poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMWtorek, 18.11.2025
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
playlista- niezapomn...
Czy ten portal "umarł"?
Co to jest poezja?
"Na początku było sł...
Czy są przechowywane...
GRANICE POEZJI
Bank wysokooprocento...
Limeryki
Forma strony interne...
HAIKU
Ostatnio dodane Wiersze
Zapomnienie
O pierwszej kurze
Razem
Efekt błazna
zmysł
Listopadowo
Władcy przestrzeni
Kompendium czasu
Poranek (zapis snu 3...
Bajka w baśni o poże...
Wiersz - tytuł: Paternoster
uciekinierzy od gorączkowych kobiet
zaczynają za nimi tęsknić gdy coraz bardziej
apatyczne ściany przestają chłonąć
szmer ociężałych kroków

to tak jakby w drodze do podniebnej poczekalni
altruizm wyprzedził zgorzkniałość o siwy włos

kończy się nieumiarkowane
zjadanie przekwitłej manny
w przeddzień wiecznego bólu brzucha


Dodane przez oskari valtteri dnia 06.04.2017 07:17 ˇ 11 Komentarzy · 718 Czytań · Drukuj
Komentarze
Magrygał dnia 06.04.2017 07:34
jasne, gorączkowe kobiety zazwyczaj są nie do zastąpienia. Pozdrawiam, A
Kazimiera Szczykutowicz dnia 06.04.2017 07:48
Zwykle tak bywa, że uciekinier tęskni za tym od czego uciekł, a może z ciekawości chciałby być co jakiś czas w miejscu ucieczki.
Jędrzej Kuzyn dnia 06.04.2017 10:09
Bo to tak już z tymi siwymi włosami. Jedni mówią, że nie mogą, a inni, że się im po prostu nie chce. Ale wszyscy chyba tak samo tęsknią? Chociaż oko obserwatora często, a może nawet za często bywał ułomne.
Janusz dnia 06.04.2017 10:35
Tęsknimy i wspominamy gorączki przeszłości, ale siwe włosy i bóle brzucha informują nas, że jesteśmy tu i teraz, gdzie króluje ociężałość i apatia... Najgorsze, że nic na to nie możemy poradzić :(
Pozdrawiam apatycznie.
koma17 dnia 06.04.2017 11:55
Tytułem przypomniałeś mi słowo mojej Babci, która Dziadkowi dawała paternoster, gdy coś było nie tak. Tamten klimat odnajduję w Twoim wierszu. Pozdrawiam
lunatyk dnia 06.04.2017 13:11
Ciekawie o przemijaniu.
Pozdrawiam :-)
kurtad41 dnia 06.04.2017 15:49
Krótko i węzłowato;
paternoster nie jest za to;
jest za to,
że nie zawsze jest lato
a jak przychodzi zima
to często nas już nie ma

Serdeczności (od wszystkich ?) siwych gości
silva dnia 06.04.2017 18:41
Ciekawe obrazowanie, najbardziej mi się podoba droga do podniebnej poczekalni. Pozdrawiam.
adaszewski dnia 07.04.2017 16:57
dobry wiersz
zaquickly dnia 09.04.2017 07:52
Młodsi nie będziemy:)
Dobre.
oskari valtteri dnia 17.04.2017 10:16
dziękuję za reakcje i przepraszam za brak reakcji.
pozdrawiam.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
ANTOLOGIA W OBRONIE ...
"W ŚWIECIE SŁOWA -PO...
XVIII Ogólnopolski K...
XLV Konkurs Poetycki...
Wieczór debiutu ksią...
Turniej jednego wier...
Szacunek dla tych, k...
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
Użytkownicy
Gości Online: 10
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

83378439 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005