kierowca nocnego autobusu
(z przodu nieco ożywiony
w tylnym lusterku zobojętniały)
rozdziela pary
pozbawione własnego lokum.
pielęgniarka w mini
(nieco zaspana
nieco rozbudzona)
rozdziela
ostatnie westchnienia.
słychać stukot.
nadchodzi Pan Doktor.
przełamaną łódź Charona
założył na nogi jak chodaki.
niepotrzebnie się fatyguje
jest już cicho jak podczas nocnej lektury.
naprawdę cicho.
tylko pies
(nieco wściekły
nieco oswojony)
ciszę nocną rozdziera.
zapewne nie wie
że zazwyczaj wystarczą słowa.
Dodane przez bstjp
dnia 29.04.2008 05:36 ˇ
5 Komentarzy ·
376 Czytań ·
|