dziś już mogę powiedzieć że pozamiatane
że zdarzyło się wszystko co mogło się zdarzyć
i że się nie udało uniknąć potwarzy
wyszło z worka szydełko kto chamem kto panem

sprecyzował się w końcu refleksją dość luźną
fakt że tym najważniejszym w życiu jest mamona
zatem czy emigrować czy też lepiej skonać
choć na jedno za wcześnie na drugie za późno

wegetacja brzmi ładnie lecz się nie uśmiecha
bo nie po to lat-dziesiąt zaiwaniał człowiek
grosz do grosza wydając nie chowając w miechach
by mieć teraz przesrane... że tak brzydko powiem

ojcowskiego twierdzenia było mi się trzymać
że polityk acz człowiek to niestety świnia