Zamykam drzwi w wielkim drzewie na piętrze, schodzę powoli, bo wysoko, a ja nie umiem latać, chyba, że tylko we śnie, kiedy mogę być aniołem. To drzewo jest naprawdę stare, ale jeszcze unosi moje kilogramy, które każdego dnia wdrapują się na górę... Lubie być w środku tego drzewa, które jak pancerz chroni mnie przed spojrzeniami wygłodniałych wilków, przed pazurami brunatnych niedźwiedzi... Ja opowiadam a ono mnie słucha, czasami odpowie: wiem i rozumiem. Szkoda tylko, że niedługo przestanie istnieć... będę musiała poszukać innego... Pa drzewko, może jeszcze spotkamy się jutro...
Dodane przez Sara
dnia 10.02.2011 20:25 ˇ
7 Komentarzy ·
561 Czytań ·
|