poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMNiedziela, 12.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
"Na początku było sł...
Monodramy
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Ostatnio dodane Wiersze
pośrodku ściany
Kocham
wczoraj albo dzień po
bez granica
ero-tyk
Urwis
Hotel The Bridge
O seksie w smartfonie
Ballada o wujku Staszku
ty nie królewna,
Wiersz - tytuł: w drodze do sedna
umówiliśmy się na randkę w twoim wnętrzu
tylko tam możemy być najbliżej siebie

biegnę po podanej ręce jak po cienkiej kładce
która usuwa się gdzieś w połowie drogi
płyniemy energicznie i każde uderzenie
jest jak wspólny ruch wiosłami

skutecznie zrzucamy cały ciężar na dno
by móc wreszcie po ludzku związać się z niebem
bezgwiezdnym dziś takim
jak widoczne z brzucha wieloryba

zaczyna być za ciepło
termometrem trzeba wstrząsnąć
robi to dreszcz

usta uważane jedynie
za ślad po dawnym zderzeniu
drżą jak ledwo przebudzony wulkan

coś oślepiająco niejasnego przebija skórę
zamienia się w za szybko stygnącą kometę

powrotu można oczekiwać
dopiero w następnym życiu
Dodane przez nitjer dnia 25.04.2008 19:23 ˇ 45 Komentarzy · 1394 Czytań · Drukuj
Komentarze
henpust dnia 25.04.2008 19:36
"Jestem za blisko, żeby mu się śnić". Ale przecież możliwe jest spotkanie w tych dramatycznych pejzażach wewnętrznych (i w brzuchu Lewiatana). Mądre, empatyczne. Pozdrawiam. Henryk
nitjer dnia 25.04.2008 20:06
Potwierdzam - wbrew zacytowanym tu słowom Wisławy Szymborskiej - że w takiej bliskości wszystko staje się możliwe. Niestety w krótkim czasie realne też staje się i owo nieuchronne trwałe wielkie oddalenie, możliwe do zniwelowania i zapomnienia chyba dopiero w następnym życiu. Panie Henryku bardzo dziękuję za zajrzenie i słowa tu pozostawione.

Pozdrawiam.
hermine dnia 25.04.2008 20:26
przepięknie ubrane w słowa uczucie. Być może i ja tak kiedyś będę umiała. W każdym bądź razie życzę sobie tego. A autorowi dalszych takich...

Pozdrawiam :)
arekogarek dnia 25.04.2008 20:26
ciekawe ma klimat i pomysł
ovoc_ziemii dnia 25.04.2008 20:52
jest klimatyczny i pomysł jest też. Tylko mi tak coś zgrzyta, myślę, że warto byłoby jeszcze nad nim popracować (dopracować szczegóły), żeby nie zmarnować pomysłu :) takie moje skromne zdanie :)
baribal dnia 25.04.2008 21:02
Panie nitjer,moje zdanie na temat pańskich wierszy już znasz.
Powiem krótko-indywidualny styl kojarzenia poetyckiego Pana wyróżnia.
Pozdrawiam.
baribal dnia 25.04.2008 21:06
*sposób.
nitjer dnia 25.04.2008 21:15
Hermine :) Bardzo cieszę się, że ten wiersz tak przekonująco do Ciebie trafił. Dziękuję Ci za szalenie miłe słowa i życzenia napisania następnych udanych tekstów. Życzę Ci jak największych poetyckich sukcesów i tego aby pojawiły się możliwie jak najszybciej.

Pozdrawiam :)
konto usunięte 7 dnia 25.04.2008 21:15
WoooW co za kosmiczny erotyk!!
podoba mi sie BARDZO :)))
pozdrawiam
nitjer dnia 25.04.2008 21:16
Arku. Rad jestem z Twojego odbioru tego tekstu. Dziękuję i pozdrawiam.
nitjer dnia 25.04.2008 21:17
Ovoc_ziemii :) Miło, że dostrzegasz pozytywne strony tego tekstu. Dobrze, że piszesz o postrzeganych przez Ciebie zgrzytach. Napisz konkretnie, które fragmenty i frazy Twoim zdaniem do korekty. Na pewno z uwagą przemyślę Twoje sugestie.

Pozdrawiam :)
nitjer dnia 25.04.2008 21:19
Baribal. Z przyjemnością czytam o pańskich pozytywnych wrażeniach przy lekturze moich wierszy. Dziękuję za podzielenie się nimi. I zapraszam do następnych.

Pozdrawiam.
nieza dnia 25.04.2008 21:22
Powtórzę za Baribalem - to bardzo charakterystycznie nitjerowe pisanie i mocno się wyróżnia kiedy tak po ludzku zwiąże się z niebem

- ładny ten wers, do zapamiętania:)
wiersz o wielu płaszczyznach, powoduje że przy każdym kolejnym czytaniu, odkrywam w nim coś nowego. Być może trochę zbyt rozbudowane są środkowe strofy, ale to tylko moje niepotwierdzone
żadnym zamiennikiem podejrzenia ;) dlatego wolę zostawić je nienaruszone, by nie narażać całej konstrukcji wiersza, na byle jakie skróty. Dobry wiersz i nie ma co kombinować bo można coś niechcąco zgubić w nim, czy zepsuć.
pozdrawiam Jerzyku :)
nitjer dnia 25.04.2008 21:25
Barbaro :) Również i Twój odbiór tego, co dziś wkleiłem bardzo mnie usatysfakcjonował. Dziękuję :)

Pozdrawiam :)
ovoc_ziemii dnia 25.04.2008 21:33
"zaczyna być za ciepło
termometrem trzeba wstrząsnąć
robi to dreszcz"

myślę, że jak poprawisz ten fragment, to będzie o niebo lepiej!!! :)
ciężko jest mi poprawiać czyjeś wiersze:)

może tak : "zaczyna być za ciepło
dreszczem wstrząśnijmy termometr"

po prostu lepiej by było, gdyby nadać wierszowi tempa:)

pozdrawiam
ovoc_ziemii dnia 25.04.2008 21:34
tak by na 3 wersy było, termometr w ostatnim.:)
nitjer dnia 25.04.2008 21:52
Krysiu :) Nie potrafię tego ukryć, że serce mi zawsze rośnie przy każdym Twoim kolejnym coraz wnikliwszym wczytaniu się. Autentycznie bardzo mnie radują Twoje powroty do moich tekstów i odnajdowanie w nich czegoś, co się Tobie szczególnie podoba, co udaje Ci się odczytać w więcej niż jednej płaszczyźnie. Jesteś moją stałą czytelniczką, znasz perfekcyjnie mój sposób pisania i wiesz bardzo dobrze jak łatwo jest popsuć konstrukcję tych tekstów. Dlatego najpewniej posłucham Twoich sugestii by z daleko idącą ostrożnością podchodzić do ewentualnych zmian tekstu. Piszesz o swoim wrażeniu zbytniego rozbudowania środkowych strof. W pierwotnej wersji tekst składał się wyłącznie z dystychów. Jednak dziś - tuż przed umieszczeniem wiersza na stronie - uznałem, że tym razem taka ulubiona przeze mnie forma wersyfikacji, nie jest jednak do końca przekonująca. Być może kiedyś ponownie jeszcze to przemyślę ;)

Pozdrawiam Cię Krysiu serdecznie :)
nitjer dnia 25.04.2008 22:15
Ovoc :) Interesująca jest Twoja wersja tej strofki w tym zwłaszcza względzie, że frazę 'wstrząśnijmy dreszczem' można niejednoznacznie odczytywać. Dziękuję za ciekawą sugestię. Pozwól, że zastanowię się nad nią dłużej zanim zdecyduję się na ewentualną korektę. Na razie - mimo wszystko - bardziej w kontekście całości pasuje mi moja dotychczasowa wersja. Tym niemniej autentycznie wdzięcznym za to przedstawiłaś alternatywną mocno sensowną propozycję.

Pozdrowienia raz jeszcze ślę :)
ovoc_ziemii dnia 25.04.2008 22:21
Nitjer:) wiersz należy do siebie i zrób jak czujesz:) to ważne, żebyś po ewentualnych poprawkach, dobrze się czuł z nim:) a każdy tutaj będzie mieć pewnie inne sugestie.
pozdrawiam serdecznie
nitjer dnia 25.04.2008 22:51
Ovoc :) Dzięki za pełne zrozumienie i sympatyczne słowa. Poczekam oczywiście - tak, jak radzisz - na sugestie i innych osób. By jak najkorzystniej dobrać słowa i jak najlepiej potem się z nimi czuć.

Serdeczności :)
Rafał B dnia 25.04.2008 23:13
Niezbyt mi przypadł do gustu. Zbyt nadmuchany, sztuczny.
nitjer dnia 26.04.2008 00:55
Rafale B. Dziękuję za zapoznanie się z tym tekstem i szczery przekaz sceptycznych wrażeń. Wiersz ten jest zainspirowany autentycznymi silnymi emocjonalnymi przeżyciami, których istotę starałem się oddać jak najwierniej. Z tego względu zarzut sztuczności mnie z kolei - całkiem, przyzna Pan, naturalnie - wydaje się sztuczny. Każdy z nas ma więc swoje subiektywne wrażenie nt. tego tworu i najwyraźniej lubuje się w odmiennej poetyce. Pewnie nie zdołamy w tym względzie zbliżyć naszych stanowisk. Tym niemniej bardzo dziękuję za zajrzenie i wyrażenie swojej opinii.

Pozdrawiam.
Mgielka dnia 26.04.2008 07:45
Swietny [b][KOSMETYCZNY/b] /jak Basia nazwala/ z oryginalnym pomyslem erotyk.

Pozdrawiam zyczac milego weekendu:)))
komaj dnia 26.04.2008 09:22
Styl istotnie Cię wyróżnia Jerzy, ładnie nawarstwiasz, świetne zakończenie, jeszcze lepszy koniec- pogratulować.
Pozdrawiam sobotnio:)
nitjer dnia 26.04.2008 10:12
Mgiełko :) Miło mi przeczytać Twoje słowa. Dzięki za zauważenie i docenienie tego mojego pomysłu na wiersz.

Serdeczności ślę i również życzę Ci miłego weekendu :))
nitjer dnia 26.04.2008 10:28
Arleto :) Serdeczne dzięki za gratulacje :) Rad bardzo jestem, że kolejny mój wiersz tak mocno Ci się spodobał.

Pozdrawiam weekendowo :)
arekogarek dnia 26.04.2008 10:35
bardzo ciekawe klimatyczne
arekogarek dnia 26.04.2008 10:36
ale przemyślałbym całosc (od termometru troche gubi sie rytm)
Wojciech Roszkowski dnia 26.04.2008 12:44
Już własciwie wszystko zostało powiedziane.
Rzeczywiście, po stylu rozpoznaję, nawet bez podpisu Autora.
Pozdrawiam
Rafał Gawin dnia 26.04.2008 14:57
niestety, nie wystarczy napisać tekstu w oparciu o autentyczne przeżycia, żeby wykluczyć "sztuczność" z grona potencjalnych zarzutów; często wprost przeciwnie. i równie dobrze można napisać autentycznie brzmiący tekst na bazie kompletnie zmyślonej historii.

tutaj już pierwsze zdanie może odrzucać - syntetyczne w twoim wnętrzu.

w 2. kładka na pewno usuwa się? - kolejne miejsce, w którym niepotrzebnie kombinujesz.

trzecią strofę można spokojnie skrócić do dwuwersu:

zrzucamy cały ciężar
by móc związać się z niebem


reszta to zbędna nadbudowa "kosmiczno-erotyczna", do "zrzucenia" poza tekstem;)

w 4. strofie sztucznie potoczne zaczyna być za ciepło, bo dlaczego nie po prostu robi się gorąco? i, jak w przypadku 3. strofy - dalszy ciąg czwartej to jak dla mnie nadmiarowe opisywactwo.

w 5. strofie ciekawe zestawienie ust i śladu po uderzeniu; tylko czy trzeba to tak dokładnie "omawiać", za pomocą takich sformułowań jak uważane za?

oślepiająco niejasne - karkołomna dłużyzna + nadużywanie imiesłowów (jak zwykle w Twoich tekstach;)); dałbym tutaj czasownik, oślepia; w każdym razie samo takie "antytetyczne" zestawienie raczej z dziedziny taniego efekciarstwa.

za szybko czy może zbyt szybko?

ostatnia strofa - w porządku, nareszcie bez kosmicznych nadużyć;)
nitjer dnia 26.04.2008 16:26
Arku. Bardzo dziękuję Ci za ponowne zajrzenie pod mój wiersz. Takie powroty zawsze sprawiają mi dużą satysfakcję.

Pozdrawiam raz jeszcze.
nitjer dnia 26.04.2008 16:27
Roy. Fajnie, że tak bez najmniejszego trudu rozpoznajesz i akceptujesz mój styl oraz sposób pisania. Dzięki za zajrzenie i ślad pozostawiony.

Pozdrawiam.
nitjer dnia 26.04.2008 16:34
Witaj Rafał :) No martwi mnie szczerze fakt, że i Ty uznajesz ten tekst za sztuczny. No więc po kolei ;) Uważam frazę "w twoim wnętrzu" za bynajmniej nie odrzucającą - przynajmniej dla większości osób zapoznających się z tym tekstem. A wiersze pisze się przecież nie tylko dla literackich krytyków, a dla szerszego grona miłośników poezji, którzy bywa, że mają od tych pierwszych zupełnie odmienne kryteria akceptacji bądź odrzucenia tekstu. Zawsze liczę się i z pierwszymi, ale i z drugimi. Poza tym uważam, że podana ręka może być jak kładka po której trzeba sprawnie przedostać się do świata przeżyć najbliższej osoby, do jej wnętrza. To naturalne dążenie i sensownie moim zdaniem tu przedstawione. Gdy owa ona zmienia decyzję akurat w trakcie przechodzenia, można z tej kładki realnie spaść - do wody właśnie. Nadmierne skracanie tekstów, pozbawianie ich opisowości i przez to - moim zdaniem - naturalności, żywości jest w moim pojęciu właśnie czymś co czyni wiersz martwym i sztucznym kikutem poetyckiego utworu. Mało strawnym dla większości czytelników. Pamiętasz, jak kiedyś wspominałem Ci, że takie usuwanie prowadzi do tego, że zamiast wiersza - ryby podajemy wtedy konsumującym tekst - ości. To zwyczajnie nieapetyczne. Nic na to nie poradzę, że takie właśnie mam odczucie gdy patrzę na nadmierne cięcia. Dlatego uważam, że trzecia strofa tego tekstu musi być podana w całości. Peel po tym strąceniu z kładki ma przecież wrażenie, że niebo się przed nim zamknęło. Nie ma już dla niego na nim gwiazd. Nie ma światełek nadziei w żadnym z tych - mówiąc językiem fantastyki i astrofizyki - czasoprzestrzennych tuneli jakimi jawi się współczesnym ludziom firmament. Peel czuje się żywcem pochłonięty przez potworną rzeczywistość. Ten fragment zbyt dobrze oddaje rozczarowanie i smutek bym miał z niego pochopnie rezygnować. Powiem Ci też, że Twoje "robi się gorąco" wydaje mi się nie mniej potoczne niż "robi się za ciepło". Nie widzę specjalnej różnicy w zastosowaniu jednej lub drugiej frazy. Zgadzam się że "oślepiająco niejasne" można uznać za nieco zbyt karkołomne i przekombinowane. No tu ów zarzut efekciarstwa uznaję za zasadny. Jakoś nie potrafię uwolnić się od aforystycznych, bazujących na przeciwstawnych elementach, skojarzeń. Ze "zbyt szybko" też zgodzę się, że ciut zgrabniej brzmi. Cieszę się, że zaakceptowałeś końcowe dwa wersy. Ale całości tekstu nie uważam bynajmniej za "kosmiczne nadużycie" ;) Myślę - no samokrytycznie przyznaję, że nieskromnie, iż jednak udało mi się nie najgorzej wpleść owe swoje tradycyjnie kosmiczne rekwizyty w miarę sprawne przedstawienie tej myślę, że mimo wszystko interesującej dla wielu czytających historii. Różnimy się więc wprawdzie nadal znacznie w swoim stosunku do tego tekstu, ale bardzo dziękuję Ci za szczere przedstawienie swoich krytycznych wrażeń. Na pewno nieraz jeszcze je przemyślę. Mogą przecież w pozytywny sposób wpłynąć na moje przyszłe pisanie. Nie jestem aż tak zapatrzony w siebie i bezkrytyczny abym nie brał na serio pod uwagę rzeczowych opinii życzliwych mi osób. Doceniam więc bardzo to, że poświęciłeś sporo swojego czasu na dokładne obiektywne przeanalizowanie mojego tekstu. Powtarzam - mimo iż tym razem bardziej niż zwykle różnimy się - raz jeszcze ogromnie dziękuję Ci za ten obszerny i ważny dla mnie komentarz.

Pozdrawiam Cię serdecznie.
nieza dnia 26.04.2008 19:09
hm, no dobrze, co się będę rozczulać nad wierszem, skoro przeczytałam właśnie wierszofilowe ___piiiip (lepiej to zagłuszę), które zmusiły i mnie do ruszenia szarymi komórkami :) Może z korzyścią dla wiersza, może i nie , to już musisz sam ocenić . Zaraz podam moje drobne w sumie propozycje zmian , tylko wkleję to co już napisałam zanim znowu mnie stąd mój cudny komp. wyrzuci ;P )
nieza dnia 26.04.2008 19:19
Początek i koniec bez zmian . Tak wygląda moja propozycja środkowych strof:
biegnę po podanej ręce
która usuwa się gdzieś w połowie drogi
płyniemy energicznie i każde uderzenie
jest jak wspólny ruch wiosłami

zrzucamy cały ciężar
by móc wreszcie po ludzku związać się z niebem
bezgwiezdnym
jak z brzucha wieloryba

zaczyna być za ciepło
trzeba wstrząsnąć
termometrem

usta - ślad po dawnym zderzeniu
drżą jak ledwo przebudzony wulkan

coś oślepiająco niejasnego przebija skórę
zmienia się w zbyt szybko stygnącą kometę
nieza dnia 26.04.2008 19:24
Jeśli zaś chodzi o ten drobny oksymoron "oślepiająca niejasność" , to nie razi mnie on wcale, ponieważ pasuje w kontekście całości, podkreślając jeszcze owo zagubienie peela.

no , to by było na tyle
i pozdrawiam Cię jeszcze Jerzyku mając nadzieję że nie będziesz miał mi za złe to grzebanie po Twoim własnym, prywatnym wierszu ;)
nitjer dnia 26.04.2008 20:23
Krysiu :) To bardzo miło, że znów tu u mnie jesteś. Tym razem z ofertą konkretnej pomocy. Wcale nie mam Ci za złe, że pogrzebałaś :)) Twój mix jest przecież jak zawsze bardzo interesujący. Ale jednak ten wiersz wolę - na razie przynajmniej - pozostawić w maksymalnie nienaruszonej postaci. Trochę mi więc głupio, że kupię tylko usunięcie "na dno" i zasugerowane wcześniej przez Rafała "w zbyt szybko". Za to bardzom Ci wdzięczny za pozostawienie w Twojej wersji oksymoronu "oślepiająco niejasnego" w który po wierszofilowym komentarzu wątpić zacząłem. Ogólnie przyznam, że wedle obecnie obowiązujących trendów do obcinania wersów Twoja wersja pewnie sporej części osób wyda się sprawniejsza i to może znacznie, ale ja jakoś nadal lepiej czuję się w tej swojej. Zachowanie cienkiej kładki potrzebne mi aby uzasadnione było płynięcie. To jedno z drugiego za ładnie mi tam wypływa ;) bym rezygnował z płynięcia wiersza w tym właśnie ważnym fragmencie ;) Wiem, że rozumiesz moją dzisiejszą oszczędność w ruchach zmierzających do korekty tego wiersza. Dzięki raz jeszcze za zajrzenie i czas poświęcony na sporządzenie swojej opcji. Zaglądaj jak najczęściej i tak jak przed chwilką - niejednokrotnie ;))

Raz jeszcze mnóstwo serdeczności Krysiu :))
nitjer dnia 26.04.2008 20:26
Tak więc aktualna wersja tego tekstu bardzo niewiele różni się od pierwotnej i wygląda w ten sposób:

w drodze do sedna

umówiliśmy się na randkę w twoim wnętrzu
tylko tam możemy być najbliżej siebie

biegnę po podanej ręce jak po cienkiej kładce
która usuwa się gdzieś w połowie drogi
płyniemy energicznie i każde uderzenie
jest jak wspólny ruch wiosłami

zrzucamy cały ciężar by móc
wreszcie po ludzku związać się
z niebem bezgwiezdnym
jak z brzucha wieloryba

zaczyna być za ciepło
termometrem trzeba wstrząsnąć
robi to dreszcz

usta uważane jedynie
ze ślad po dawnym zderzeniu
drżą jak ledwo przebudzony wulkan

coś oślepiająco niejasnego przebija skórę
zmienia się w zbyt szybko stygnącą kometę

powrotu można oczekiwać
dopiero w następnym życiu
Rafał Gawin dnia 27.04.2008 12:11
ależ nie chodzi o skracanie dla samego skracania, tylko o pozbywanie się z tekstu tego, co niepotrzebne. poezja to przede wszystkim dążenie do uchwycenia jak największej ilości treści za pomocą jak najmniejszej liczby słów;)
i powyższy tekst, jak dla mnie, poradzi sobie bez sporej części dopowiedzeń, dookreśleń i "przybliżeń".

"opisowość" - nie ma sprawy, gdy tylko jest potrzebna; "opisywactwo" (w znaczeniu: w pewnym uproszczeniu - nadmierna i sztuczna opisowość) - zdecydowanie niekoniecznie.

poza tym:
- jeśli chodzi o pierwsze zdanie - jak dla mnie narzuca pewien stan emocjonalnej nieważkości (ukłon w Twoją stronę;)), wszystko przez syntetyczne w takim kontekście wnętrze; można by np. dać w tobie (i wtedy bez siebie w następnym wersie) - i robi się całkiem romantycznie; prościej - bardziej od serca;)
- nie zrozumieliśmy się, jeśli chodzi o robi się gorąco. robi się gorąco jest naturalną, potoczną frazą, zaczyna być za ciepło - dziwną, potoczną frazą, zresztą pozbawioną "mocy" swojego bardziej naturalnego odpowiednika;)

pozdrawiam.
nitjer dnia 27.04.2008 15:13
Witaj ponownie Rafale. Czasem zdaje mi się, że gdy słowa są takie przerzedzone i nieliczne bardzo, i mają przez to do udźwignięcia bardzo duży ładunek treści, wszystkiego naraz zwyczajnie nie dają rady unieść. Tekst - oczywiście być może w moim tylko bardzo subiektywnym odczuciu - zaczyna mi się wydawać za ciężki ;) A ja bardzo nie chcę by zbyt ciężkim postrzegali go czytelnicy. Dlatego mam ową niepoprawną Twoim zdaniem skłonność do (zręcznego w moim mniemaniu) rozłożenia tego ciężaru na obszarze większym, umożliwiającym jakieś szersze pełniejsze spojrzenie obszarze. Każde przecież słowo pozostawione coś swojego do tego obrazu dodaje. I po odjęciu go przeważnie czegoś mi zaczyna brakować. Bywa, że dolegliwie brakować. Już tak mam. Tak po prostu czuję. I na tą chwilę nie jestem w stanie swoich preferencji radykalnie zmienić. W przypadku dwóch pierwszych wersów jednak powiem, że Twoja konkretna propozycja uczynienia tego skrótu, po dłuższym przemyśleniu, podoba mi się. Rzeczywiście w pierwszym wersie zamiast "w Twoim wnętrzu" może być "w tobie". Brzmi naturalniej - tu się teraz zdecydowanie zgodzę. No i jeśli zmienimy tak właśnie, jak proponujesz pierwszy wers to rzeczywiście drugi zgrabniej wygląda bez mojego "siebie". Czy inne dopowiedzenia i dookreślenia tu zbędne? Tobie wydaje się, że tak. Mnie nadal, że nie. Może z czasem i ja będę myślał w podobny sposób o wierszach? Nie wiem. Po prostu obserwując komentarze pod moimi tekstami odnoszę wrażenie, że naprawdę sporej części osób taki właśnie rozbudowany sposób obrazowania dużo bardziej ułatwia zrozumienie i zaakceptowanie, spodobanie się wiersza. Z drugiej strony gdybym na serio zaczął myśleć o publikacjach pozainternetowych, w tomiku jakimś na przykład, to liczyć się muszę z obowiązywaniem tam kryteriów i kwalifikowania utworów do druku podobnych właśnie do kryteriów stosowanych przez Ciebie. Na razie dość daleko mi do nich jednakże. To co Ty - bardzo możliwe, że całkiem słusznie - uważasz za opisywactwo, ja skłonny jestem uważać za opisowość właśnie. Trudno więc będzie porozumieć nam się w pełni w tej chwili, ale nie wykluczam tego w dalszej przyszłości. A co do "robi się gorąco"? Może rzeczywiście moje "zaczyna być za ciepło" zbyt mało niezbędnej jak na opisywaną żywiołowość i wulkaniczność tam obecną, ma mocy? I tu powiem Ci, że stopniowo zaczynam przekonywać się do Twoich argumentów. Po prostu wybierając umiarkowane ciepło próbowałem uniknąć ewentualnego zarzutu pójścia w zbytnie przejaskrawienie, może w mimowolne zahaczenie o jakiś patos(?) Widzę jednak że ta obawa była nieuzasadniona. I rzeczywiście gorącość logicznie bardziej tu pasuje. Brakło mi jednak w tym wyczucia, przyznaję. I dzięki, że mnie naprowadziłeś na właściwsze jednak określenie. A wracając jeszcze do skracania wierszy po Twojemu, to bardzo chętnie ujrzałbym Twój mix całości. Jeśli miałbyś jeszcze chęć i czas jakiś poświęcić temu tekstowi byłbym Ci bardzo wdzięczny. Wprawdzie nie wiem czy zdołam zaakceptować to co skorygujesz. Bardzo możliwe, że niestety nie. Ale najlepiej człowiek uczy się na konkretnych całościowych przykładach. One najbardziej przemawiają do wyobraźni, najwięcej uczą i mogą spowodować istotne zmiany w sposobie myślenia o tekstach poetyckich. Zlikwidować choćby te moje uprzedzenia co do skracania swoich tekstów. Skracanie nie moich - jak zauważyłem - przychodzi mi przecież znacznie łatwiej ;) Dzięki Ci za tą wizytę, interesujące wyjaśnienia i cierpliwe naprowadzanie na tropy swoich racji i argumentów. Zapewniam Cię, że zawsze je przemyśliwuję długo i dogłębnie.

Pozdrawiam raz jeszcze.
jacenty dnia 27.04.2008 18:13
Pozdrawiam i dolaczam sie do pozytywnych ocen o wierszu
nitjer dnia 27.04.2008 18:46
Jacenty. Dziękuję za zajrzenie i wyrażenie pozytywnej opinii.

Pozdrawiam.
diani dnia 01.05.2008 18:33
Tyle komentarzy... więc powiem tylko, że byłam i czytałam, poprzednie wiersze też :)
Bardzo interesujący jest ostatni czterowiersz.
Pozdrawiam serdecznie
Bogumiła Jęcek - bona dnia 02.05.2008 21:24
Trzy ostatnie najlepsze i nawet czwarta. Natomiast trzy pierwsze można jeszcze dopieścić - ale jak:)
Pozdrawiam
nitjer dnia 03.05.2008 19:52
Diani :) To bardzo miłe, że nadal czytasz moje wiersze. Z uwagi na brak weny zupełnie nie mam pojęcia czy cokolwiek jeszcze tutaj wkleję, ale jeśli tak się stanie to ucieszę się mocno widząc Twój komentarz :)

Bono :) No właśnie - jak je dopieścić? Zupełnie nie mam do tego głowy ostatnio. Fajnie, że bez zastrzeżeń kupiłaś końcówkę. Dzięki ;)

Pozdrawiam Was serdecznie :))
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67248613 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005