dnia 10.05.2011 11:12
Twarze matek...niezapomniane...
"patrzą z okien i sypia miłość"...to prawda...;))
piękny wiersz Marylko ...
Pozdrawiam cieplutko. M |
dnia 10.05.2011 11:28
Piękny wiersz poświęcony pozycji matki w rodzinie, zatroskanej i zmęczonej zyciem matki.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 10.05.2011 11:32
Wzruszył, jak fotografia, na której babcia nie ma jeszcze zmarszczek i uśmiecha się tak promiennie, a z oczu można wyczytać wszystko, co zdążyła już przeżyć i nie stracić czułości do ludzi...
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 10.05.2011 13:11
chyba nad "Odrą" oraz "świecą" , nie? |
dnia 10.05.2011 13:12
Marylo, Kochana, jak pięknie o Tych najważniejszych w naszym życiu. Takie One są...Zawsze na nas czekają...Bardzo wzruszający, ciepły. Poczytałam z ogromna przyjemnoscią. Moc pozdrowień ciepłych z uśmiechem dołączam, Ewa |
dnia 10.05.2011 14:19
bombonierko - moja mama była bardzo piękna kobietą. pamiętam ją czekającą na nas przy oknie. nikt nie ma tak niebieskich oczu jak Ona. kiedy patrze w niebo widzę Jej oczy. chce poświęcić kilka wierszy matkom. dziękuję bardzo za komentarz i odwiedziny. |
dnia 10.05.2011 14:22
Idzi, za to właśnie je kochamy, wrastają w nasze życie i dalej prowadzą, zdalnie sterującym sercem. dziękuje bardzo i pozdrawiam. |
dnia 10.05.2011 14:24
diani - czułość do ludzi,, pomimo wszystko i wbrew wszystkiemu, nawet logice. to czyni je wyjątkowymi. dziękuję za komentarz i pozdrawiam. |
dnia 10.05.2011 14:25
mastermod - tak rzeczywiście, wkradł się błąd. przepraszam, dziękuje za wizytę, pozdrawiam . |
dnia 10.05.2011 14:31
Ewo - dziękuje za wizytę. o matkach napisano już wiele pięknych słów, ale nie ma chyba granicy wdzięczności i wyrazów miłości. One żyją dalej w nas, bez naszej świadomości. są piękne i kochane, a z perspektywy czasu coraz bardziej i bardziej...,
pozdrawiam serdecznie, przesyłam także pozdrowienia z pięknego, słonecznego Wrocławia. |
dnia 10.05.2011 15:19
jak zwykle, z wielkim ciepłem
i głębokim emocjonalnym przekazem;
lubię jak piszesz, choć dzisiaj z Twoją
tezą się nie zgadzam, moja matka ma
zawsze młodą twarz i dołki w policzkach- i tak pozostanie
twarze matek odbite w szybach
patrzą w ciemność czekają na nas
wydaje mi się, ze to wymaga przebudowy, pozostaje nieodparte
wrażenie, ze to twarze patrzą i czekają, a to matki chodzi przecież ?
sypanie miłości przez oczy też wydaje mi się wątpliwe?
kłaniam się |
dnia 10.05.2011 15:39
Wzruszający wiersz. Choć mam tak jak wiese-nie zgadzam się z tytułową tezą, to ją rozumiem jako metaforę. Pozdrawiam |
dnia 10.05.2011 15:48
wiese - bardzo dziękuje za cenne sugestie, spróbuje poprawić na ile potrafię. jeżeli chodzi o wizerunek matki, patrzę na niego z perspektywy mojej mamy i mój jako matki. często się uśmiecham jak moja mama i taką chce Ją zapamiętać. ale jest ta druga twarz, nie na pokaz, wdeptana w hałas ulicy, codziennych troski, które niosła na swoich barkach - jak olbrzym - cały świat rzeczy. może nie chcemy jej takiej widzieć, ale życie ma dwie strony, tę także poznałam, dlatego z perspektywy czasu jeszcze bardziej kocham i podziwiam moją, nie żyjącą już mamę. nigdy nie czekała na splendor,przemykała przez życie ciszą, pieśnią, ciężka pracą. niczego nie zagarniała dla siebie, zawsze gotowa nieść pomoc innym. to była trudna rola. to rola, prawie każdej matki.dziękuje Im wszystkim za to.pozdrawiam. |
dnia 10.05.2011 16:00
helutta - dziękuję także za komentarz. tak, masz rację, że tezy nie należy brać dosłownie, to tylko pokazanie trudnej roli matki. zamierzone. jest tak jak napisał Idzi.pozdrawiam. |
dnia 10.05.2011 16:34
nie chciałbym by utrwaliło się wrażenie iż matki
wiecznie zatroskane, myślami wybiegające
w przyszłość omiatają w problemów ścieżki
swoich dzieci zanim wkroczą w dojrzałość
są inne oczy, twarze w których odbija się
jak w lustrze radość i duma dzieci
gdy mogą matce złożyć dowód miłości
piękny wiersz Marylko, Moja Mama żyła naszym życiem, poświęcała nam każdą chwilę. Przeżywała razem z nami nasze radości i klęski.
pozdrawiam |
dnia 10.05.2011 16:53
sterany - bardzo dziękuję za komentarz. tak, są różne twarze matek.to jest wiersz o jednej z mich, bo przecież mają ich wiele. będą jeszcze inne wiersze o matkach. zapraszam do czytania. pozdrawiam serdecznie. |
dnia 10.05.2011 18:47
też mam inny obraz w pamięci, ale wiersz - urodziwy:)
pozdrawiam |
dnia 10.05.2011 19:01
bols - a ja mam wiele różnych obrazów, nie tylko mojej matki ale także moich przyjaciół. zawsze poruszał mnie ich los. przez wiele lat prowadziłam organizacje społeczną pomagającą kobietom w trudnej sytuacji materialnej i rodzinnej. to matki przede wszystkim wychowują, kształtują. i chwała Im za to. dziękuje za wizytę i serdecznie pozdrawiam. |
dnia 10.05.2011 19:11
zmusza do refleksji, wyzwala wspomnienia, budzi sentymenty - zatem działa.
pozdrawiam. |
dnia 10.05.2011 20:03
kasiaballou - dziękuje bardzo Kasiu. bardzo cieszą mnie komentarze dotyczące moich wierszy, jak każdego piszącego. w wierszach, mogę być sobą, jaką nie mogę być na co dzień, wśród ludzi żyjących prozą życia, trudno o rozmowy o wierszach. pozdrawiam serdecznie. |
dnia 10.05.2011 21:00
Brakuje Pani najbardziej istotnej rzeczy- ostatecznej wersji wiersza.
Czytam regularnie to co Pani wkleja i mam tego pewność. Przykład-
cień na ścianie chyli się kurczy
liczy kroki jak zegar chodzi...
bardzo niezgrabne wersy, na bakier z logiką.
albo: patrzą z okien i sypią miłość....
odstają od dobrych fraz np. rozpływaja się w szklanych kręgach,
to jest bardzo dobra fraza, okulary jako szklane kręgi.
Bardzo dobra fraza poprzedzona jednak banalną, nie korespondującą .. dzikie wyspy...
Warto szlifować teksty, jeśli w nich tyle dobrych fraz przeplatanych
gorszymi.
JBZ |
dnia 10.05.2011 21:38
JBZ - dziękuję za komentarz. przez całe lata pisałam poezje rymowaną, sama się pisała bez mojego udziału. nad białymi wierszami muszę popracować. mam świadomość moich braków, uczę się. potrzebne mi są wskazówki, ponieważ mogę tak powiedzieć, że jestem samoukiem, ale wskazówki merytoryczne, które wynikają ze zwykłej ludzkiej sympatii. staram się, ale jest mi trudno przełamać utarte przyzwyczajenia, przełamać schematy myślowe.pozdrawiam. |
dnia 10.05.2011 21:45
Ma Pani talent, nie wątpię, trzeba jednak dystansu do tego co piszemy, czasem teksty leżą do ponownego czytania, warto korygować, odchudzać- w sposób taki że pozostawia się dobre frazy, puste miejsca wypełnia nowymi. Z reguły wychodzi bardzo dobry wiersz. To co tu wklejam to są wersje warsztatowe, ostateczna wersja- lub kosz. Karmienie czekoladkami, lakoniczne komentarze, nic nie dają, koleżeńskość tak, ale nie w ten sposób.
Zwłaszcza gdy czas ucieka, i trzeba nadrabiać dodatkowo czas stracony.
JBZ |
dnia 10.05.2011 21:55
JBZ - zżyłam się ze sobą samą, taką jaka jestem. trudno mi się odnieść do tego, co piszę. zapewne brakuje mi dystansu. wiersze powstają bardzo często na kolanie i wtedy nie widzę błędów.jest to dla mnie najtrudniejsze zadanie, poprawiać po sobie. ale się staram. myślę,że w końcu przełamię lody. pozdrawiam. |
dnia 11.05.2011 07:28
stare zgarbione twarze matek
pozdr:-) |
dnia 11.05.2011 10:28
Nie w albumach, w nas żyją.Ciepło, wzruszająco, pięknie. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 11.05.2011 12:44
Jcom Jacam - dziękuję za wizytę i komentarz, wezmę pod uwagę. pozdrawiam serdecznie. |
dnia 11.05.2011 12:47
Bogdanie - - również, dziękuje bardzo serdecznie za wizytę i komentarz. pomyśle nad zmiana rekwizytu /nie album/. pozdrawiam. |
dnia 12.05.2011 01:48
twarze matek są zawsze stare
pamiętam matkę jako młodą, piękną kobietę ( mam dowód-fotografie), Twój wiersz ładnie płynie emanując ciepłem; przywołałaś wspomnienia
pozdrawiam |
dnia 12.05.2011 20:16
Leszek S - dziękuję bardzo za komentarz i wizytę. to oczywiste, że prawie wszyscy pamiętamy matki ciągle młode.takie je chcemy pamiętać. nasze prawo i powinność. pozdrawiam serdecznie i zapraszam do czytania kolejnych wierszy. |