 |
Nawigacja |
 |
 |
Wątki na Forum |
 |
 |
Ostatnio dodane Wiersze |
 |
|
 |
Wiersz - tytuł: Jeden Dwa Trzy Cztery /proza poetycka/ |
 |
 |
Siedzi nad filiżanką zimnej, jagodowej herbaty. Przygląda się Murzynkowi z opakowania. Znów nuci Vivaldi'ego. Takie zawieszenia zdarzają mu się coraz częściej. W popielniczce zgliszcza ostatniego maila. Kto dziś jeszcze pisze listy? Dlatego wydrukował i spalił, w akcie dezaprobaty dla tego smutnego faktu, ale i z powodu treści. A zaczęło się, jak w baśni: kolorowa dziewczyna i ciekawy jej atrybutów chłopak. Panna-odludek i samotny jeździec. Spotkali się przypadkiem. Poznawali powoli, smakowali, jak lody Calypso, obsypane kakaowymi wiórkami. Nie było zbyt słodko, może dlatego każde kolejne liźnięcie trącało prawdziwą ambrozją?
LATO. Rozsmakowywał ją delikatnie, bez pośpiechu. Lubił intonować sekwencje, a nawet całe treści. Rozcierał o podniebienie, wyobrażając sobie czym smakuje od środka. Co mógłby wyprawiać językiem, poszukując jej punktu Gie. W fantazjach staje się mężczyzną, zdolnym przenieść syzyfową górę bliżej Arki Przymierza, która na wieki utknęła w górskim masywie. Syzyf jest odkrywcą, a on kolejnym Noe. W czasie potopu, wywołanego nie gniewem bogów, ale jej rozkoszą, zabiera ją do łodzi. Palcami otwiera niejeden wewnętrzny ocean i swoją męskością defloruje nieopisane głębie. Przy udziale wszystkich członków dopieszcza buzujące wulkany, żeby erupcja sięgnęła stóp. Jest jego nie do końca zdobytym szczytem, bezludną wyspą, o której zawsze marzył. Akwenem koralowców, nabrzeżem Piętaszka, Różą Wiatrów i kapłanką Neptuna. Syreną, której pozwala śpiewać, nie dbając, że powiedzie go na mieliznę, gdzie bezpowrotnie utknie. Albo będzie prowadziła ku bezdennej toni i może zostanie mu odebrane światło, potem oddech. Z nią mógłby pobłądzić i na bezdechu, a nawet w całkowitej ciemności. Byleby pozostałymi zmysłami czuć, że oto jest w posiadaniu: zmierzwionego buszu włosów ponad dwoma błękitami, w którch można zatonąć od pierwszego spojrzenia. Wie, że tylko jemu jest dane rozczesywanie kosmyków, opadających na wydatne pagórki, u brzegu pszenicznej niwy. W jej kolebce tylko dla niego pulsuje padołek. Poniżej upragniony ogród na wzgórku, gdzie w dolinie rozkosznieje strumyk. Po nieckach i krągłościach posuwa się coraz niżej i niżej, żeby się upewnić, że teraz ona już nie tylko serce ma gorące, ale również stopy.
Kolejną WIOSNĄ w różowych wnętrzach zasadzi nowe życie, posieje ziarno, z którego wyrośnie jarzębina, odporna na zmiany klimatyczne. Tak, w oczekiwaniu przetrwają do JESIENI. I kiedy zazdrosny Zeus przeniesie hen syzyfową górę, targając ich łodzią aż po Arktykę, jego osobista Atena wyskoczy z genialnym pomysłem zamieszkania w krainie wiecznych mrozów. Wtedy wybuduje ciasne igloo, żeby ogrzewali się własnymi ciałami. Gorętsza połowa zadba o drzewo, otulając je oddechem, pachnącym kosztelą i dociepli ostatnimi, kiedyś zdjętymi koszulami. Porzuconymi tylko dla niego i przez niego tylko dla niej. Jarzębina obdaruje ich soczystymi owocami, wyjadanymi z ust. I będą szczęśliwie trwać przy sobie, pomimo przejściowych ciemności. Razem stawią czoła przeciwnościom losu. Zagrają na nosie kapryśnej pogodzie i złośliwemu Olimpowi. Przetrzymają ZIMĘ, głód i chłód dzięki splecionym dłoniom, pocieraniu noska o nos, ciała o ciało, chuchaniu na swoje płodne drzewo.
Tymczasem siedzi nad filiżanką zimnej, jagodowej herbaty. Przygląda się Murzynkowi z opakowania Calypso. Wciąż nuci Vivaldi'ego. Rozsmakowuje swoje zawieszenie. Patrzy na pełną popielniczkę. Tęskni za czasami, kiedy pisano listy. Czuje gorycz w ustach. A wszystko zaczęło się od języka i na jego nieoheblowanej strukturze zakończyło.
Dodane przez kasiaballou
dnia 31.03.2015 10:52 ˇ
14 Komentarzy ·
904 Czytań ·
|
 |
 |
 |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
dnia 31.03.2015 12:44
Przepiękna taka proza, w której wiadomo czego ona dotyczy :)))
Bardzo serdecznie :))) |
dnia 31.03.2015 14:02
Takie trochę Greyowe. Acz nie do końca. Pozdrawiam. |
dnia 31.03.2015 14:40
no, i jest co poczytać! Z przyjemnością...Pozdrawiam serdeczni, Ewa |
dnia 31.03.2015 15:40
przeczytałem. mam mieszane uczucia. Podziwiam konstrukcję. |
dnia 31.03.2015 16:01
Abirecka - cieszy, że tekst się do Pani przebił :)
Felicjo - ciekawe odniesienie, myślę, że coś jest na rzeczy, chociaż nie do końca ;)
Ewo - no i cac :)
Adaszewski - tak lakoniczny komentarz nic nie wnosi. awansem zastrzegam, że msz z gustami i uczuciami nie sposób dyskutować, a konstrukcja jest usatysfakcjonowana ;)
Dziękuję za interakcje, pozdrawiam serdecznie.
K. |
dnia 31.03.2015 17:05
Wirtualny(?), rozbudowany erotyk, który kończy się zaskakująco, choć w odpowiednim momencie...Same niespodzianki!... |
dnia 31.03.2015 17:40
Najbardziej przypadło mi do gustu LATO, chociaż i pomysł z jarzębiną uważam za bardzo udany. Szkoda, że im się nie udało... Pozdrawiam. |
dnia 31.03.2015 18:05
Xliv - zaskoczyć Czytelnika - bezcenne :)
Silva - nie udało, niestety...
Dziękuję Wam za lekturę i ślad, serdeczne. |
dnia 31.03.2015 18:22
Ta zimna jagodowa herbata ma szczególnie rozgrzewające właściwości. Bardzo mi zasmakowała :)
Pozdrawiam :) |
dnia 31.03.2015 18:28
Nitjer - na zdrowie. ma jeszcze jedną właściwość, zdradzę tajemnicę, otóż... koloruje uśmiech na.. niebiesko :) thx, pozdrawiam również. |
dnia 31.03.2015 22:17
Tak lubię pisać listy i to koniecznie piórem i atramentem. Ale o czym pisać, jeżeli już wszystko zostało napisane. a nasze odczucia to tylko kalki tych co byli przed nami. Ten tekst uświadomił mi taką zależność. oczywiście nie tracimy przez to w na naszej osobowości i wciąż jesteśmy atrakcyjni dla takich jak my, ale tak naprawdę, co nowego mamy pod powiedzenia, żeby otworzyć wrota? |
dnia 01.04.2015 06:30
Jędrzeju - tak sobie myślę, że listy pisane ręcznie posiadają w sobie zaklęty urok papieru i koperty. czar papeterii, zapach ryzy i atramentu, a także linie papilarne osoby skreślającej, czasami woń jej perfum. pismo ujawnia charakter, zdradza emocje, a polizany znaczek (jak pocałunek) zachowuje DNA. listy po prostu mają duszę :) co do treści: wszystko już było, pełna zgoda, ale dla adresata liczy się to, jak i od kogo. no i to magiczne oczekiwanie, wyglądanie na listonosza, buszowanie po skrzynce, ech... bajka. w ten sposób moc bezwonnych feromonów i siła podkarmionej wyobraźni potrafią uchylić niejedne wrota :) dziękuję za lekturę i owocny ślad, serdeczne :) |
dnia 01.04.2015 08:47
wszystkiego najlepszego na tych nowych ścieżkach. |
dnia 01.04.2015 09:00
Juliuszu - póki co, to tylko epizod :) dziękuję za poczytanie, pozdrawiam ciepło :) |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Pajacyk |
 |
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Aktualności |
 |
 |
Użytkownicy |
 |
 |
Gości Online: 25
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
 |
 |
 |
 |
|