poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 19.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
Chimeryków c.d.
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
,, limeryki"
HAIKU
Ostatnio dodane Wiersze
Julia Milu
Roszada w niedoczasie
Miłość
Wierßcz
eteryczny avatar
Reszta została w myś...
Anihilacja
Cichosza
Dafno! Ciebie nie c...
Szczegóły
Wiersz - tytuł: Skrywamy przed sobą :
marzenia senne,
pragnienia seksualne,
własny obraz psychologiczny,
prawdy nas dotyczące
i czasem cel...

Boimy przejrzeć się w "lustrze"


Dodane przez Konrad Koper dnia 02.06.2020 00:01 ˇ 4 Komentarzy · 282 Czytań · Drukuj
Komentarze
koma17 dnia 02.06.2020 10:06
Wyliczone, zapisane, podsumowane. Brak miejsca dla czytelnika. No i to uogólnienie nas dotyczące nie bardzo czytelnikowi leży.
:-)
marzenna52 dnia 02.06.2020 13:47
Konrad pozwolisz mi wstawić mój tekst, który napisałam po przeczytaniu Twojego wiersza? Dobra, wstawiam bez pytania. Jako twój stały czytelnik stwierdzam, że wywołujesz u mnie sporą dawkę emocji :)
marzenna52 dnia 02.06.2020 13:51
Wróciłem z pracy, jak zwykle późnym wieczorem. W przedpokoju nie było światła, szukałem po omacku szafy. Potknąłem się o jakiś przedmiot, dziwne r11; pomyślałem, zawsze wszystko mam w najlepszym porządku, poukładane, pochowane. Nic nie wystaje, nie zabiera wolnej przestrzeni.

Kilka kroków i jestem w kuchni. Jest dobrze, nie wyłączyli prądu, to tylko spalona żarówka.



Patrzę na swoje dłonie, na mankiety koszuli. Dzisiaj ubrałem niebieską, lubisz jak w poniedziałki zakładam błękitne ubranie, nawet bielizna ma odcień chabrów. Zrobiłbym dla ciebie wszystko, wszystko co jest możliwe.



Nie pójdę do pokoju. Mam obawy, że jeszcze tam jesteś. Czuję zapach konwalii, albo coś bardziej słodkiego. Mdłe powietrze drażni moje nozdrza, otworzę okno w kuchni. Zawsze powinien rozchodzić się zapach potraw. Jedzenie, świeże i ciepłe powinno czekać na stole.

Podane z uprzejmością i oddaniem dla drugiej osoby. Nigdy taka nie byłaś!



W skórzanej aktówce mam dla ciebie prezent, mały drobiazg na pożegnanie.

To ja odchodzę, ty zostaniesz w pokoju luster, znasz ten pokój bardzo dobrze. Odbijałaś się w wielu poziomach, kształtach, nawet raz widziałem cię na suficie.

Jesteś taka ponętna!

Wredna!



Nie, nie brałem dzisiaj leków. Mam dosyć konowałów i twoich dobrych rad. Dobrze wiesz kurwo jak mnie pociągasz, dobrze wiesz dziwko!

Matka wychowała mnie na grzecznego chłopca, więc nikt ci nie uwierzy, nikt nie zapyta gdzie jesteś.



Zjem kolację, jak zwykle sam. Samotność to moje przeznaczenie. Uśmiecham się, zawsze mam dobry humor, dobrą nowinę albo informacje. Ty jesteś beznadziejna. Wiecznie zaflegmiona tą swoją bezradnością i bezczelną miną. Tak, miną zagubionej dziewczynki. Pokochałem cię pizdo!

Wybacz, miałem ciężki dzień w pracy, mnóstwo obowiązków.



Zasnę w kuchni na sofie. Zostań sama, nie płacz, nie proś o odrobinę czułości. Rano dostaniesz prezent. Wstaniesz uśmiechnięta, pełna tej swojej erotycznej cielesności, taka do jebania!

Przepraszam, śpij spokojnie. Dobranoc kochanie, do jutra.



Boimy się dnia nie jest nocą
boimy się nocy nie jest dniem

marzenia istnieją tylko w śnie
pragniemy dotyku połączenia ciał
wzajemnie nieskończoną liczbą
nie potrafimy zobaczyć pragnień

w lustrze nie ma odbicia to my niewidzialni
zatopieni boimy się siebie własnych ran







Wróciłam z pracy, jak zwykle późnym wieczorem. W przedpokoju nie było światła, szukałam po omacku szafy. Potknęłam się o jakiś przedmiot, dziwne r11; pomyślałam, czyżby wrócił?

Kilka kroków i jestem w kuchni. Jest dobrze, nie wyłączyli prądu, to tylko spalona żarówka.



Patrzę na swoje dłonie, pogniecioną sukienkę i porwane pończochy. Efekt uroczej rozmowy.

Zawsze wiedziałam, że poniedziałki są pechowe. Zrobiłabym dla ciebie wszystko, wszystko co jest możliwe. Jednak ty wybrałeś, ty dopełniłeś wszystkich formalności.



Nie pójdę do pokoju. Mam obawy, że jeszcze tam jesteś. Czuję zapach potu, wymieszany z drogą wodą toaletową działa jak afrodyzjak. Mam drgawki, nie powinnam tak mocno odczuwać twojej nieobecności. Nie panuję nad sobą, rozchylam uda i dotykam siebie. Powoli zanurzam palce w miękkim wnętrzu. Boli, bardzo boli. To skóra, mam pozdzierane opuszki. Koniec kochania, lepiej poszukam octeniseptu, kto wie jakie bakterie miałeś na sobie.



Mdłe powietrze drażni moje nozdrza, otworzę okno w kuchni.

Ja chyba sobie rzygnę dzisiaj, tylko do morza mam daleko :) ale do kibla blisko :)

Nawet nie pamiętam co jadałam i czy w ogóle jadłam. Wszystko wydarzyło się tak nagle.

W windzie spotkałam kobietę, była jakaś senna, słaniała się i ledwo trzymała pion.

Nie czułam od niej alkoholu.

Miałam jeszcze świeże wspomnienia po upojnej nocy.



Zdarzenia których nie pamiętam?

Dlaczego moja sukienka jest podarta? Dlaczego nie mam bielizny, tylko porwane pończochy?

W przedpokoju leży skórzana aktówka. Widzę plamy krwi, zaschnięte ciemne plamy. Jestem pełna ciebie, moje ciało rozrywa nagły spazmatyczny ból rozkoszy.

Kurwa jak mocno można nienawidzić?!



- wszystko z miłości?

- zabiłeś mnie?!
marzenna52 dnia 02.06.2020 15:03
https://youtu.be/UpM8lZgnRCs :))
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67030811 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005