poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPoniedziałek, 28.07.2025
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
Limeryki
playlista- niezapomn...
Forma strony interne...
HAIKU
Poezja dla dzieci
FRASZKI
"Na początku było sł...
Czy to tu dzień dobr...
Ostatnio dodane Wiersze
Pustostan
Jak dobrze nam zdoby...
Nieme kino
Uczta Babette
Ballada o dwóch takich
Roman Rzucidło "Troc...
Homonimowe mewy
Cudowność
Idzi
My wciąż nieba szukamy
Wiersz - tytuł: Spiesz się powoli
W miasteczku pewnym, przy jednej ulicy,
żyły dwa żółwie, obaj flegmatycy,
życie mieli błogie, w pełnej harmonii,
tak żółw Franciszek jak i żółw Antoni.

Spokojnie mijały godziny, lata,
jeden drugiego miał zawsze za brata,
na wszystko wciąż mieli czasu do woli,
cokolwiek czynili, zawsze powoli.

Aż razu jednego, gdy przyszła jesień,
spotkali się obaj na ścieżce w lesie,
Franciszek spytał: - mój drogi Antoni,
a dokąd to sąsiad drogi tak goni?

- Jutro setne urodziny obchodzę,
jakąś flaszeczkę jeszcze dzisiaj schłodzę,
wyprawiam przyjęcie drogi Franciszku,
wpadnij więc do mnie wypić po kieliszku.

Gdy omówili wszystkie już detale,
poszli z powrotem, nie spiesząc się wcale,
oboje dniem ważnym bardzo przejęci,
bo ranek to przecież już za momencik.

Wybrał się zatem w drogę zaraz z rana,
Franciszek, by na czas być u kompana,
szedł godzin kilka, taka życia proza,
gdy krzyknął nagle: - ach, żółwia skleroza!

- Jakże to mogłem wybrać tak się w gości,
do zapominania u mnie skłonności,
mógłbym strasznego narobić zamętu,
do Antoniego idąc bez prezentu.

Podrapał się w głowę, myśląc przez chwilę,
- przeszedłem drogi co prawda już tyle,
lecz wrócić muszę po jakiś podarek,
byle szybciutko, bo to godzin parę.

Idzie więc z powrotem, strasznie się wlecze,
Antoni tymczasem tort pyszny piecze,
nagle okrzyk jego rozległ się gromki:
- jakże ciasto skończę, zabrakło mąki!

- Bez tortu gościa przyjąć nie wypada,
na to niestety tylko jedna rada,
gdy nie masz w głowie, cierpieć muszą nogi,
trzeba się spieszyć, bo to kawał drogi.

Zmrok prawie nastał, a dwaj przyjaciele,
w swym żółwim tempie zrobili niewiele,
spotkali się wtem, ze zdziwioną miną,
pod sklepem zamkniętym już przed godziną.

Antoni wściekły na Franciszka krzyczy:
- czy sąsiad w spór ze mną wejść sobie życzy?
Dlaczego to sąsiad tak bardzo zwleka,
ja przecież od rana, przez cały dzień czekam.

Tort piekłem wielki, choć to mąki strata,
a ty nie przybyłeś do jubilata.
Franciszek wtedy powiada na to:
- od rana już stałem pod twoją chatą.

- Drzwi jednak zamknięte na spusty cztery,
niezbyt dobre sąsiedzie masz maniery,
a prezent tak piękny dla ciebie miałem,
lecz na próżno jak widzę się starałem.

Mijały kolejne lata, godziny,
jednak skończyły się ich odwiedziny,
mijali się czasem swym żółwim krokiem,
i tak kolejny rok płynął za rokiem.

Choć co się odwlecze, to nie uciecze,
nie zawsze prawdę przysłowie to rzecze,
gdy chcesz mieć z sąsiadem dobre układy,
spiesz się powoli, ale bez przesady.
Dodane przez pantera dnia 14.05.2011 11:21 ˇ 4 Komentarzy · 495 Czytań · Drukuj
Komentarze
rodi dnia 14.05.2011 12:31
jedenasto sylabowa wersyfikacja jest trudna (nie plynie w mojej opinii)
sam mam kilka "jedenastosylabowcow", ale one z zasady nie mialy plynac - mialy komplikowac mysli ;)

i kilka niejasnych zwrotow
np.
Tort piekłem wielki, choć to mąki strata,
a ty nie przybyłeś do jubilata


ogolnie historyjka fajna i puenta tez

pozdrawiam
;)
rodi dnia 14.05.2011 12:32
*jedenastosylabowa
Jacek Madynia dnia 14.05.2011 16:18
W takim wierszyku fakt, że nie płynie to wielka wada. A nie płynie, bo nie ma średniówki.
I dlaczego: dwa żółwie, obaj flegmatycy,
życie mieli błogie ?
mastermood dnia 14.05.2011 20:41
niestety spora część (druga) zupełnie nielogiczna - skoro obaj jednocześnie dotarli do sklepu ("spotkali się pod sklepem"), to żaden nie miał podstaw do pretensji do drugiego:
- jeden nie mógł zastać zamkniętych drzwi, bo gospodarz "tymczasem" tort piecze
- drugi nie mógł czekać na próżno od rana, bo przecież od kilku godzin szedł do sklepu ( "to kawał drogi")

zatem bajka nie trafiona, chociaż morał pozostał: śpiesz się powoli ( pisząc bajki )
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XLV Konkurs Poetycki...
Wieczór debiutu ksią...
Turniej jednego wier...
Szacunek dla tych, k...
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
Użytkownicy
Gości Online: 10
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

78825069 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005