poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMśroda, 24.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
FRASZKI
Chimeryków c.d.
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Od ust do ust...
walkwoman
taki spokój jest prz...
ISIDORE LILLIAN (oko...
Wieczór autorski alb...
Inferno
przesłanie bez przes...
Deszcz
w tym domu
więzień
Wiersz - tytuł: opowiem wam bajkę/ bo tu straszne smutno :)
za siódmą górą i rzeką daleko, bardzo daleko stąd
w prześlicznym, kryształowym pałacu pośród klejnotów,
brylantów i złota w różowej, atłasowej pościeli
śpi sobie Szczęście, jak przy niedzieli

żadna bajka tego nie opowie, ani wróżka, nawet
straszny mag, drzewa w lesie też nie wiedzą
ani słońce na niebie żółciutkie i ten huncwot przelotny ptak
jak tam trafić jasna cholera - twoja mać!

tylko wszędobylski wiatr, który po świecie buszuje wolny i beztroski, drogę zna i dobrze wie, ile butów człowiek musi zedrzeć, soli z beczek i chlebów z pieca ile musi zjeść
żeby w końcu na tę górę, psia twoja kostka - wleźć!

więc sama już nie wiem
czy szukać gdzieś tego Szczęścia
nie wiadomo gdzie, czy nie?


bo jak sobie popatrzę przez okno w ogródek
gdzie właśnie czerwieni się róża i mak
a wiewiórka pyskata jak zawsze kłóci się z kotem
o miejsce na płocie, pod klonem więdnącym tak smętnie

na jesień, a dzisiaj tak cudownie zielonym,
bezpiecznym schroniskiem dla gniazd
na stole paruje ogromny kubek herbaty w zielone grochy
przemycany przez te wszystkie lata w walizkach i paczkach

obtłuczony, po ciągłych przeprowadzkach-tułaczkach
a jednak nie pozbawiony nadziei i krzepy
solidny, pewny jak wiara i moc wiejskiej kobiety
na kredensie znalazła w końcu miejsce fotografia Taty

w zniszczonym, wyblakłym polowym mundurze,
na koniu, w obcych stronach, pod jakimś walącym się murem,
w wolnych chwilach stara płyta, trzeszczy głosem Billie Holiday
albo wiosną, kiedy budzi mnie ciche staccato deszczu o rynnę

i bez zagladania w okna wiem, że właśnie przywędrował maj
albo zimą gdy wśród swoich, cichą śpiewam kolędę
to sobie myślę, po co mi tamto dalekie, nieznane Szczęście?
całe w rubinach, brylantach i złocie,

jak wokól mam swój mały, malutki, prywatny raj
no i może dla innych to nic nie znaczy, ale dla mnie wiele,
ale dla mnie tak! więc gdybym musiała wybierać, to chyba jasne
że wolę te ciszę i spokój i najmarniejszy z ogrodu krzak

niż tamte dni gorzkie od żalu i pełne "czarnej rozpaczy"
i chyba już każdy zrozumie dlaczego nie mam
najmniejszego zamiaru nigdzie łazić ani błąkać się
jak sonambulik we śnie

żeby szukać tego głupiego Szczęścia
nie wiadomo gdzie
czyż nie?
Dodane przez Elizja dnia 17.10.2007 22:07 ˇ 6 Komentarzy · 1071 Czytań · Drukuj
Komentarze
selana dnia 17.10.2007 23:24
mnie się po prostu podoba :) pozdrawiam
Fenrir dnia 18.10.2007 00:34
Mnie się ziewa bardziej, niż coś zostaje z takiego "tokowania". Pozdrawiam.
Elizja dnia 18.10.2007 02:40
selana dzieki, ja też pozdrawiam :)

Fenrir, ale to tylko taka opowiastka na długie jesienne wieczory, bez zadęcia na wielka poezję, myślałam, że poprawię czyjś humorek, wywołam uśmiech,ale jeśli zanudziłam, to przepraszam
ale dzięki za wpis
:)
Fenrir dnia 18.10.2007 13:28
Zgadza się, ale nie lubię infantylizmu , którego proszę nie mylić rzecz jasna z prostotą, którą wysoko cenię! Może następnym razem?
Pozdrawiam.
Elizja dnia 18.10.2007 15:21
Ale ja lubię pisac takie banialuki, nie mam ambicj na poezję
zaangażowaną, i proszę powiedz mi, które z ludzkich uczuć, tych
z gatunku nadziei, miłości, i wiary nie ociera się o naiwność?
Eee tam zaraz infantylizm :), infatylizmu w tym wierszu nie ma, bo gdzyby był, brzmiał by mniej więcej tak:
Jest mi smutni
i nikt mnie nie kocha
może byłabym szczęśliwa
gdybym powalczyła
W brzasku poranka
powiewa firanka
I słoneczko ślicznie świeci
na zwierzątka i na dzieci
A mnie jest smutno na duszy
i łzy mi kapią - kapu kap
jestem sama
czemu tak?
Wiem, że jestem straszna gaduła, postaram się nastepnym razem napisać krócej, może wtedy nie zanudzę :D
Ja też pozdrawiam.
Alicja Wysocka dnia 19.10.2007 00:04
No to karaluchy pod poduchy i lulać grzecznie :)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67053721 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005