w supeł dłonie
pod ścianą
rząd braku pewności
co będzie już
nie do poznania

pada komenda cel pal
padają strzały jeden po drugim
padają ludzie kolejno odlicz

wszystko już tęskni
zebrane w społeczność
już bez nazwy
bez właściciela
bez istoty bycia

pada komenda cel pal
padają strzały jeden po drugim
padają ludzie kolejno odlicz

wszystko zebrane
w jedną myśl smętną
droga na skróty
paliwo "B"

pada komenda cel pal
cisza woła
krzyczy cisza