Czy wciąż jeszcze można tęsknić jak Szopen?
Pisać Nokturne C - minor rozdarcia łzami?
Jak Mickiewicz wzywać Litwę - ojczyznę?
Czy możliwe, że choć nie zabory mnie wygnały,
Dusze bym oddala za liść polskiego kasztana?
za źdźbło z polskich łanów?
za smak deszczu złotą jesienią?
O ileż droższy widok jarzębiny.
Jakie radosne wiejskie zimą mrozy.
Chleb - nawet czerstwy- o ileż smaczniejszy.
Wody kropla niesłodkiej
i kasztany, kasztany...
Każdą kruszynę polskości z namaszczeniem w sercu sadzę.
W pamięci ramie każdą lekcję historii zatrzaskuje.
Myślami się chwytam każdej polskiej piosnki.
Ubieram choinkę w kolędy, pasterkę, noworoczne sianie.
Gdy uzbrojone drzwi zamykają mnie w czterech ścianach irlandzkiego zaboru,
rozumiem cię Fryderyku.
Dodane przez DominikaBenko
dnia 25.04.2008 20:03 ˇ
2 Komentarzy ·
339 Czytań ·
|