poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMSobota, 18.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
"Na początku było sł...
Monodramy
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Ostatnio dodane Wiersze
dedykacja
Pokrzywy
Para.dwoje
mały książę
zawieszenie broni
Makrokosmos od kuchni
Wyjdź
Szczęście i Krem
Stasiowe wiersze
Liczebniki
Wiersz - tytuł: Ustoziem
Miesiąc odbity w wodzie przywoływał iwy
zgarbione nad wąwozem jak oczekiwanie
na lepszy dzień, na słońca zbierane jak kłosy
prosto z łąk, kiedy żniwa oznaczały pokos.

Dni zachodziły bielmem. Chciała sięgnąć drzewa,
ale już robaczywki pokryły rozłogi,
a kora napęczniała - tłusta od wilgoci.
Tuziny czarnych skrzydeł orały sklepienie.

Nie zdąży zebrać puchu z pobliskiej tarniny.
Dodane przez meandra dnia 23.06.2010 13:05 ˇ 19 Komentarzy · 1057 Czytań · Drukuj
Komentarze
ALUTKA dnia 23.06.2010 13:10
miodzio - to się nazywa pisanie - Brawo meandro pięknie popłynęło Twoje pióro maluj nim dalej i dalej - pozdrawiam
Idzi dnia 23.06.2010 13:30
Czytałem już na "lirycznych", podoba mi się. Gdyby tę "trzynastkę"przyoblec w rym. To tylko moje zdanie.
Pozdrawiam, Idzi
wiese dnia 23.06.2010 13:48
usta ziemi
ziemiste usta
usta o ziemi ( mówią)
ładnie tworzysz klimat.
mogę coś? iwy zgrabione nad wąwozem
nie mieszczą się w moim racjonalnym
postrzeganiu świata i w doświadczeniu
Wojciech Roszkowski dnia 23.06.2010 14:15
Oj, meandro :)

1. iwy zgarbione nad wąwozem - widział kto takie?
2. zgarbione (...) jak oczekiwanie na lepszy dzięń - oczekiwanie na lepszy dzień się garbi? Msz porównanie z gatunku "od czapy".
3. zgarbione (...) jak oczekiwanie (...) na słońca zbierane jak kłosy - podwójny "jak" chyba w tym zdaniu się nie wybroni. Nie wiem też, czy oczekiwanie na słońca zbierane jak kłosy się garbi. Sztuczne i dziwne porównanie, delikatnie mówiąc.
4. kłosy
prosto z łąk, kiedy żniwa oznaczały pokos.
?? Ok, niech będą kłosy na łąkach, zboże przecież też trawa, a trawa łąkowa ma kłosy. Ale żniwa na łąkach? I od kiedy żniwa nie oznaczają pokosu?

Z sympatii radzę (inaczej by mi się nie chciało), przemyśl pierwszą cząstkę. Chyba że wolisz podwierszową wazelinę? - w takim razie ok, niczego nie poprawiaj :) Zgodzę się, że jest miodzio :)

Pozdrówka
ALUTKA dnia 23.06.2010 14:44
Czy "podwierszowa wazelina" to komentarze powyżej? To Pan Wojciech Roszkowski miał na myśli? Pytam z sympatii inaczej by mi się nie chciało:)
meandra dnia 23.06.2010 15:49
Aluś, Idzi dziękuję Wam bardzo. pozdrawiam ciepło :)

wiese iwy jak wszystkie wierzby są giętkie, mają lejące gałęzie, występują nie tylko na nizinach, ale również na terenach górskich, w lasach i nader często łączą się z innymi gatunkami wierzb, tworząc nowe. widywałam iwy nad wąwozami. nie jest powiedziane, że obrastają wyłącznie łąki czy trasy. widuje się je w różnych miejscach. wierzby obrastające wąwozy mogą być nachylone. może po prostu wprowadzę niewielką zmianę w zapisie?

Wojtku, naturalnie, że jeden głos krytyczny znaczy więcej niż sto pochlebnych, znasz mnie. :) wyżej wyjaśniłam kwestię z iwami. może nie spotkaliście się z takim obrazkiem, ale ja owszem. garbienie się w oczekiwaniu, to raczej normalny, ludzki mechanizm, powiązany głównie ze zmęczeniem. siedząc długo na krześle bez oparcia też mimowolnie zaczynasz się garbić, prawda? przy staniu jest podobnie.
dalej... miałam na myśli inne żniwa, które wyłaniają się z tekstu później, stąd taki zapis. wprowadziłam zmiany w pierwszej strofie. może teraz będzie lepiej. sam oceń. pozdrawiam jak zawsze ciepło Wojtku :))





Miesiąc odbity w wodzie przywoływał iwy
zgarbione nad wąwozem jak w oczekiwaniu
na lepszy dzień czy słońca zbierane kłosami
prosto z pól, kiedy żniwa oznaczały pokos.

Dni zachodziły bielmem. Chciała sięgnąć drzewa,
ale już robaczywki pokryły rozłogi,
a kora napęczniała - tłusta od wilgoci.
Tuziny czarnych skrzydeł orały sklepienie.

Nie zdąży zebrać puchu z pobliskiej tarniny.
meandra dnia 23.06.2010 15:52
przepraszam najmocniej, coś mi się podziało z komputerem i wkleił kilkakrotnie to samo. wielka prośba do admina o redukcję waty. z góry dziękuję.

__________________________
Powtarzające się komentarze zostały usunięte.

moderator2
wiese dnia 23.06.2010 19:11
giętkaś Ty, meandro, jak ta brakująca iwa :)
źle się czuję w charakterze drwala :)
lubię wierzby
Elżbieta dnia 23.06.2010 19:43
Meandro, jest plastycznie i nastrojowo, ale źle mi się czyta - kłosów z prosto z łąk i kiedy żniwa oznaczały pokos. Łąki, to łąki, a pokos, to pokos. Można kosić łąkę, albo kłosy z pól zbierać - chyba tym razem trochę pojechałaś za daleko :) chociaż myśl ciekawie snujesz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Henryk Owsianko dnia 23.06.2010 20:12
Ja jeszcze do iwy :)
Rośnie wszędzie ale czy to w górach czy w dolinach nieodłącznie kojarzy sie z terenami mokrymi. Tu mamy wodę ale jest też wąwóz. To mi jasno obrazuje krajobraz.
Bardziej niż Wojtka drażniły mnie te kłosy
prosto z łąk,
.
I jeszcze jedno; kiedy już zaczęłaś tworzyć klimat wiersza, ten sie skończył. Myślałem, że się nie mieści w ramce, ale gdzie tam. Był już koniec. Poczułem niedosyt.
Pozdrawiam z Gandawy
Wojciech Roszkowski dnia 23.06.2010 20:42
Ewo, chodziło mi raczej o prosty pień, że wierzba jest pochylona, nachylona, schylona, nie zaś zgarbiona - myślałem o dobraniu lepszego określenia (skoro przypatruje się odbiciu w strumieniu). Ale licentia to licentia - już się nie czepiam :) Mogą być zgarbione.

Narzędnikowe słońca zbierane kłosami niezbyt wyglądają (i raczej nie o to chodziło w pierwotnym zamyśle). Popatrz, czy nie lepiej:

zgarbione nad wąwozem w oczekiwaniu
na lepszy dzień, na słońca zbierane jak kłosy


Ja natomiast nie czuję niedosytu. To taki rodzaj wiersza, uchwycenie chwili, pewnej myśli. Po prostu należy sięgnąć po kolejny wiersz autorki, wówczas to się ładnie układa w zestaw, zbiorek, całość.

Wiem, że potrafisz i poprawisz. Więc już z góry ten poprawiony pochwalę:)
Jerzy Beniamin Zimny dnia 23.06.2010 22:57
Kolejna poetka w nurcie "Nowakowym" wiersz dobry, kolejny z tą samą metką.
JBZ.
meandra dnia 23.06.2010 23:56
wiese, ja też lubię wierzby. są tylko z pozoru słabe... ;)

Elu, przemyślę jeszcze pierwszą strofę, ale jak widzę nikt nie dopatrzył się w niej drugo wymiaru. szkoda...

Heniu, są takie trawy przypominające zboże, np. pennisetum villosum. :)) obejrzyj sobie, (wgoogluj). bardzo ładna roślinka. :))
wiersz skończył się we właściwym momencie. staram się nie przegadywać tekstów. niedostyt to dobre odczucie. jest szansa, że sięgniesz po kolejne. ;)

Wojtku, posiedzę jeszcze nad nim i wkleję, jak będzie gotowy. ostatni wers pierwszej ma głębszy wymiar niż odczytujecie. może powinnam przemyśleć lepszy zapis tego wersu...

JBZ, masz na myśli Tadeusza Nowaka? wprawdzie nie widzę podobieństwa, ale... może mnie oczy zawodzą.

pozdrawiam wszystkich serdecznie :))
meandra dnia 23.06.2010 23:57
*drugiego
stanley dnia 24.06.2010 03:06
innym razem
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 24.06.2010 09:35
Dobry wiersz , przychylam sie do opinii JBZ :):)
Co do kłosów traw - zwłaszcza tych wysokich- jak najbardziej. Nie rażą.
Pozdrawiam:)
meandra dnia 24.06.2010 12:19
Stan OK :)

Jotku, dziękuję za opinię. pozdrawiam ciepło :)


przemyślałam temat. może teraz lepiej. proszę o konstruktywną krytykę.


Ustoziem


Miesiąc odbity w wodzie przywoływał iwy
zgarbione nad wąwozem, wciąż wypatrujące
lepszych dni, słońc zbieranych jak soczyste kłosy
prosto z pól, kiedy żniwa oznaczały pokos.

Dni zachodziły bielmem. Chciała sięgnąć drzewa,
ale już robaczywki pokryły rozłogi,
a kora napęczniała - tłusta od wilgoci.
Tuziny czarnych skrzydeł orały sklepienie.

Nie zdąży zebrać puchu z pobliskiej tarniny.
wiese dnia 24.06.2010 13:01
jak się czepiać, to czepiać :)

a skąd acanka zaczerpnęła tych
soczystych kłosów? ich się zbiera
jak już nie są soczyste. sierp by źdźbła nie wziął,
kosa tudzież, a kombajn też.
niech one będą jakieś inne, co ?
meandra dnia 24.06.2010 13:15
racja :), dzięki wiese, niech sobie będą "złociste" ;)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67409959 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005