| dnia 09.07.2016 21:36 Wiersz pełen ciepła...Dzieci mają siebie i to jest ważne. Pozdrawiam.
 | 
| dnia 09.07.2016 22:06 Ciekawie oddany nastrój oczekiwania, piękny teatr cieni i wyczuwalna tytułowa bliskość. Pozdrawiam.
 | 
| dnia 09.07.2016 22:13 Bajkowe bardzo :)))
 
 :)))
 | 
| dnia 09.07.2016 23:45 W sumie całość cieplutka i słodziutka, ale jak dla mnie zbyt przytłaczająca i w sumie płytka, pozdrawiam
 | 
| dnia 10.07.2016 08:29 kasandra - dziękuję , wychwyciłaś co najważniejsze:) Pozdrawiam serdecznie:)
 silva - dziękuję za trafiony komentarz, ...taka bliskość zostaje na zawsze:) Pozdrowienia ślę:)
 abirecka - ...tak sceneria jak z bajki:) Serdecznie Cię pozdrawiam:)
 Katowicki - Pierrot - dziękuję za komentarz , widzę, że przekaz nie przekonał...dodam tylko, że tematów nie wymyślam a historia raczej niewesoła...choć ogólnie optymistyczna (zagmatwane to trochę...jeszcze pomyślę) Serdecznie pozdrawiam:)
 | 
| dnia 10.07.2016 09:22 Pierwsza zwrotka super, pozostałe takie se :)
 | 
| dnia 10.07.2016 09:43 Ale ładnego nicka masz, to muszę przyznać :)
 | 
| dnia 10.07.2016 10:05 Podoba mi się, przeczytałam z przyjemnością :)
 Pozdrawiam
 | 
| dnia 10.07.2016 11:14 kto pójdzie do sieni kto wyjrzy za próg -
 
 - nikomu się nie chce. Dobrze tak, w ciszy i cieple, przy tlącym się leciutko knocie lampy, w towarzystwie cieni na ścianie. Niech wyjrzy sarna, łabędź, pajacyk, ale nie my...
 | 
| dnia 10.07.2016 11:15 LWG - dzięki za zauważenie pierwszej zwrotki i uznanie dla nicka:)
 Pozdrawiam z uśmiechem:)
 zorianna - dziękuję :) pozdrowienia posyłam:)
 | 
| dnia 10.07.2016 11:19 małgorzata sochoń -... to nie z lenistwa, dzieci, z konieczności pozostawione same w domu, przeraża najmniejszy szmer na zewnątrz
 Dziękuję za zajrzenie:) Pozdrawiam serdecznie:)
 | 
| dnia 10.07.2016 11:32 Klimat dziewiętnastowiecznej chatki na skraju lasu - ubogo, ale przytulnie i ciepło, nie tylko dosłownie. Poruszył mnie ten retrospektywny wiersz - ale i obecnie dzieci często zasypiają, czekając na wracającą z pracy mamę. Nihil novi...
 
 Pozdrawiam
 | 
| dnia 10.07.2016 12:31 Ten wiersz bardzo pasuje mi do klimatu pracowni Jana Wałacha, malarza z Istebnej. W jego małej chatce wychowało się 13 dzieci, wiele obrazów i drzeworytów przedstawia te dzieci wokół stołu, przy piecu...Pozdrawiam Cię jeszcze raz!
 | 
| dnia 10.07.2016 12:52 Janusz - ....to prawda temat tak bardzo nie stracił na aktualności...tyle może tylko, że dzieci zasypiają przy komputerach.
 Dziękuję za chwilkę u mnie:) Serdecznie pozdrawiam:)
 helutta - o tak stół najważniejszy mebel, wokół niego ogniskowało się życie, wspólne posiłki, odrabianie lekcji...wiem coś o tym, bo u nas była szóstka dzieci. Kiedyś odwiedzę Istebe i pracownię malarza (jeden z tych obrazów przypominam sobie) Serdecznie:)))
 | 
| dnia 10.07.2016 12:56 Ciepły obrazek spragnionych miłości dzieci z goryczką w tle
 mnie się bardzo wiersz podoba, czuć w nim życie i emocje,
 a to cenię najbardziej. Pozdrawiam serdecznie :)
 | 
| dnia 10.07.2016 14:16 Niepoprawna optymistka - miło mi, że tak czytasz:) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)
 | 
| dnia 10.07.2016 15:03 Wszystko na tak powiedzieli przedkomentatorzy.
 Intryguje mnie tylko: co przygasa jak uchylić drzwiczki piecyka? Knot nie może bo jest osłąnięty kloszem, ogień w piecyku też nie bo uchylanie drzwiczek zwiększa cug, moźe chodzi o drzwiczki do wspomnienia?  Pozdr
 | 
| dnia 10.07.2016 16:42 Bliskość potrafi być kreatywna, a zgodna zabawa uczynić czekanie  przyjemnym i, o dziwo, bezpiecznym. Jakież te opisane dzieci są grzeczne i wyciszone. Może pora ku temu odpowiednia? W końcu zmierzcha i powoli ogarnia je senność. Tak wyraźnie je widzę. Pióro i pędzel? :) pozdrawiam.
 | 
| dnia 10.07.2016 19:59 Ooo - dziękuję za odwiedziny:) ...jednak chodzi o zwykły piecyk, jak nie dorzucisz drwa szybko przygasa:(  Pozdrawiam serdecznie:)
 Irena Michalska  - tak Ireno to były nierozkapryszone dzieci, starsze opiekowały się młodszymi, pięknie czytasz, zawsze miło Cię gościć:) Pozdrawiam serdecznie:)
 |