ręce zapamiętują kształt
zamkniętymi powiekami
kopuły piersi pod sklepieniem dłoni
ścieżki skóry czytane pod włos
niecierpliwość opadająca
daleko od prześcieradła
otwierająca przestrzeń
jak cukierki z papierków
skóra zabarwiona dotykiem
jakby sympatycznym atramentem
chciała zaświadczyć pieszczotę
bezsenność bezkarnie
unoszona powietrzem
a ona przecięta symetrią
naciąga powieki snem
nieznajoma i bezimienna
jedyna dla tej chwili
Dodane przez Jacom Jacam
dnia 01.04.2008 08:10 ˇ
8 Komentarzy ·
455 Czytań ·
|