poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPoniedziałek, 22.12.2025
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Czy ten portal "umarł"?
FRASZKI
playlista- niezapomn...
Co to jest poezja?
"Na początku było sł...
Czy są przechowywane...
GRANICE POEZJI
Bank wysokooprocento...
Limeryki
Forma strony interne...
Ostatnio dodane Wiersze
Mlecz
Przyjdź dobrą nocą
Śliwki w czekoladzie
Róża
"Wielki Ogień "
Odmęty
I nie dyliżans
Mgła
Tuszenie tuszy
Elegancja - Franc(j)a
Wiersz - tytuł: - boczne wyjście -

Jedyne, co mogłam najlepszego zrobić,
to wytrwać do końca
miłości mojej do Ciebie.
Opuszczam ją jak zadymiony dom,
bocznymi drzwiami
jak kuchenna.

Zalęknione ciało oddaję w posiadanie snu,
potem patrzę na tęsknoty,
uwolnione, jak igrają ze mną.
Mile im się dziwię, nie strofuję.

I już w gęstości nie Twojego zapachu
budzić się będę,
i już nie Twój paznokieć
czuć będę na mojej rzęsie.
Dodane przez Zemena dnia 21.02.2008 19:09 ˇ 9 Komentarzy · 984 Czytań · Drukuj
Komentarze
Niewierny Tomasz dnia 21.02.2008 19:23
Schematyczne to bardzo (całość) i wysilone jak np. "Zalęknione ciało oddaję w posiadanie snu". Kto/co to jest "kuchenna"? Pozdrawiam
Zemena dnia 21.02.2008 19:40
taka służka, czy jak to tam zwał
green girl dnia 21.02.2008 21:06
mmm, niestety, nic tu dla mnie. pozdrawiam cieplo :)
arekogarek dnia 22.02.2008 09:49
obiecujące
Zemena dnia 22.02.2008 11:41
arkuO - obiecujące?:), miłe spostrzeżenie;
NTomasz: schematyczne? uważam, że proste
Green: dziękuję za ciepłe pozdrowienia:)
henpust dnia 22.02.2008 12:31
to przecież miły wiersz. Zapewne nie rewelacyjny. Ale czytałem z przyjemnością. Pozdrawiam. Henryk
Charles Monroe dnia 22.02.2008 13:04
Paznokieć i rzęsa to jedne z ulubionych fetyszy poetów, radziłbym zakończyć dwa wersy wcześniej.

A 'kuchenną' może faktycznie na 'służkę' podmienić?
Można by przy tym skorzystać z podobnego brzmienia do wyrazu 'smużka' i pokombinować zestawiając ją z 'dymem'. Koncepcja wydaje mi się ciekawa.

W każdym razie wiersz warto by jeszcze dopracować.

Pozdrawiam.
zenon63 dnia 22.02.2008 13:32
Mnie akurat "kuchenna" zupelnie nie przeszkadza, bo jeszcze pamietam sformulowania "pomoc kuchenna", "dziewka kuchenna". Ja pominalbym "najlepszego" na poczatku, bo to tylko przedluza. I akurat paznokiec na rzesie jakos mi sie nie podoba, ale calosc juz jak najbadziej. Poazdrawiam.
Zemena dnia 22.02.2008 14:20
z prawdziwą przyjemnością czytam komentarze powyższe, w których bracia po piórze:) piszecie mi o konkretach !:) Pozdrawiam!
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
ANTOLOGIA W OBRONIE ...
"W ŚWIECIE SŁOWA -PO...
XVIII Ogólnopolski K...
XLV Konkurs Poetycki...
Wieczór debiutu ksią...
Turniej jednego wier...
Szacunek dla tych, k...
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
Użytkownicy
Gości Online: 24
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

84765482 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005