Patrz, na wysokie się wspięła obcasy
I w nazbyt wąską zmieściła garsonkę;
Zapałem w pracy prześciga Japonkę,
A bezczelnością wszystkie inne rasy.
Jak lichy aktor na pochlebstwa łasy
Przedłuża swoją oscarową mrzonkę,
Tak ona co dzień nową wzrusza czcionkę
Na łamach blogów i brukowej prasy.
Wielkich sukcesów zazdroszczą jej tłumy,
Z małych porażek tabun wrogów szydzi,
Choć umysłowi nawet inwalidzi
Wiedzą, że nie ma powodów do dumy,
Gdyż każdej nocy ona w lustrze widzi,
Jak rachmistrz wiosen podlicza jej sumy.
Dodane przez shaning
dnia 12.05.2019 00:02 ˇ
5 Komentarzy ·
377 Czytań ·
|