poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMSobota, 04.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Krótkie pożegnanie d...
Miauczenie zwrotne
fornir
Za horyzontem
Habitat
Kropelka tlenu
Majowo...
Zejście
Prywatnie
TO MUSIAŁO NADEJŚĆ
Wiersz - tytuł: roztopy
Początek marca, zaczęły się roztopy.
W nocy wstawałem kilka razy, by wyjść
do parku z psem. Twoje ramiona są sztywne -
powiedziała ni stąd ni zowąd, chciałbyś

mnie dotknąć, ale nie dosięgasz. Zbawienie
nie przychodzi przez muzykę, szczypie
w język, tylko jakoś nieudolnie. O tej porze
roku rzeka jest czarna. Wszystkie legendarne

miejsca wysysają światło - pod mostem zieje
czarna dziura, a butelki po wódce nie lśnią.
Znowu pamiętam sny. Podczas gotowania
obiadu płomień strawił niebieską, jak ekran kontrolny

koszulę w kratkę. Ciężko śnię - ucieczki, bójka
przy straganie nieżyjący ojciec i błoto po kolana.
Kostropaty jest krajobraz - muszę go znać.
Nie ckni mi się za tym wszystkim. I nie ma w tym nic złego.

Opatulam się ciepło - na wszelki wypadek.

Dodane przez Jacek Mączka Tendzin Tendzin dnia 17.03.2018 00:30 ˇ 11 Komentarzy · 655 Czytań · Drukuj
Komentarze
Piotr Zaleski dnia 17.03.2018 01:08
przegadane, przefajnowane. z trudem da się czytać. poezja to minimum słów maksimum treści. tutaj zbyt dużo słów

zacząłem przerabiać po swojemu, chciałem wkleić. ale nie;
przypomniała mi się moja zasada: nigdy nie ulegaj internetowym podpowiadaczom. pisz, jak czujesz.
pozdrówka
Kazimiera Szczykutowicz dnia 17.03.2018 06:11
Trochę rozwlekły opis, ale mnie się podoba. Podporządkowała bym to raczej pod prozę poetycką niż wiersz i zapisała w innym szyku.
Ola Cichy dnia 17.03.2018 08:12
Podoba się.

Ale- wtrącenie z obu stron pauzą lub przecinkami- jednolicie: na przełomie pierwszej i drugiej, myśle, że widać.:)))) bo to jest wtącenie i wprowadzenie mowy niezależnej.
Czepając się- przecinek po "przy straganie" dałabym.

I czytam - dla siebie- bez; "- "jak ekran kontrolny"- chociąż roumiem wagę słowa "kontrolny".
Bez niego nie bedzie jednak tak źle.

Jeśli zostaje- to znowu przecinek po "kontrolny".

Serdecznie.
Ola.:)
Ola Cichy dnia 17.03.2018 08:13
Literówki znowu mi psocą.:(
adaszewski dnia 17.03.2018 08:16
wciąga jak lustro na drugą stronę
małgorzata sochoń dnia 17.03.2018 11:34
Do Oli Cichy w obronie niby brakujacych przecinków:

Olu, kiedys rozmawiałam z panem Jackiem na temat braku przecinka na końcu wersu i powiedział mi, że on widzi sprawę tak: zakończenie wersu jest już wystarczajacym sygnałem, że tu może być przecinek i on tak to traktuje. Nigdy nie stawia przecinka na końcu wersu, jeśli miałby tam się poijawic, gdyby zapis ciągnął się dalej, w jednym wersie.

A więc - przecinek na końcu wersu po słowie kontrolny jest, ale w postaci niewidocznej.

Przecinek po Na straganie" nie jest potrzebny, bo jest po słowie "bójka" (też w postaci niewidocznej, zaznaczony tym, ze wers tu się kończy).

"Ciężko śnię - ucieczki, bójka(,)
przy straganie nieżyjący ojciec".

Co do niejakiej zbędności w tekście słów "jak ekran kontrolny" - mam takie samo odczucie.
małgorzata sochoń dnia 17.03.2018 11:56
Przecinek po "przy straganie", a nie po "na straganie", oczywiście:)
Przepraszam Olę i Autora, ale w mojej głowie siedzi jakaś warzywna brzechwa:)
Przy okazji - pozdrawiamy Was serdecznie, warzywna brzechwa i ja:)
małgorzata sochoń dnia 18.03.2018 09:42
Ten wierz zatrzymuje mnie, otwiera moje oczy szerzej i pozwala się utożsamić z widokiem i emocjami, które serwuje.
Wczoraj, zanim weszłam na portal, żeby poczytać nowe wiersze, trzymałam w ręku zimowy numer "Przekroju". Czytałam coś, co w środku, a później przyglądałam się długo okładce.
Na okładce widać płetwę ogonową wieloryba, który właśnie się zanurza. Schodzi w głąb oceanu. Okładka jest jasna, w chłodnych błękitach, z zaznaczoną mroźną bielą spienionej fali i miedzianym blaskiem. Z granatem głębi i srebrzystością powietrza nad głębiną. Oprócz ogona płetwala błękitnego jest wiersz Jana Brzechwy.

Roztopy to czas, kiedy ocean opada. Kiedy spod śniegu wychodzą sny, a w nich kostropate krajobrazy.

Na pewno, czytając pana wiersz, miałam jeszcze w pamięci okładkę "Przekroju", z Brzechwą. A wiadomo, Brzechwa to także nasze ulubione wiersze. Stąd zapewne w moim wcześniejszym komentarzu pomyłka (na straganie r11; przy straganie), ale chcę napisać coś jeszcze. Coś o Pana wierszu. O "Roztopach", w kontekście okładki zimowego "Przekroju".
Powtórzę, co napisałąm wcześniej: roztopy to czas, kiedy ocean opada. Kiedy spod śniegu wychodzą sny, a w nich kostropate krajobrazy.
Obrazy z Pana wiersza można porównać do widoku wieloryba, który ukazał się oczom po opuszczeniu się wód oceanu.
Wiersz jest ciężki jak ten największy na ziemi ssak, i przejmujący jak widok wieloryba na piachu. Puenta - jak próba ponownego zanurzenia się w bezpiecznej głębi.

Wszystko brzydkie po roztopach "wyszło na jaw", ale też roztopy stały się okazją do swoistej wylinki, wydobycia się ze starej skóry.

W głąb schodzi inny już wieloryb.

A to wiersz z okładki zimowego numeru "Przekroju" (jakże wymowny, i jakże wyraźnie łączący się z wymową "Roztopów"):

Wieloryb

Moje dziecko, dobrze wiesz chyba,
Że wieloryb, choć to nie ryba -
Śpi w oceanie,
Je w oceanie,
Więc złóż mu za to podziękowanie.
Bo niech no wieloryb na ląd się wygrzebie,
To wtedy zabraknie miejsca dla ciebie.

Czasem tak jest, że przez te nasze osobiste Wielkie Ssaki trudno nam znaleźć "miejsce na ziemi". Miejsce dla siebie. Spokój. Wtedy np.nie możemny zasnąć i wychodzimy noca, kilka razy, z psem do parku...
konto zabl na wniosek usera 7 dnia 18.03.2018 09:58
Tak, calosc interesujaca- trafia. Pozdrowienia :-)
Milianna dnia 18.03.2018 18:32
przejmujące obrazy, zatrzymuje mnie na dłużej

pozdrawiam
Jacek Mączka Tendzin Tendzin dnia 23.03.2018 17:37
Bardzo dziękuję Państwu za lekturę i komentarze.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67188533 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005