W piekle torturuje nas własne przywiązanie do określonej tożsamości.
Chuck Palahniuk
z kolegami po fachu omijamy temat piekła
wybieramy gejów politykę żydów islam
pióro maczamy w kałamarzu pełnym gówna
starsi z nas mają do tego celu malusią pompkę
gówno przywiera więc do kartki lepi opowieść
jak przerzutnie na koniec syk zbawienia
różnica polega na tym że w piekle zamiast gówna
smoła z czeluści grzesznych odbytów
leją się potoki wersów niezapisanych złorzeczeń
nieśmiertelność panowie panie to ciągłe sranie
którego oprócz kosmatego nikt nie chce słuchać
podcieramy się donnem kochanowskim ale to na nic
ci dwaj stoją obok nas trąc dupę dantem horacym
niestrawione słowa znajdują ujście tu na dole
czy na górze czort wie każdy pozostaje sobą
za wszelką cenę choćby miał wysrać epos o gilgameszu
gryzipiórkom pod nos podstawiają biblię
mówią nowy testament ma już swoje lata
świetności za sobą śmiało a ja wciąż
nie mogę wybrać poety którym chcę zostać
Dodane przez RobertRutyna
dnia 12.11.2012 21:25 ˇ
4 Komentarzy ·
305 Czytań ·
|