dnia 11.01.2018 14:53
Brawo :) bardzo dobry wiersz moim zdaniem. |
dnia 11.01.2018 15:03
Poruszające, wewnętrzny chłód - tu taki wieloznaczny. Pozdrawiam. |
dnia 11.01.2018 15:23
Sugestywny opis narastającego latami wewnętrznego chłodu. I zbliżającego się nieuchronnie ostatecznego finału - starannie zaplanowanego...
Moc pozdrowień |
dnia 11.01.2018 15:38
Bardzo dobry :-) dzis sporo dobrych dodane. Pieknie piszesz:-) pozdrowienia:-) |
dnia 11.01.2018 15:45
czas nie leczy ran, nawarstwia je aż po opuszczenie powiek...
pozdrawiam |
dnia 11.01.2018 16:12
Prawdziwe :)
Serdecznie :))) |
dnia 11.01.2018 16:38
Ja dodałym jeszcze że zimny wiatr wyciska łzy. |
dnia 11.01.2018 16:43
Jaki piękny i przejmujący do bólu wiersz...czytam po wielokroć.
Serdecznie :) |
dnia 11.01.2018 16:58
Póki są rumieńce, jest życie...
Wzruszające wiersz. Pozdrawiam :-) :-) |
dnia 11.01.2018 18:03
:)
Najbardziej zaś:
"Poczeka do szesnastej. Odda zachodowi
starte rumieńce, zasłoni okna
i opuści powieki."
Jak kaem- reszta.
Całuski.
Ola. |
dnia 11.01.2018 18:20
Aplauz. |
dnia 11.01.2018 18:34
a no. kiedyś trzeba opuścić powieki.
dobry wiersz.
pozdrawiam serdecznie. |
dnia 11.01.2018 19:36
winyl - dziękuję bardzo, pozdrawiam. |
dnia 11.01.2018 19:40
silva - zauważyłaś wieloznaczność, to mnie cieszy. Dziękuję, pozdrawiam. |
dnia 11.01.2018 19:43
Janusz - wewnętrzny chłód przychodzi z zewnątrz. Dziękuję za komentarz, pozdrawiam. |
dnia 11.01.2018 19:45
Karminowe usta - bardzo dziękuję i pięknie pozdrawiam :-) |
dnia 11.01.2018 19:47
kaem - o tym nikt nie mówi, bo to bolesna prawda. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam. |
dnia 11.01.2018 19:55
abirecka - komentarz w postaci jednego słowa, a tak bardzo dla mnie cenny. Bardzo dziękuję. :-) Pozdrawiam |
dnia 11.01.2018 19:57
Saint Germaine - to jest zapisane w tle :-) Pozdrawiam |
dnia 11.01.2018 20:00
mgnienie - nie wiem, co odpowiedzieć. Chyba się wzruszyłam takim odbiorem. Najserdeczniej dziękuję i podobnie pozdrawiam. |
dnia 11.01.2018 20:01
lunatyk - oczywiście, oraz wschody i zachody słońca :-)) Serdeczności |
dnia 11.01.2018 20:05
Ola Cichy - lubię Twoje uśmiechnięte komentarze. Pozdrowienia z uśmiechem dla Ciebie :-) i drugi raz dla kaema :-) |
dnia 11.01.2018 20:05
mikesz111 - kłaniam się |
dnia 11.01.2018 20:10
Juliusz Karowadzi - patrząc skromnie w dół ;-) To żart. Dziękuję za komentarz i przychylność. Pozdrawiam |
dnia 11.01.2018 20:11
Na początku myślałam że będzie rymowany:) wiersz bardzo ciekawy, zatrzymał mnie i zmusił do refleksji. Pozdrawiam :) |
dnia 11.01.2018 22:00
Bardzo dobry wiersz. Najlepsza ostatnia strofa.
Pozdrawiam :-) |
dnia 12.01.2018 09:06
zasypiamy codziennie, umieramy tylko raz - łatwiej jest przygotować się kolejnego snu, niż do pierwszej śmierci, :) pozdrawiam, |
dnia 12.01.2018 09:19
Wnikliwe studium izolacji i samotności. Zdecydowanie trzeba częściej wychodzić ) Ukłony, A |
dnia 12.01.2018 09:39
Podoba mi sie pierwsza strofa. Niby nic nowego w tym opisie, ale jest taki konsekwentny, dopracowany, i to mnie zatrzymuje. Nie ma tu "bylejakości". słońce "przecina", i słońce "kaleczy". Ale - ciekawe - kaleczy "sobą".
Kaleczy własnymi "krwawymi smugami".
Jak "przecina", to nie wywołuje rzeczywistych "rozcięć", z których wypływa 'krew".
Ono "kaleczy", nanosząc swoje własne "rany"...
Ten obraz mozna przenieśc na bohaterke liryczną.
Nie przepadam za wierszami, w których ta liryczna bohaterka opisywana jest w trzeciej osobie. "Wiedziała". "Poczeka". wolę jak w pierwszej.
Ale to nie mój wybór. To wybór Twój.
W tym wierszu troszkę zgrzyta, wobec tego własnie trzecioosobowego poprowadzenia, zastosowanie tego samego chwytu w odniesieniu do mrozu (czwarta strofa):
Może pomógłby krzyk. Cierpki mróz
wpycha oddech do gardła. Trudno chwytać
ustami lodowe igiełki i wołać o jeszcze.
Tu masz rozdzielenie 'cierpkiego mrozu" z tym, co on wyprawia ("wpycha oddech do gardła").
Przez to, że "wpycha oddech do gardła' jest troszkę samodzielne, można czynnośc "wpychania", wymienioną w 3 os. dołączyć, tak moze i trzoszkę podświadomie, do pozostałych czynności wymienionych w os.3, i powstaje delikatny bałagan w całym obrazku.
To jest niewielka rzecz. Ale i wiersz jest "niewielki", jeśli chodzi o ilość użytych w nim słów. Dlatego niewielka rzecz w rzeczy niewielkiej staje się wielka:)
Ale, to tylko moje zdanie.
Pozdrawiam:) |
dnia 12.01.2018 12:33
Antonina - rymowane wiersze też mi się trafiają :-) Dziękuję za zainteresowanie tym bez rymów. Pozdrawiam |
dnia 12.01.2018 12:35
nitjer - dziękuję bardzo, pozdrawiam |
dnia 12.01.2018 12:39
Robert Furs - ucieszyła mnie treść Twego komentarza :-) Dziękuję i pozdrawiam |
dnia 12.01.2018 12:41
Magrygał - trafiasz czuły punkt. Dziękuję i pozdrawiam |
dnia 12.01.2018 12:47
małgorzata sochoń - ten delikatny bałagan też mnie drażnił. Miałam nadzieję, że jest możliwy do przełknięcia. Myślę, że uporam się z posprzątaniem i ta strofa dorówna pierwszej. Dziękuję i pozdrawiam |
dnia 12.01.2018 18:52
Bardzo dobry, pozdrawiam, Zyga |
dnia 12.01.2018 19:14
za każdą granicą jest nowa granica - a miłość nie zna kordonów, na tym polega piękno w brzydocie, na ty polega przemijanie dostrzegane głównie przez malućkich :) |
dnia 13.01.2018 15:48
zyga66 - bardzo dziękuję, pozdrawiam |
dnia 13.01.2018 15:52
Robert Furs - :-)) takie słowa niosą nadzieję. Dziękuję |
dnia 13.01.2018 16:41
nie można inaczej powiedzieć o tym wierszu, jak że jest DOKŁADNY
i bardzo dobry |
dnia 13.01.2018 19:11
adaszewski - zaznaczyłeś dokładny, cały wieczór kombinuję, co miałeś na myśli ;-) Bardzo dziękuję za to bardzo... Pozdrawiam |
dnia 14.01.2018 13:21
Czuję jakiś podstęp w tytule.
Gotowość do aktu bardziej niż do snu, z całym bagażem dnia a może więcej, z poświęceniem i oddaniem kobiety o przeszłości nierozpoznanej i chyba smutnej.
Bardzo to do mnie przemawia.
pozdrawiam C. |
dnia 14.01.2018 17:51
Craonn - dobrze czujesz :-) Odczucia nie mylą. To jest to.
Dziękuję i pozdrawiam |
dnia 15.01.2018 13:09
mnie nie zachwycił, ale nie przejmuj się mną ;) |
dnia 15.01.2018 19:46
veles - nie o zachwyt chodzi, a o zainteresowanie. Przeczytałeś. To super :-) dziękuję, pozdrawiam. |