poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMśroda, 08.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
"Na początku było sł...
Chimeryków c.d.
Monodramy
FRASZKI
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Ostatnio dodane Wiersze
Origami
Menu
Usta ustom
Stanisław
Apel albo ćwiczenia ...
Dziecko we mgle
Rzecz o późnym darci...
Koło
Żywopis
Władcy
Wiersz - tytuł: Za ścianą (cykl)
Sprawy między nami

Odwracasz głowę, nie wierzysz, nie pytasz,
- był listonosz, pukał. To niebezpieczne wierzyć kopertom

i panience od pogody. Nie o tobie, nie o twoich
czułych rękach - o tych, którzy próbują wmówić,

że wygraliśmy wycieczkę do Disneylandu. Możemy uściskać Mickey,
Pluto i tych w Sejmie. Nie jesteś szczęśliwy? A tylko z tobą

chcę w łóżku pić wino, palić
kadzidła. Rozmawiać.


Wszystko na swoim miejscu

Kobieta wychylająca się z sąsiedniego balkonu na pewno już nie krwawi.
Czar jej kruczoczarnych włosów prysł. Przy dobrym oświetleniu można zauważyć,
że połyka kolorowe tabletki. Potem nie wpada ani do mnie, ani w depresję. Dlatego
częściej się uśmiecha. Wybiera mężczyzn, których nie potrafi się pozbyć:
kiedy jeden odchodził, bił następny.

Wyplątuję ze skorupek żółtko. Leniwie
rozlewa się, parzy. Dwa ataki serca i żyję, a i ona nie oszalała,

nie zabiła - na sznurach do bielizny
wiesza, pielęgnuje.


Potop

Ten dzień zbiegł się z porą deszczową. Tyle wody
pod skórą. Plastry, plastry,

w myśli rana; nie potrafię zalepić.
Na oparciu krzesła, w kuchni,
wszystko niebezpiecznie widoczne.

Zostanę; idiotyczne szukać kogoś, kto właśnie wyszedł.
Spluwając przez lewe ramię, na stałe.


Diagnoza

Imię, nazwisko i obce ciało. Poza tym wszystko inne
w tabletkach. Słucham monologu, który dla ciebie (nie żartuję)
otwierał szuflady kredensu. Tam tylko łyżki, widelce
i łyżki.

- A ciebie nie ma. Wyniosłem śmieci,
zakopałem wszystkie noże. Śnieżyca,
już trzeci dzień. Biało.


Za długo

Minie kilka dni i zamknie okno, nie będzie śpiewać - dość
kadencji w utworach koncertowych. Można milczeć najnormalniej
w świecie, w bramie, w łóżku. Zmienić fryzurę, albo przystanek.

- Niech ją pobłogosławi samochód i zachlapie tylko poły płaszcza,
resztę ocali.
Dodane przez Fenrir dnia 23.09.2007 13:25 ˇ 21 Komentarzy · 1003 Czytań · Drukuj
Komentarze
ozon dnia 23.09.2007 13:37
no, dobry ten cykl... dla mnie najbardziej cztery ostatnie. Pozdro.
Krzysztof Kleszcz dnia 23.09.2007 13:39
Plastyczne, włoskie miasto mi się wizualizowało. Zostały w głowie te obrazki - troszkę prozatorsko to wyszło (gdyby zapisać to oczywiście inaczej), ale zapewne tak miało być. Wyróżniam fragmenty:
"idiotyczne szukać kogoś, kto właśnie wyszedł,
spluwając przez lewe ramię"; "Niech ją pobłogosławi samochód i zachlapie tylko poły płaszcza, resztę ocali. ", "Wybiera mężczyzn, których nie potrafi się pozbyć: kiedy jeden odchodził, bił astępny. ".
Robert Furs dnia 23.09.2007 13:59
Niezłe, choć lekarstwo wolę w mniejszych dawkach,
pozdrawiam ciepło,
Piotr Gajda dnia 23.09.2007 14:07
rzeczywiście, układają sie te wiersze, tworzą razem i jakość i całość.
szczególnie w trzech ostatnich. pozdrawiam!
ellena dnia 23.09.2007 14:18
we: wszystko na swoim miejscu- nie pasuje mi do końca pierwsza część, jakoś sucho się czyta, inaczej niż cała reszta cyklu
za to bardzo dobre zakończenia
całość na tak
pozdrawiam ciepło:)
ellena
Vanessa dnia 23.09.2007 17:32
'zmienić fryzurę albo przystanek' - dobre, pozdrawiam
Sławomir Hornik dnia 23.09.2007 17:39
Brawo :)
Po prostu, niedzielnie, bom zmęczony jak diabli :(


Pozdr
beeneidiusz dnia 23.09.2007 18:42
Najlepiej leżą mi piąta (szczególnie świetna końcówka) z trzecią; co do reszty, to każda jest pewnie w czymś dobra;>, ale podobają mi się raczej fragmentarycznie;

in minus takie oto dwie:

- trzecia rozpoczęta zajebiście, ale wg mnie podpsuta przez "w myśli rana";

- czwarta (wg mnie najsłabsza) - jakoś nie potrafię się przekonać do powtórzenia "tylko łyżki, widelce i łyżki".. no miało pewnie uwydatnić brak noży, ale.. hm.

Pozdrawiam serdeczno R.
woody dnia 23.09.2007 19:15
nom. gęsto. Po po powierzchni jedzie się gładko i z przyjemnością. Kolejny plus: przyznam że wymaga sporego wysiłku z mojej strony w odczytywaniu głębiej. serdecznie.
Bogumiła Jęcek - bona dnia 23.09.2007 19:52
Dla mnie całość, długo i dobrze.
Pozdrawiam
Alicja Wysocka dnia 23.09.2007 19:59
Porcja na pięć wdechów ale wiesz co robisz.
Jakby pięć dni spiętych klamrami, sąsiedzkie, międzyludzkie klimaty zamknięte w ramach spostrzeżeń, zgrabne.
Serdeczności :)
Zbyszek63 dnia 23.09.2007 20:10
To koniec czy początek czy szkic tej powieści ?
Fenrir dnia 24.09.2007 09:22
Dziękuję Państwu za pochylenie się nad tekstami. Jest kilka różnych, więc może się coś komuś spodobać. Można "wybierać, przebierać jak w ulęgałkach". Zapraszam i pozdrawiam.

ps. Panie Zbyszku, w ogóle nie pojmuje , dlaczego Pan przeeśladuje ten portal swoją kompletną nieznajomością poezji, ba! nielubieniem tejże i umiłowaniem jedynie gniotów? Kiepskiego niewyrobionego pisania, słowem grafo? Jest tyle "śmiesznych " portalików, przecież!
Ja wiem, że o gustach się nie dyskutuje, i wiem też , że posyłając w świat wiersz , niestety nie ma wpływu na to , kto zacznie nad owym wydziwiać. Ale, na Pegaza! Ze znajomością tematu , proszę, z pokłonem dla Muzy, no i jeszcze ze zwykłym, naprostszym , ale
nie prostackim ujrzeniem poezji tam, gdzie ona jest. Czytać i jeszcze raz czytać, rozwijać się, nie przestawać , skoro Pan już bez zaglądania na ten portal nie może. A może się, do czasu "elemantarnej edukacji", trochę pohamować z wydawaniem sądu nad niektórymi tutaj (absolutnie nie mówię , że moimi, bo moje to "gniociska", "wygłubki takie", "kaszanka z kapustą" - w myśl mojej zasady: "It's Only Rock 'N Roll (But I Like It) !", ale mówię o naprawdę o "perełkach", które w Pana opiniach najchętniej należy topić jak jakie ślepe kocięta w Odrze, Nysie, Warcie czy Wiśle, że nie wspomnę już o innych pięknych, acz małych rzeczkach w naszym kraju i za granicą, ba morzach nawet!
Słowem, Pan jesteś nudny w swoich oględzinach poezji Panie Zbyszku. Pan jesteś markotny, megalomański w sposób dość przykry, bowiem odsłaniasz Pan swoją totalna niewiedzę , co do znajomości współczesnej poezji, ale również ujawiniając swoje gusta, lekceważysz Pan Autorów, zapominając, że tak naprawdę nie masz Pan "zielonego pojęcia" , aby brać udział w konstruktywnej, merytorycznej dyskusji w tym temacie. Przykro mi o tym pisać. Mówię tu o Pana wypowiedziach, nie znam Pana, i chyba nie tęsknię , żeby Pana poznać - zatem nie jest to osobista uwaga, co do Pana ad persona, to dotyczy Pana tutaj pojawiania się
jako komentującego, który tak na dobrą sprawę nie ma wiele do powiedzenia , a jedynie chce jakoś zafunkcjonować na tym portalu
i wybrawszy sobie dość niezręczną, nieciekawą funkcję fukania na
prawie wszystko, co jest, naprawdę jest dobrą poezją! Ufff, umówmy się, może, jeśli Pan nie masz nic do powiedzenia w sprawie mojego pisania, znaczy moich "gniotów" oceniając je w sposób wskazujący na znojomość liryki jako takiej, błagam, omijaj mnie Pan wielkim łukiem. Dobrze? Już nie mam ochoty na goszczenie "rozśmieszacza" , delikatnie powiem. Bo i kiepskie przez Pana proponowane żarty i mało śmieszne, poza tym powtarzane w kółko! No i kto może to wytrzymać, znieść? Mnie definitywnie przestały już bawić , złościć, czy nawet interesować Pozdrawiam.
i
Martinezz123 dnia 24.09.2007 12:52
Była taka piosenka - Panie Zbyszku pan się nie boi czy jakuś tak...

Co do cyklu - bardzo fajny. Dużo ciekawych obrazów i skojarzeń. Przyczepię się trochę jednak:
W pierwszej:
"Możemy uściskać Mickey,
Pluto i tych w Sejmie." - jakoś tak wymuszenie brzmi. Prawdę mówiąc jakby usunąć całość to sens by pozostał a było by czyścikej. Ewentualnie może coś innego w to miejsce?

W drugiej:
"kiedy jeden odchodził, bił następny." - to już niepotrzebne dopowiedzenie. Właściwie łopata. Zobacz że czytelnik po "Wybiera mężczyzn, których nie potrafi się pozbyć:" rozumie całą sytuację. Nie trzeba mu dowalać.
Opis wysupływania żółtka: "Leniwie
rozlewa się, parzy." - ja wiem że to taka "sensytywność" klimat itp. ale w moim odczuciu tu za prosto, ten szczegół jest zbyt oczywisty więc zaczyna być mniej ciekawie.

W trzeciej do niczego się nie przyczepię.
W czwartej:
"A ciebie nie ma." - no nie wiem... :):):)
"Tam tylko łyżki, widelce i łyżki." - widziałem to kilkanaście razy w rónych wierszach dokładnie w tym samym użyciu. Dlatego jak dla mnie zużyty chwyt. Za proste omówienie.

Ogólnie bardzo fajie się to czytało. Widać emocję peela i ta emocja zaraża czytelnika. Ciekawie. Niebanalnie. Fajnie.

Pozdrawiam.
kiane dnia 24.09.2007 14:26
Mam alergię na długię i gęste wiersze ale ten mile zaskoczył, caluśki przeczytałam z przyjemnością. Przekaz bardzo plastyczny, od razu widzi się obrazy. Dobry motyw z obserwatorem. Podobają mi sie przerzutnie, czyta się płynnie i nic nie gryzie.
I gratuluję samokrytycyzmu (w związku z wypowiedzią dot. pana Zbyszka) bo ten wiersz na pewno nie zaden "gniot"- skromosć godna pochwały.:-)
A co do pana Zbyszka to podpisuję się pod tym co Fenrir mu napisał -obiema ręcami i nogami. Też to zjawisko obserwuję i czekam na wiersze tego autora -wszak muszą być nieskazitelne i wspaniałe jeśli gniotami określa on utwory naprawdę dobre. :-)
Pozdrawiam z uśmiechem.
Niewierny Tomasz dnia 24.09.2007 15:15
Przeczytałem z zainteresowaniem całość, ale "Sprawy między nami" i "Diagnoza" najbardziej trafiają w mój gust. Pozdrawiam
otulona dnia 24.09.2007 20:18
interesujący cykl. dla mnie najbardziej trzy ostatnie wiersze.
pozdrawiam:)
skot dnia 26.09.2007 21:39
prawdziwe i ciekawe... zafascynowały mnie niektóre zwroty np " to niebezpieczne wierzyć kopertom"; " na sznurach do bielizny wiesza pielęgnuje", całość na tak i razem dobra kompozycja
Fenrir dnia 27.09.2007 16:00
Wielkie dzięki komentującym. Z całego serca. Pozdrawiam.
mastermood dnia 29.09.2007 16:50
no cóż, masz papiery na pisanie... od Ciebie można przyjąć krytykę... bye.
Fenrir dnia 29.09.2007 17:31
Mixik w drodze. Dzięki. Etam, z tymi papierami...bye. Pozdrawiam.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67233465 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005