poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 03.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Habitat
Kropelka tlenu
Majowo...
Zejście
Prywatnie
TO MUSIAŁO NADEJŚĆ
Marek Wawrzkiewicz "...
tacy księżycowi
W pociągu
Numer
Wiersz - tytuł: kolory dzieciństwa
słońce wychodziło zawsze zza hałdy

podobno uwalniali je ci z pierwszej zmiany
zawsze wiedzieliśmy kto z bliskich
wkładał je na wagony pełne jałowej skały

gdy stukot lokomotywy wybudzał ze snu
biegliśmy sprawdzić czy nie zasypano źródełek
i ile czasu zostało jeszcze krzakom jeżyny

potem torowaliśmy nowy chodnik pod górę
w nadziei że kiedyś uda się dotknąć złotej kuli
rękami czarnymi jak sadza

zachodziło zawsze za lasem

gdy rozlewało się morzem ognia
matki wyprowadzały dzieci przed próg
patrzcie to aniołki w niebie pieką
dla was pierniki na święta


nieraz zapadało się purpurową tarczą
dotykało dna wyrobiska
w lesie gęstniały drzewa
a oczy wilków wysysały ostatnie światło

wtedy dorośli szeptali po kątach
o barbarze

lubiła łapać do klatek gile
kochała ich czerwone brzuszki
Dodane przez Janina dnia 10.12.2009 23:45 ˇ 50 Komentarzy · 1402 Czytań · Drukuj
Komentarze
Katarzyna Zając - ulotna dnia 10.12.2009 23:49
bardzo ładnie napisany, z śląskim kolorytem - wiersz :), zobaczyłam wyraźnie, Janino, świat, który opisujesz, który był i jest wciąż Ci bliski :). brawo! :).
pozdrawiam serdecznie.
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 11.12.2009 00:52
Bardzo dobry wiersz:)
Pozdrawiam:)
IRGA dnia 11.12.2009 06:50
JANECZKO, piękny wiersz :)). Kocham Twoje pisanie. Pozdrawiam cieplutko. Irga
Idzi dnia 11.12.2009 07:00
JANINO, piękny, urzekający wiersz. Ten klimat wspomnień z dzieciństwa na tle rodzinnego krajobrazu jest jak obraz impresjonisty.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi
gregm dnia 11.12.2009 08:27
Widać jak ważne miejsce dla kolorów dzieciństwa zajmuje słońce. Zwłaszcza w scenerii kominów, kopalnianych szybów, hałd i dymów. Podoba mi się, jak ocierając się o jakąś mroczną tajemnicę, nawiązujesz do św. Barbary. Tak musiało to być odbierane przez dziecko. Sam wychowałem się wśród hałd i kopalnianych szybów. Mój dziadek był górnikiem. Pamiętam dobrze ten obraz u dziadków, zawsze wisiał w centralnym miejscu. Babcia często przed nim klęczała i mówiła, że modli się o dobrą śmierć. To bardzo dobry wiersz. Dzięki. Pozdrawiam
góral bagienny dnia 11.12.2009 08:55
Piękne, pastelowe, delikatne obrazki dzieciństwa. Śląsk zza granicy baśni, cudownej i niepokojącej jednocześnie, zupełnie jak wieś Czechowicza.
w lesie gęstniały drzewa
a oczy wilków wysysały ostatnie światło

Wspaniały, wspaniały wiersz z tej ścieżki poezji, którą najbardziej lubię się skradać. Przyszły do mnie Klechdy domowe czytane przez Matkę i ogromna sterta żużlu przy osiedlowej kotłowni, która była chyba moją pierwszą górą na którą wyszedłem dla samej satysfakcji wejścia.
Długo mógłbym teraz pisać, ale okoliczności nie pozwalają, więc może na pw w lepszej chwili.
Janino - to chyba najważniejszy dla mnie wiersz spośród wszystkich poznanych na tym forum! Dziękuję za wzruszenie i odlot z apodyktycznego realu...
mercedes_ka dnia 11.12.2009 08:57
Janino, kolejny piękny wiersz z cyklu " śląskich krajobrazów ". Ciekawe spojrzenie i ciekawy przekaz.
Temat jest mi bardzo bliski.
pozdrawiam serdecznie
julia jaz dnia 11.12.2009 10:25
Fajna opowieść, chociaż to nie moje klimaty. Mieszkam tuż nad morzem i o kopalni mam mgliste pojęcie... Jedno zastrzezenie - "rękami czarnymi jak sadza". Sadza, o ile wiem zawsze chyba jest czarna...więc to troche zbędne...pozdrawiam.
mastermood dnia 11.12.2009 10:43
no, fajnie poczytać takie obrazki, ładnie namalowane literami.
rabi dnia 11.12.2009 11:45
tak, ten krajobraz, słońce nad haudą widzę jak złotą monetę nad wielką czarn-szara skarbonką
monetę po którą dzieci wyciagają ręce

bardzo ładne obrazowanie
i ładny wiersz

te gile na końcu jakby trochę wyobcowane w tym wierszu
może to tylko moje wrażenie

pozdrawiam
Janina dnia 11.12.2009 11:54
Kasiu, Jarku, Irgo, Idzio dziękuję Wam serdecznie. To cieszy, że Wam się podoba klimat i koloryt moich rodzinnych stron, no i sposób ich zapisania. Pozdrawiam serdecznie
Janina dnia 11.12.2009 12:05
gregm, góralu, mercedes_ko nie lubię dużo mówić o tym , co już napisałam. Wasze komentarze wzruszyły mnie bardzo. Są takie osobiste i odkrywają po części każdego z Was. Dziękuję pięknie za dostrzeżenie mrocznej tajemnicy ( ta tu bardzo ważna i podwójnie zmetaforyzowana) gry barw, stylizacji na klechdę. Takie było to dzieciństwo. Pewnie jeszcze kilka utworów o tej tematyce u mnie powstanie. Muszę to, brzydko mówiąc, "wyrzucić z siebie", choć staram się zmieniać tematy.
Pozdrawiam serdecznie
Janina dnia 11.12.2009 12:09
julio cieszę się, że zajrzałaś w inne klimaty i wpisałaś swój komentarz. Ręce mogą mogą być czarne jak ziemia, czarne jak węgiel, czarne jak sadza. To porównanie. Oczywiście sadza konotuje kolor, ale dziwnie brzmiałoby: z rękami jak sadza. Dziękuję Ci bardzo i pozdrawiam serdecznie.
Janina dnia 11.12.2009 12:15
mastermoodzie dziękuję za komentarz.Pozdrawiam bardzo.
rabi również dziękuję. Te gile... nie wiem, czy mam mówić. One mają związek z metaforą zawartą w strofie: " nieraz zapadało się czerwoną tarczą". Pomyśl o tych gilach, o klatce. Nie mogę tego dopowiedzieć. Pozdrawiam Cię serdecznie
kropek dnia 11.12.2009 12:17
Janeczko, ładnie, prawie bajkowo.
trochę barburkowo, trochę już świątecznie.
w tle, nad wszystkim, przebarwiające niczym tęcza, słońce.
piękne to,
pozdrawiam serdecznie :)
Janina dnia 11.12.2009 12:44
Kropku, nie on do końca taki bajkowo- świąteczny. Tam i tragedia się czai. Słońce tu wiele znaczy. Dziękuję Ci za odbiór. Pozdrawiam Cię serdecznie
konto usunięte 36 dnia 11.12.2009 13:32
sympatczny tekst, 'aniołki piekące pierniki' i 'czerwone brzuszki gilów/ gili?' to ornament tej liryki. serdecznie
w.
Wojciech Roszkowski dnia 11.12.2009 17:16
Jest tu jakiś sentyment, uczucia i jakaś tajemnica :)

Pozdrawiam
Jerzy Beniamin Zimny dnia 11.12.2009 17:55
Uważam, że powinna Pani jak najwięcej korzystać z tropów regionu.
Tam u Was, jest jedna wielka kopalnia poetyckich penetracji, są tropy wiejskie, tak dobrze przyjęte obecnie, pownny być tropy kulturowego Śląska. Bo ten wiersz jest tak autentyczny, że mogę tylko podziękować.
JBZ.
konto usunięte 59 dnia 11.12.2009 18:00
Dla górnika słońce to pewność,że kolejny raz udało się wyjechać szczęśliwie spod ziemi.Wspomnienia z zagrożeniem w tle ale piękne.Pozdrawiam serdecznie.
Janina dnia 11.12.2009 18:26
Tomku, cieszę się, że Ci się podoba. I ta ornamentyka! Dziękuję ślicznie. Pozdrawiam serdecznie
Wojtku masz rację. Ta tajemnica, to nic innego jak tragedia, która często dotyka rodziny tych, których bliscy pracują pod ziemią. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Janina dnia 11.12.2009 18:30
Panie Jerzy , bardzo dziękuję Panu za te wskazówki. To, co kiedyś było ciepłem, w okresie dorastania kompleksem, w wieku dojrzałym stało się największą wartością. Lubię bardzo poezję p. Karola Maliszewskiego, którą bardzo osobiście czuję i rozumiem, chociaż On z Dolnego Śląska.
Serdecznie pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za wpis.
Janina dnia 11.12.2009 18:31
Krystyno pięknie to ujęłaś. Bardzo Cię pozdrawiam.Dziękuję.
Madoo dnia 11.12.2009 20:02
Jasienko sliczny wiersz, naprawde
xoxoxoxoxxo :))))
Janina dnia 11.12.2009 20:21
Moniko:)))) Pozdrawiam gorąco.
otulona dnia 11.12.2009 20:38
Jestem w nim. Pięknie oddany obraz z dzieciństwa, wszystko tak było. I aniołki, i gile - tyle, że na gałęziach drzew w ogródkach.
U mojego dziadka - szczygły w klatach (i jeszcze jakieś inne) czasem się "wietrzyły w ogrodku" - to kiedyś otworzyłam klatki ;).

U mnie na hałdach szumią drzewa. To co zostało zabrane naturze -oddano.
Dziękuję za ten wiersz :). Serdecznie.
Janina dnia 11.12.2009 20:41
Tak Natalio, dzisiaj zastanawiam się, dlaczego łapano te ptaki do klatek. U nas też już na hałdzie zielono, nawet pospacerować można. Pozdrawiam serdecznie
bols dnia 11.12.2009 21:39
ciekawa jest statyka tego obrazu- słońce wychodziło zawsze zza hałdy, poczucie bezpieczeństwa w stałym rytmie natury, w celebrowaniu tradycji;
dodatkowo, albo przede wszystkim- wrażliwe przeżywanie formy i koloru, malarskie


pozdrawiam serdecznie
Janina dnia 11.12.2009 22:25
Beatko, profesjonalnym okiem spojrzałaś. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
stanley dnia 12.12.2009 00:15
piszcie wiersze, nie opowiaski
Ruth Porter dnia 12.12.2009 00:23
Janinko, dopiero teraz mogłam zerknąć do komputera...Twój wiersz mnie urzekł swoim pięknem. Wszystko ,,zobaczyłam'', mimo zmęczenia i póżnej pory. Bardzo, bardzo mi się podoba. Pozdrawiam cieplutko - Ruth.
ka_rn_ak dnia 12.12.2009 00:27
zacznę od tego, iż jestem bardzo zaskoczony, pozytywnie zaskoczony tym wierszem. Raz r11; tematyka pojawiająca się sporadycznie w wierszach, dwa r11; sposób w jaki to zrobiłaś. Słońce, które raz oznacza spokój, bezpieczeństwo i słońce, które oznacza niepokój, jest zwiastunem niebezpieczeństwa. Zgromadzona wokół niego śląska rodzina r11; beztroskie dzieci, bawiące się i pełne marzeń. Matki czuwające nad nimi i ojcowie pracujący ciężko pod ziemią, których czasami nie upilnowała Barbara.
Wiersz kończysz wspaniałą puentą r11; Barbórka r11; to przecież symbol górniczego bezpieczeństwa. Mam jedną uwagę. rpurpurowa tarczar1;- zbyt głośne jak na cały tak wspaniale wyważony wiersz. roczy wilkówr1; wystarczająco mówią o zagrożeniu. Moja propozycja tej strofy jest taka:

nieraz zapadało się na dno wyrobiska
wtedy w lesie gęstniały drzewa
a oczy wilków wysysały ostatnie światło

pozdrawiam r11; pozytywnie zaskoczony
Janina dnia 12.12.2009 08:55
stanleyu wiesz, że czasami treść sama układa się w taką a nie inna formę i to niezależnie od piszącego. Pozdrawiam serdezcnie.
Janina dnia 12.12.2009 09:01
Ruth, cieszę się, że Cię urzekł i że"zobaczyłaś". Patrzysz oczami piszącej i plastyczki zarazem, to zrozumiałe. Pozdrawiam Cię Magdziu bardzo serdecznie i dziękuję za komentarz.
Janina dnia 12.12.2009 09:16
ka_rn_aku bardzo mi miły Twój komentarz, ponieważ wyraziłeś w nim tyle, jakbyś sam był autorem tego wiersza, a poza tym utwierdziłeś mnie w pewnym przekonaniu.
Zastanawiam się nad Twoją uwagą dotyczącą opuszczenia
"purpurowej tarczy". Jeżeli chodzi o związek tej metafory z wymową, masz rację, nie jest potrzebny, bo " oczy wilków" i "gile z miłości łapane do klatek" mówią dostatecznie dużo, ale zastanawiam się jeszcze nad plastyczną strona utworu, bo tę zachodzącą tarczę można jednak "zobaczyć"- to kolor i kształt.
Naprawdę nie mówię, nie, ale gdyby jeszcze ktoś ten temat podjął i też wyraził stanowisko...
Dziękuję Ci bardzo serdecznie za piękny i obszerny komentarz. Pozdrawiam serdecznie.
jacekjozefczyk dnia 12.12.2009 09:57
Podoba się, co potwierdza, że nawet z szarego i smutnego miejsca
wrażliwa dusza może wydobyć gamę barw, ukazując inny świat.

Pozdrawiam.
Jan Majowski dnia 12.12.2009 11:25
Oj moje dziecinstwo było czarno-białe, smutne,czuło zapach trupów. Takie jak tasiemiec szesnastometrowy w brzuchu.
Janina dnia 12.12.2009 11:31
Jacku brakuje tu jeszcze zieleni, a zapewniam Cię, że na Śląsku jej dużo. Pozdrawiam serdecznie

Janie, wiem, co masz na myśli, a jednak ta Ziemia dla Ciebie bardzo ważna. Pozdrawiam cieplutko
Szady siebr Daniel dnia 12.12.2009 19:37
Janino, wybacz, że z opóźnieniem komentuję. Piękny wiersz popełniłaś. Gdybym miał przytoczyć fragment, który urzekł mnie najbardziej byłby to...cały wiersz.
I powtórzę za Irgą: Kocham Twoje pisanie.
Pozdrawiam serdecznie. Twój czytelnik
Faulan Gavinel dnia 12.12.2009 22:05
Magiczny ten wiersz. Barbara z początku groźna prawie jak Skarbek okazuje się zwykłą ciepłą kobietą - taką jasnością, która wszystko ratuje, choć być może niesie swoje głęboko ukryte krzyże.

Jeśli miałbym coś skrytykować w tym i tak świetnym wierszu, to wydaje mi się, że można byłoby "a oczy wilków wysysały ostatnie światło" zamienić na coś bardziej energetycznego, a mniej obracającego się w rejonach słownika symboli. To musiałoby być coś jednocześnie staroświeckiego i w oczywisty sposób niepokojącego. Może coś misternie utkanego z paproci na przykład?

Pozdrawiam, Faulan
Janina dnia 12.12.2009 22:59
Danielu mieć takiego czytelnika to zaszczyt dla mojego skromnego pisania. Pozdrawiam serdecznie

Faulanie nie sądziłam, że ten wiersz tylu osobom się spodoba .Te oczy wilków to czające się zło, zapowiedź podziemnej katastrofy, a gile to ci, którzy byli jej udziałem, chociaż można odczytać też tak, jak zrobiłeś to Ty. Na kopalniach najwięcej ofiar w okolicy barbórkowego święta. Pozdrawiam serdecznie i bardzo Ci dziękuję za piękny komentarz.
Bokuju dnia 13.12.2009 23:13
Piekny wiersz...zachodzilo zawsze za lasemmm....
Faulan Gavinel dnia 14.12.2009 11:15
Pani Janino,

tak, wilki kojarzą się z tym, ale właśnie w moim odczuciu zbyt jednoznacznie, zbyt szybko, a co za tym idzie krócej i mniej skutecznie działają.
Janina dnia 14.12.2009 22:02
Bokujudziękuję, że zagościłeś (-aś). Pozdrawiam
Faulanie dziękuję, że jeszcze raz zajrzałeś. Przemyślę. Proponuję przejść na Ty. Pozdrawiam
Faulan Gavinel dnia 14.12.2009 22:58
Dziękuję, przechodzę na Ty. :-)
Oxie dnia 16.12.2009 08:57
Prześlicznie i barwnie, taka gorzka słodycz, pozdrawiam.
Janina dnia 16.12.2009 18:52
Dziękuję . Pozdrawiam serdecznie.
Krzysztof Kleszcz dnia 06.01.2010 00:21
Już początek świetny "słońce wychodziło zawsze zza hałdy". Gratuluję.
albi dnia 06.01.2010 12:25
bardzo mi się podoba.:)
Bogumiła Jęcek - bona dnia 06.01.2010 20:49
Świetny, dobrze, że wkleiłaś na konkurs, inaczej ominęłaby mnie przyjemność przeczytania tego wiersza.
Pozdrawiam
:)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 8
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67180226 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005