 |
Nawigacja |
 |
 |
Wątki na Forum |
 |
 |
Ostatnio dodane Wiersze |
 |
|
 |
Wiersz - tytuł: Nasze dzieci |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
dnia 13.02.2014 13:22
Sama oczywista prawda. Taka prosta dla każdego. Ale zawsze okraszoną łzą w oku i cichym szeptem skargi, że to już teraz. |
dnia 13.02.2014 15:24
Dzieci nie ma się dla siebie :) Jest to wyłącznie - przekazany nam przez Pana Boga - depozyt :) |
dnia 14.02.2014 06:42
Robert Southwell
Wtedy pomaga przypomnienie, że my też jesteśmy (byliśmy) czyimiś dziećmi. Zawsze niesiemy z sobą dług wdzięczności i brzemię winy.
Abirecka
W teorii się zgadza, w praktyce jednak nie jest prawdą, że "wszystkie dzieci są nasze". Wobec własnych dzieci mamy większe oczeniwania i żywimy większe co do nich nadzieje. |
dnia 14.02.2014 10:40
Podążą swoją drogą-na rozstaju pomachamy im pogodnie choć w sercu ściśnie...trapie się tym od pewnego czasu ale wiem, że tak musi być. Pozdrawiam seredecznie:) |
dnia 14.02.2014 13:42
No tak, różnie bywa. Jest powiedzenie: małe dzieci piją mleko, duże krew
albo: małe jedzą chleb a duże serce - wiele gorzkiej w tym prawdy.
Mądry wiersz bezecniku.
Pozdrawiam. |
dnia 14.02.2014 18:12
cóż, dzieci są - dla świata, nie dla rodziców. Choć nie zawsze musi to być radykalne odejście, które przeważnie rodziców - boli...Jest w wierszu - samo życie. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 14.02.2014 20:56
gaszą światło oczu a potem uświadamiają sobie, że są z tego samego korzenia i zawsze jest im trochę żal, że za mało czasu poświęcili tym, których nie ma a do których są tak bardzo podobni.
Pozdrawiam |
dnia 15.02.2014 11:05
mgnienie
wszak napisano - opuści matkę swoją i ojca swego i podąży za niewiastą, czy tak jakoś..... Matka zapłacze, ojciec powie - nareszcie mogę kupić sobie nowy rower... ale jednak żal...
Anastazyja
To picie krwi i pożeranie serca nie ma na szczęście charakteru cięgłego. Pamiętam doskonale, w jakich okolicznościach powstawał ten wiersz ponad rok temu. I tamto bolesne już minęło, znowu jest dobrze... czyli więcej mleka.
Ewa Włodek
Oczywiście, nie można zawłaszczać dzieci. Ich odejściu jednak zawsze towarzyszy wewnętrzny konmflikt, bo z jednej strony ucieka nam coś, do czego bardzo dużo inwestowaliśmy i zwykliśmy traktować (niesłusznie) jako własność. Z drugiej strony dzieci są ekspanzją naszego JA i jedyną namacalną formą (być może) nieśmertelności. Te inne formy unoszę się tylko w sferach wiary i nadziei.
Jędrzej Kuzyn
Tak było i u mnie. Wróciłem do wyznawania wielu wartości moich Rodziców, ktore wcześniej zmiotłem ze stołu
Kochani,
wszyskim dziękuje za poświęcony czas i dyskusję. |
dnia 16.02.2014 22:14
Prawda - " gaszą światło oczu " - piękne... |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Pajacyk |
 |
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Aktualności |
 |
 |
Użytkownicy |
 |
 |
Gości Online: 9
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
 |
 |
 |
 |
|