poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 26.12.2025
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Czy ten portal "umarł"?
FRASZKI
playlista- niezapomn...
Co to jest poezja?
"Na początku było sł...
Czy są przechowywane...
GRANICE POEZJI
Bank wysokooprocento...
Limeryki
Forma strony interne...
Ostatnio dodane Wiersze
Piękna para
naukowcy ostatnio od...
Mlecz
Przyjdź dobrą nocą
Śliwki w czekoladzie
Róża
"Wielki Ogień "
Odmęty
I nie dyliżans
Mgła
Wiersz - tytuł: Za ścianą (cykl)
Sprawy między nami

Odwracasz głowę, nie wierzysz, nie pytasz,
- był listonosz, pukał. To niebezpieczne wierzyć kopertom

i panience od pogody. Nie o tobie, nie o twoich
czułych rękach - o tych, którzy próbują wmówić,

że wygraliśmy wycieczkę do Disneylandu. Możemy uściskać Mickey,
Pluto i tych w Sejmie. Nie jesteś szczęśliwy? A tylko z tobą

chcę w łóżku pić wino, palić
kadzidła. Rozmawiać.


Wszystko na swoim miejscu

Kobieta wychylająca się z sąsiedniego balkonu na pewno już nie krwawi.
Czar jej kruczoczarnych włosów prysł. Przy dobrym oświetleniu można zauważyć,
że połyka kolorowe tabletki. Potem nie wpada ani do mnie, ani w depresję. Dlatego
częściej się uśmiecha. Wybiera mężczyzn, których nie potrafi się pozbyć:
kiedy jeden odchodził, bił następny.

Wyplątuję ze skorupek żółtko. Leniwie
rozlewa się, parzy. Dwa ataki serca i żyję, a i ona nie oszalała,

nie zabiła - na sznurach do bielizny
wiesza, pielęgnuje.


Potop

Ten dzień zbiegł się z porą deszczową. Tyle wody
pod skórą. Plastry, plastry,

w myśli rana; nie potrafię zalepić.
Na oparciu krzesła, w kuchni,
wszystko niebezpiecznie widoczne.

Zostanę; idiotyczne szukać kogoś, kto właśnie wyszedł.
Spluwając przez lewe ramię, na stałe.


Diagnoza

Imię, nazwisko i obce ciało. Poza tym wszystko inne
w tabletkach. Słucham monologu, który dla ciebie (nie żartuję)
otwierał szuflady kredensu. Tam tylko łyżki, widelce
i łyżki.

- A ciebie nie ma. Wyniosłem śmieci,
zakopałem wszystkie noże. Śnieżyca,
już trzeci dzień. Biało.


Za długo

Minie kilka dni i zamknie okno, nie będzie śpiewać - dość
kadencji w utworach koncertowych. Można milczeć najnormalniej
w świecie, w bramie, w łóżku. Zmienić fryzurę, albo przystanek.

- Niech ją pobłogosławi samochód i zachlapie tylko poły płaszcza,
resztę ocali.
Dodane przez Fenrir dnia 23.09.2007 11:25 ˇ 21 Komentarzy · 1100 Czytań · Drukuj
Komentarze
ozon dnia 23.09.2007 11:37
no, dobry ten cykl... dla mnie najbardziej cztery ostatnie. Pozdro.
Krzysztof Kleszcz dnia 23.09.2007 11:39
Plastyczne, włoskie miasto mi się wizualizowało. Zostały w głowie te obrazki - troszkę prozatorsko to wyszło (gdyby zapisać to oczywiście inaczej), ale zapewne tak miało być. Wyróżniam fragmenty:
"idiotyczne szukać kogoś, kto właśnie wyszedł,
spluwając przez lewe ramię"; "Niech ją pobłogosławi samochód i zachlapie tylko poły płaszcza, resztę ocali. ", "Wybiera mężczyzn, których nie potrafi się pozbyć: kiedy jeden odchodził, bił astępny. ".
Robert Furs dnia 23.09.2007 11:59
Niezłe, choć lekarstwo wolę w mniejszych dawkach,
pozdrawiam ciepło,
Piotr Gajda dnia 23.09.2007 12:07
rzeczywiście, układają sie te wiersze, tworzą razem i jakość i całość.
szczególnie w trzech ostatnich. pozdrawiam!
ellena dnia 23.09.2007 12:18
we: wszystko na swoim miejscu- nie pasuje mi do końca pierwsza część, jakoś sucho się czyta, inaczej niż cała reszta cyklu
za to bardzo dobre zakończenia
całość na tak
pozdrawiam ciepło:)
ellena
Vanessa dnia 23.09.2007 15:32
'zmienić fryzurę albo przystanek' - dobre, pozdrawiam
Sławomir Hornik dnia 23.09.2007 15:39
Brawo :)
Po prostu, niedzielnie, bom zmęczony jak diabli :(


Pozdr
beeneidiusz dnia 23.09.2007 16:42
Najlepiej leżą mi piąta (szczególnie świetna końcówka) z trzecią; co do reszty, to każda jest pewnie w czymś dobra;>, ale podobają mi się raczej fragmentarycznie;

in minus takie oto dwie:

- trzecia rozpoczęta zajebiście, ale wg mnie podpsuta przez "w myśli rana";

- czwarta (wg mnie najsłabsza) - jakoś nie potrafię się przekonać do powtórzenia "tylko łyżki, widelce i łyżki".. no miało pewnie uwydatnić brak noży, ale.. hm.

Pozdrawiam serdeczno R.
woody dnia 23.09.2007 17:15
nom. gęsto. Po po powierzchni jedzie się gładko i z przyjemnością. Kolejny plus: przyznam że wymaga sporego wysiłku z mojej strony w odczytywaniu głębiej. serdecznie.
Bogumiła Jęcek - bona dnia 23.09.2007 17:52
Dla mnie całość, długo i dobrze.
Pozdrawiam
Alicja Wysocka dnia 23.09.2007 17:59
Porcja na pięć wdechów ale wiesz co robisz.
Jakby pięć dni spiętych klamrami, sąsiedzkie, międzyludzkie klimaty zamknięte w ramach spostrzeżeń, zgrabne.
Serdeczności :)
Zbyszek63 dnia 23.09.2007 18:10
To koniec czy początek czy szkic tej powieści ?
Fenrir dnia 24.09.2007 07:22
Dziękuję Państwu za pochylenie się nad tekstami. Jest kilka różnych, więc może się coś komuś spodobać. Można "wybierać, przebierać jak w ulęgałkach". Zapraszam i pozdrawiam.

ps. Panie Zbyszku, w ogóle nie pojmuje , dlaczego Pan przeeśladuje ten portal swoją kompletną nieznajomością poezji, ba! nielubieniem tejże i umiłowaniem jedynie gniotów? Kiepskiego niewyrobionego pisania, słowem grafo? Jest tyle "śmiesznych " portalików, przecież!
Ja wiem, że o gustach się nie dyskutuje, i wiem też , że posyłając w świat wiersz , niestety nie ma wpływu na to , kto zacznie nad owym wydziwiać. Ale, na Pegaza! Ze znajomością tematu , proszę, z pokłonem dla Muzy, no i jeszcze ze zwykłym, naprostszym , ale
nie prostackim ujrzeniem poezji tam, gdzie ona jest. Czytać i jeszcze raz czytać, rozwijać się, nie przestawać , skoro Pan już bez zaglądania na ten portal nie może. A może się, do czasu "elemantarnej edukacji", trochę pohamować z wydawaniem sądu nad niektórymi tutaj (absolutnie nie mówię , że moimi, bo moje to "gniociska", "wygłubki takie", "kaszanka z kapustą" - w myśl mojej zasady: "It's Only Rock 'N Roll (But I Like It) !", ale mówię o naprawdę o "perełkach", które w Pana opiniach najchętniej należy topić jak jakie ślepe kocięta w Odrze, Nysie, Warcie czy Wiśle, że nie wspomnę już o innych pięknych, acz małych rzeczkach w naszym kraju i za granicą, ba morzach nawet!
Słowem, Pan jesteś nudny w swoich oględzinach poezji Panie Zbyszku. Pan jesteś markotny, megalomański w sposób dość przykry, bowiem odsłaniasz Pan swoją totalna niewiedzę , co do znajomości współczesnej poezji, ale również ujawiniając swoje gusta, lekceważysz Pan Autorów, zapominając, że tak naprawdę nie masz Pan "zielonego pojęcia" , aby brać udział w konstruktywnej, merytorycznej dyskusji w tym temacie. Przykro mi o tym pisać. Mówię tu o Pana wypowiedziach, nie znam Pana, i chyba nie tęsknię , żeby Pana poznać - zatem nie jest to osobista uwaga, co do Pana ad persona, to dotyczy Pana tutaj pojawiania się
jako komentującego, który tak na dobrą sprawę nie ma wiele do powiedzenia , a jedynie chce jakoś zafunkcjonować na tym portalu
i wybrawszy sobie dość niezręczną, nieciekawą funkcję fukania na
prawie wszystko, co jest, naprawdę jest dobrą poezją! Ufff, umówmy się, może, jeśli Pan nie masz nic do powiedzenia w sprawie mojego pisania, znaczy moich "gniotów" oceniając je w sposób wskazujący na znojomość liryki jako takiej, błagam, omijaj mnie Pan wielkim łukiem. Dobrze? Już nie mam ochoty na goszczenie "rozśmieszacza" , delikatnie powiem. Bo i kiepskie przez Pana proponowane żarty i mało śmieszne, poza tym powtarzane w kółko! No i kto może to wytrzymać, znieść? Mnie definitywnie przestały już bawić , złościć, czy nawet interesować Pozdrawiam.
i
Martinezz123 dnia 24.09.2007 10:52
Była taka piosenka - Panie Zbyszku pan się nie boi czy jakuś tak...

Co do cyklu - bardzo fajny. Dużo ciekawych obrazów i skojarzeń. Przyczepię się trochę jednak:
W pierwszej:
"Możemy uściskać Mickey,
Pluto i tych w Sejmie." - jakoś tak wymuszenie brzmi. Prawdę mówiąc jakby usunąć całość to sens by pozostał a było by czyścikej. Ewentualnie może coś innego w to miejsce?

W drugiej:
"kiedy jeden odchodził, bił następny." - to już niepotrzebne dopowiedzenie. Właściwie łopata. Zobacz że czytelnik po "Wybiera mężczyzn, których nie potrafi się pozbyć:" rozumie całą sytuację. Nie trzeba mu dowalać.
Opis wysupływania żółtka: "Leniwie
rozlewa się, parzy." - ja wiem że to taka "sensytywność" klimat itp. ale w moim odczuciu tu za prosto, ten szczegół jest zbyt oczywisty więc zaczyna być mniej ciekawie.

W trzeciej do niczego się nie przyczepię.
W czwartej:
"A ciebie nie ma." - no nie wiem... :):):)
"Tam tylko łyżki, widelce i łyżki." - widziałem to kilkanaście razy w rónych wierszach dokładnie w tym samym użyciu. Dlatego jak dla mnie zużyty chwyt. Za proste omówienie.

Ogólnie bardzo fajie się to czytało. Widać emocję peela i ta emocja zaraża czytelnika. Ciekawie. Niebanalnie. Fajnie.

Pozdrawiam.
kiane dnia 24.09.2007 12:26
Mam alergię na długię i gęste wiersze ale ten mile zaskoczył, caluśki przeczytałam z przyjemnością. Przekaz bardzo plastyczny, od razu widzi się obrazy. Dobry motyw z obserwatorem. Podobają mi sie przerzutnie, czyta się płynnie i nic nie gryzie.
I gratuluję samokrytycyzmu (w związku z wypowiedzią dot. pana Zbyszka) bo ten wiersz na pewno nie zaden "gniot"- skromosć godna pochwały.:-)
A co do pana Zbyszka to podpisuję się pod tym co Fenrir mu napisał -obiema ręcami i nogami. Też to zjawisko obserwuję i czekam na wiersze tego autora -wszak muszą być nieskazitelne i wspaniałe jeśli gniotami określa on utwory naprawdę dobre. :-)
Pozdrawiam z uśmiechem.
Niewierny Tomasz dnia 24.09.2007 13:15
Przeczytałem z zainteresowaniem całość, ale "Sprawy między nami" i "Diagnoza" najbardziej trafiają w mój gust. Pozdrawiam
otulona dnia 24.09.2007 18:18
interesujący cykl. dla mnie najbardziej trzy ostatnie wiersze.
pozdrawiam:)
skot dnia 26.09.2007 19:39
prawdziwe i ciekawe... zafascynowały mnie niektóre zwroty np " to niebezpieczne wierzyć kopertom"; " na sznurach do bielizny wiesza pielęgnuje", całość na tak i razem dobra kompozycja
Fenrir dnia 27.09.2007 14:00
Wielkie dzięki komentującym. Z całego serca. Pozdrawiam.
mastermood dnia 29.09.2007 14:50
no cóż, masz papiery na pisanie... od Ciebie można przyjąć krytykę... bye.
Fenrir dnia 29.09.2007 15:31
Mixik w drodze. Dzięki. Etam, z tymi papierami...bye. Pozdrawiam.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
ANTOLOGIA W OBRONIE ...
"W ŚWIECIE SŁOWA -PO...
XVIII Ogólnopolski K...
XLV Konkurs Poetycki...
Wieczór debiutu ksią...
Turniej jednego wier...
Szacunek dla tych, k...
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
Użytkownicy
Gości Online: 19
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

84938811 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005