 |
Nawigacja |
 |
 |
Wątki na Forum |
 |
 |
Ostatnio dodane Wiersze |
 |
|
 |
Wiersz - tytuł: A LASY WIECZNIE ŚPIEWAJĄ II |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
dnia 16.06.2011 12:28
Panie [b]moderatorze4[/b] proszę o poprawienie tekstu : tytuł
A LASY WIECZNIE ŚPIEWAJĄ II, oraz,
któregoś dnia zauważyłam że konarami dosięgają do ostatniego piętra - w części lasy i drzewa |
dnia 16.06.2011 12:39
MARYLU, podzielam Twoje odczucia związane z wkraczaniem cywilizacji w środowisko naturalne, urodziłem się i wychowałem o rzut beretem od lasu, pięknego małpolskiego lasu, rozległych stawów, łąk. Z wiekiem coraz bardziej tęsknię do tych okolic.
Nie tak jednak wygladają dzisiaj jak wtedy i to jest smutne.
Brak tamtego klimatu, zapachów, nieba.
Chcę je zachować w pamięci z tamtych lat.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi |
dnia 16.06.2011 13:19
Korekta została dokonana. Pierwotnie - edytowany piąty wers trzeciego tekstu - miał treść następującą:
"któregoś dnia zauważyłam że tak są wysokie że konarami dosięgają do ostatniego piętra"
Pozdrawiam również. |
dnia 16.06.2011 13:33
Długie:), jedyny zarzut. zazwyczaj nie lubię sequeli, tu jednak i III z przyjemnością, jeśli będzie. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 16.06.2011 14:02
ładny kawałek życia opisałaś, Marylo. Piękne obrazki namalowałaś, zbudowałaś nastrój nostalgii, tęsknoty za dzieciństwem, które się skończyło, ale wciąż jest w pamięci...Przeczytałam z dużą przyjemnością; najdłużej zatrzymałam się nad frazą o dzikich kotach, płaczących głosem niekochanych zwierzat...Mnóstwo serdeczności posyłam Tobie, Marylo, uśmiechy dołączam, Ewa |
dnia 16.06.2011 14:14
Idzi -dziękuję za komentarz.to miłe, kiedy rozumiesz i czujesz moje intencje i moja tęsknotę. pomimo zasiedzenia we Wrocławiu ciągle tęsknię za tamtymi stronami.zostawiłam tam działkę dla moich przyszłych wnuków aby mogły się cieszyć przestrzenią i swobodą. aby pokochały przyrodę, mogąc ja podpatrywać. pozdrawiam serdecznie. |
dnia 16.06.2011 14:17
Bogdanie - dziękuję bardzo za wytrwałość. zastanawiałam się nad skróceniem tekstu, bo zdaje sobie z tego sprawę, że nie każdy czytający wytrzyma, ale nie potrafiłam wyciąć niczego z tekstu. wszystko wydaje mi się ważne. tym bardziej dziekuję i pozdrawiam. |
dnia 16.06.2011 14:26
Ewo - dzięki za komentarz i także cierpliwość. w tekście poruszyłam kilka spraw, które ciążą mi bardzo na sercu. chciałabym w ten sposób wyrazić moją dezaprobatę do wielu nagannych zachowań społecznych.pokazać, że to co dla innych jest tylko jakimś miejscem, które można np. zaśmiecać, dla innych to cząstka ich życia. miejsce-korzenie, bez którego nie można czuć przynależności do rodziny ludzkiej. miejsce z którego wychodzimy aby do niego kiedyś powracać. pozdrawiam serdecznie. |
dnia 17.06.2011 09:33
Marylu kochana:) nawet nie wiesz ( a może wiesz) jaką frajdę mi sprawiłaś tym tekstem. Przeczytałam z przyjemnością i chylę czoło za postawę wobec tego co nasze wspólne. Ktoś kiedyś nawet lodówkę z żarciem wyrzucił do lasu. Pięknie opisałaś tęsknotę za dzieciństwem, ja też wiem, co to są smaki dzieciństwa (jak, każdy) Maryleńko rozczuliłam się, ale kawka będzie mi smakować potrójnie. Wrocław (mało znam) ale bardzo lubię (jakaś sentymentalna się zrobiłam)
Pozdrawiam Ciebie i całuski ślę. |
dnia 17.06.2011 09:43
blondynko8 - to ja bardzo Ci dziękuję, że zechciałaś pochylić się nad tekstem, tak długim. jeżeli będziesz kiedyś we wrocławiu, to zapraszam, będę służyła za przewodnika. pozdrawiam serdecznie. |
dnia 17.06.2011 13:03
przeczytalam z przyjemnoscia i nostalgia, ze smutkiem i strachem, mialam szczescie, ze zawsze mieszkalam w okolicy, gdzie bylo bardzo zielono, spokojnie, dla mnie ten tekst nie byl za dlugi, pozdrawiam |
dnia 17.06.2011 13:47
winter - bardzo dziękuję za miłe odwiedziny. nigdzie na świecie, gdziekolwiek byłam, nie działało na mnie tak magicznie miejsce. potrafiłam pisać tam po 30 wierszy dziennie. pomysły wypadały z rękawa. kiedyś zamierzam tak zamieszkać ponownie i realizować moje marzenie o pisaniu prozy. jest wiele zamysłów, wątków, pomysłów, potrzebny jest tylko spokój i czas. oczywiście i miejsce, wyjątkowe. mój szwagier po ciężkim zawale serca przebywa tam całą wczesną
wiosnę aż do późnej jesieni. lekarze nie mogą uwierzyć, że żyje tak długo. jest jedynym takim przypadkiem. jak twierdzi sam, żyje dzięki przebywaniu w tej okolicy. pozdrawiam serdecznie |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Pajacyk |
 |
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Aktualności |
 |
 |
Użytkownicy |
 |
 |
Gości Online: 22
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
 |
 |
 |
 |
|