Stefan ma chandrę
/Stefan jest rybką/
patrzę zmartwiona
on jest za szybką
Psychika ryby
nie jest mi znana
skrzela dał w dyby
żal mi Stefana.
Welony oba
złożył po sobie
- czy to choroba?
Oj , co ja zrobię!?
Gadam do niego
płetwami machnął
spojrzał z wyrzutem
i aż się żachnął
potem w roślinek
wpłynął gęstwinę.
Przecież do niego
tam nie popłynę!
Rzucam mu żarło
on nie wypływa
- coś się zatarło?
gupika zgrywa?
Jaki jest sposób
na bojownika?
Skaranie losu
- skacze mi grdyka
z nerwów pocieram
ręką o rękę.
Wypłynął szepcząc:
- Załatw...panienkę.
________________________________________
Dodane przez bombonierka
dnia 17.07.2011 12:11 ˇ
8 Komentarzy ·
619 Czytań ·
|