jak dawno nie było o lataniu
przytyłem czy skrzydeł brak
wznieść się dostojnie jak anioł
lub zwinnie w niebo jak ptak
na twarzy czuć dotyk wiatru
i znów mieć sokoli wzrok
odśpiewać całemu światu
światło co przegna mrok
a jednak nogi na ziemi
nad głową chmury gna wiatr
by zmyć kroplami ciężkimi
szczęście jawiące się w snach
i chociaż kły już nie ranią
to w szramach mój wilczy kark
nie marzę już o lataniu
przytyłem czy skrzydeł brak
Dodane przez ArekZ
dnia 08.11.2007 10:36 ˇ
3 Komentarzy ·
718 Czytań ·
|