Jedzie tuskobus przez wsie i miasta,
a w nim homofob, śmieć, świnia, szmata,
kundel, szubrawiec, wesz, łach, kanalia,
miernota, nędza, złodziej i farsa.

Cel podróżnikom dobrze jest znany;
- Zarówno śmiecie, świnie i szmaty,
kundle, szubrawcy, łachy, kanalie
jadą tam - gdzie się bierze garściami.

Pędzi tuskobus, jak opętany,
a w nim homofob, śmieć, świnia, szmaty.
Wszystkim się śpieszy żeby na czas
dojechać, póki - jest z czego brać.

Trąbi tuskobus w uliczce krętej.
Ludzie pytają - Co tam się dzieje?
Kogo tam wiozą? Po co tak gnają
- kundel, szubrawiec, wesz, łach z kanalią?

Prą na szofera ..." - Jadź! - twoja bladź!
Wróg na ogonie! ... błyszczy na glanc! "
Szubrawiec, złodziej, wesz, łach , miernota
na lewo, prawo mięso roztrząsa.

W baku powoli robi się pustka;
Szubrawiec wrzeszczy -"rKonieczna zrzuta!
- Niechaj frajery płacą z kretesem
za szpan, za jazdę ... nam - na butelkę."

Skrzypi tuskobus, niezmiernie trzęsie;
- Pienią się konie, w przedniej lawecie,
Homofob, kundel, śmieć, świnia szmata
swój wizerunek w lustrze poprawia.

Wnet panowanie tuskobus traci.
Skręca w bok, kiwa, w umysłach mąci.
Ludzie się dziwią, za głowy łapią.
Czemu tak kręcą - szmata z kanalią?

A oni cisną do przodu walą:
- miernota, cynizm, świnia z kanalią.
Radar buch fotę! - Zrobił się zamęt.
- Tuskobus tłusty wystawił zadek.

Świnię z szubrawcem już diabli biorą;
- Tuskobus na wprost wjechał - gdzie golą,
gdzie bydło gnają, szczotkują konie,
chłopaki z klasą... Brawo panowie!