi
 całują. Wiersz trafił w dziesiątkę.
 
 Pozdrawiam.
 | 
| dnia 26.12.2010 19:47 Nadęty oksymoron: ciepło jak w psiarni.
 Na zabiegach nie buduje się nastroju. Można jedynie nabrać wody/siebie/innych/kasztanów.... do wyboru. Ból powinien wypływać z czytania, z tego co pomiędzy słowami a czytającym, a nie z deklaracji: "cały ten ból".
 | 
| dnia 26.12.2010 19:47 Podoba się? Nie, mówi, krzyczy nawet, nie sposób nie usłyszeć.
 | 
| dnia 26.12.2010 20:29 Pięknie dziękuję Czytelnikom.
 Dodam, że aptych mi wypadł po nadętym komentarzu, co jakoś zniosę, bom nie wałach, choć po odczytaniu instrukcji brzuch mnie rozbolał. Sięgam po analgetyk - mam niską tolerancję na ból, który powinien z czegokolwiek wypływać.
 | 
| dnia 26.12.2010 21:09 bardzo na tak
 | 
| dnia 26.12.2010 21:21 Miło mi, Winter.
 | 
| dnia 26.12.2010 21:32 Dodam, [---], że w prawdziwej psiarni jest ciepło, cieplej niż w niejednym domu, a Ciebie frazeologizm o drobnomieszczańskim rodowodzie zwiódł na manowce i musiałaś błysnąć znajomością figur retorycznych.
 PS
 Pod kilkoma tekstami dałaś się poznać jako wybitny krytyk literacki, a mnie z Twoimi komentarzami nie po drodze - inaczej rozumiem polszczyznę.
 
 _____________________________
 Fragment komentarza z wycieczką osobistą został usunięty. Prosimy o powstrzymanie się od takowych.
 
 moderator2
 | 
| dnia 26.12.2010 22:34 cały ten ból
 wrzucić pod stół
 i zagrać jazz
 bez łez
 
 ukłon
 | 
| dnia 26.12.2010 22:49 Ani to wycieczka była, ani osobista, Moderatorze.
 | 
| dnia 27.12.2010 06:21 tak bywa. Bardzo dobry, tradycyjnie.
 Nauczyłam się żyć tak, jak to opisuje wiese - zresztą pisze moimi półsłowkami. zadziwiające doprawdy,
 | 
| dnia 27.12.2010 06:25 Piękny wiersz, dlaczego taki smutny w ten szczególny czas.
 Pozdrawiam, Idzi
 | 
| dnia 27.12.2010 09:33 A to są najlepsze frazy:
 
 świąteczny koncert życzeń
 
 a w sercu ciepło
 jak w psiarni
 
 Pozdrawiam
 | 
| dnia 27.12.2010 10:38 świetnie tym wierszem prawisz. wiesz, co mówisz. wracam, i wracam
 |