Drewno staremu zrobiło łaskę
I dało się przemienić w laskę
Wlecze się stary twardą drogą
O ziemię drewnem mocno stuka
Chodzenie na dwóch nogach
Wielka dla niego sztuka
Laska jedna jedyna
Na jakiejś tam ulicy
Lecz w mig cudownie się mnoży
I trudno laski zliczyć
Oczy tego nie widzą
To jeszcze nie dla zmysłu
To rozmnożenie lasek
Dopiero jest w zamyśle
Szybko mijasz starego
I stare mijasz drzewo
A w jego pniu być może
Twoja Laska dojrzewa
A ty znów idziesz lasem
Spójrz na bujną leszczynę
Jedna z gałęzi krzaka
W twoją laskę się zgina
W drewnie, w żelazie, stali
Bezkształt tajemnie się trudzi
Ujdziesz ileś tam kroków
W kształt twojej laski się zbudzi
Do laski masz jeszcze daleko
I wcale nie czekasz na nią
Lecz twoja ręka i laska
Zdążają na spotkanie
Chodzimy sobie bez lasek
Jesteśmy młodzi, niedziela
Ale ten starzec z laską
Laskami nas obdziela
Dodane przez admin
dnia 01.01.1970 00:00 ˇ
1450 Czytań ·
|