Spotkali się wśród przyjaciół,
gdzie był zaplanowany cały
grafik na zabawę i radość.

Niby nic nie zadrgało
w ich sercach, a jednak
zakiełkowało.

Dzień za dniem przebywali
ze sobą w paczce znajomych,
których ani krzty nie znali.

Postanowili opuścić ich wtedy,
gdy w ogóle niczego się nie spodziewali.
Uczucia w ich sercach wcale nie
wygasały, a dni toczyły się za kolejnymi
dniami.

Zadzwonił, że czeka na niego
gdzieś niedaleko domu.
Siedział z nim tam, aby podziwiać
piękne dni słońca zachodu.

Jakieś nieokiełznane uczucie zbliżyło
ich do siebie ponad miarę,
wargi stykały się z wargami,
a serce z kolejnymi niedoznanymi
uczuciami.

Pierwsza kłótnia okazała się tą
najdłuższą, nie odzywali się do siebie
miesiąc, a serce pragnęły siebie
jak rozdzielone na dwie
części jabłko.

Napisał pierwszy, jednak oboje
wiedzieli, że dalej tego nie pociągną,
a serca rozdzielone na wieki niczego
razem przecież nie osiągną.

-TristeAccuse