pół godziny przed jedzeniem
wskrzeszam porowaty miąższ tarczycy
dziś dzień znów pójdę w świat żebrać
wzroku niewidomych wieszać wiersze
na pustych uszach jakby to był
mokry płaszcz jesienną porą trudniej
poruszać się po chodnikach wózki
toną w rozlewających się płytach
brzmi muzyka kiedyś bez wahania złapaliby ją
w siatkę dziś ma kwaśny samotny odczyn
ludzie których nie widać dobierają słowa
jak kapsułki grzęzną w gardle
spytaj mnie czy na dłoniach mają pęcherze
czy wata w ich uszach wydaje przyjemny szum
co pływa w suchych jeziorach oczu nie pytaj
już późno spada poziom TSH we krwi
gdy przyjdzie na to czas dostanę raka
Dodane przez RobertRutyna
dnia 14.12.2011 21:15 ˇ
2 Komentarzy ·
520 Czytań ·
|