"(...) jest pani w wieku poborowym // i skasował 150 złotych" Genowefa Jakubowska - Fijałkowska, Helikopter 5/2017




Od czego zacząć? Jeszcze nie jestem w wieku poborowym,
ale już mnie wkurwia, że to wszystko tak szybko leci.
Zwyczajnie nie było czasu. Kiedy miałem się przestawić?
Dopiero co spierdoliłem ojcu w Warszawie (choć ja nigdy
ojcu nie spierdoliłem, tak szybko to wszystko zleciało), a już
mam być zadowolonym z siebie pięćdziesięciolatkiem,
z nieotłuszczoną wątrobą, z trzydziestoparoletnią kochanką
i z Panem Bogiem siedemnaście lat młodszym ode mnie, który
mi to wszystko wybaczy i z tego wszystkiego mnie wyciągnie.

Dopiero co nie byłem pewny, czy to wszystko się uda,
ani do czego doprowadzą te wszystkie kolorowe
stacje benzynowe, te wszystkie filmy pozbawione
dylematów moralnych, za to gwałtowne i przegadane,
a tu, ni stąd ni zowąd, już po wszystkim: piszę wiersze,
dobrze zarabiający mieszczuch w jednorodzinnym domku,
co z tego, że po dziadkach żony, skoro zbudowanym
na miejscu żydowskiej, przez nikogo niezbawionej fabryczki,
tak mnie wkurwia od lat nieuregulowany stan prawny.