Siedzieli blisko lecz nic nie mówili
W myślach hardo o miłość się bili
Od lat najmłodszych, od szkolnych ławek
Wśród licznych zdarzeń, emocji huśtawek
***
Nigdy ni słowa do siebie nawzajem
Wchodziła do szkoły o siódmej zwyczajem
O szóstej pięćdziesiąt pachniało już szczęściem
Szary budynek złotym był miejscem
Gdy ludzie patrzyli wiara w nich rosła
W młodość i miłość co klasę podniosła
Choć jedną z dwudziestu dziewczyn tam była
Jedyną co sercem nie wzrokiem patrzyła
***
Nigdy ni słowa do siebie nawzajem
Wchodziła do szkoły o siódmej zwyczajem
O szóstej pięćdziesiąt pachniało już szczęściem
Szary budynek złotym był miejscem
Nagle nie przyszła, ławka zaś pusta
Szkołę skończyli z miłością na ustach
Gdy patrzył na nią ostatni raz szczerze
Czas zabrał mu wiarę, miłości nie odbierze
Nigdy ni słowa do siebie nawzajem
Nie wchodzi do szkoły o siódmej zwyczajem
O szóstej pięćdziesiąt nie pachnie już szczęściem
Szary budynek szarym jest miejscem
Lecz trwają wiara, nadzieja i miłość
Z nich zaś na zawsze największa jest miłość...
Dodane przez Mwierszoman
dnia 19.06.2019 11:00 ˇ
5 Komentarzy ·
437 Czytań ·
|