Autor |
RE: ** |
ovoc_ziemii
Użytkownik
Postów: 66
Miejscowość: warszawa
Data rejestracji: 02.02.08 |
Dodane dnia 28.10.2008 11:27 |
|
|
**
Powiedz, czego szukasz na Saharze;
Tam, dawno wyschnięte uedy
dają nadzieję, tylko nadzieję i nie wiesz,
od którego uciekać słońca.
Dam ci cień, gdzieś między poszarpanymi krawędziami
pęknięcia na wardze i zapłaczesz;
wstępnie wrośniesz.
Jestem pustynią, raną ziarnistą;
powiedz, czego szukasz we mnie.
|
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - PAŹDZIERNIK (2008) |
Robert Furs
Użytkownik
Postów: 171
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 16.04.07 |
Dodane dnia 27.10.2008 20:00 |
|
|
Koniec lata
Bywa na korze, pod skórą, jeszcze przed,
a jednak za latem: wschód czytany z kościelnej wieży.
W odpowiedziach twarze słoneczników.
Węzeł za węzłem, nadrealizm w smaku; pusta tubka,
na prześcieradle anyżki. Fala za ząb
ze spojrzeniem Hammurabiego w odpadających
okruchach z tryptyku. Zza drzwi głos: dzisiaj ja
gotuję, wyluzuj! Zapach sosu nie szuka grzybów,
nie odchodzi, strąca z pajęczyny krople rosy. |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - PAŹDZIERNIK (2008) |
zam
Użytkownik
Postów: 102
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 27.10.2008 17:10 |
|
|
i tak piszemy
sobie
Krzysztof przez szkiełko
i ja nad szklanką
w chmurach czas spacji
warstwują się mgły
pełni
leniwe szklanki zenit
niebieski w vicewersach:
lustro wpatrzone
w drugie wpatrzone lustro
spienia się w szkiełkach
ciemność z komnaty luster
bóg w odbiciach się tłucze
|
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - PAŹDZIERNIK |
Henryk Owsianko
Użytkownik
Postów: 156
Miejscowość: Gent(Gandawa)
Data rejestracji: 29.05.07 |
Dodane dnia 27.10.2008 12:07 |
|
|
NIE ZACZĘTA ROZMOWA
Znowu przychodzisz między kolorami,
wypełniasz szczeliny, których wcześniej nie było,
przemierzasz prawdę między złem a dobrem,
że nie wiem, czy Cię znam, czy mi się przyśniło.
Czemu jesteś jeszcze taki blady,
teraz, nagle, nie masz siły przebicia ?
Nie masz głosu.
Przecież słyszę dopiero Twoje rady,
ani śmierci nie znasz, ani życia
ani swojego losu.
Spadsz, obarczony ciężarem,
nie wiedziałeś jak można czuć głęboko.
Jestem już od Ciebie starszy, nie stary,
czasem Cię widze w lustrze,
nie znany jest Ci spokój.
Już wyblakły grzechy, nie zajmują pamięci,
wybaczenie.
Byłem odbiciem, a jesteś moim cieniem.
Czego chcesz więcej?
Chcesz się obudzić ?
Żyłeś w najtragiczniejszym z wieków,
w którym człowiek zniweczył miejsce
przeznaczone przez Boga dla ludzi.
Prawda i kłamstwo różnią się tylko biegunami. |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - PAŹDZIERNIK |
kalina kowalska
Użytkownik
Postów: 15
Data rejestracji: 14.09.07 |
Dodane dnia 25.10.2008 10:58 |
|
|
miara
przeszłam drogą niedobrą siebie
przeszłam od głów psułam
do stóp
twarzą padłam niedobrą sobie
wbrew padłam do pięt słabłam
od ust
i jęłam dzielić siebie
odjęłam do słów
|
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - PAŹDZIERNIK |
otulona
Użytkownik
Postów: 163
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 24.10.2008 20:04 |
|
|
Na powrót
Rozcieram miętę w palcach, na ścieżce
glina z cętkami cegieł. Padało - mokre
nieskoszone trawy, podróżniki sypnęły
niebieskim deszczem, krwawnik zróżowiał.
I słychać jastrzębie. Nad miastem też krążą,
a dziki przechodzą ulicę po pasach.
Wkrótce pnącza rozkruszą mury, na powrót
staniemy się nadzy. Rozcieram miętę,
jaśnieje najgorszy tydzień tego lata.
Edytowane przez otulona dnia 27.10.2008 16:44 |
|
Autor |
RE: Zwycięstwo |
nikielm
Użytkownik
Postów: 2
Miejscowość: Kraków
Data rejestracji: 23.10.08 |
Dodane dnia 24.10.2008 18:09 |
|
|
Zauważ mnie,
Spójż na mnie,
Ja płonę...
Bezwstydnie i ordynarnie
Targam kolejne karty
mojego
umysłu
Niech pochłnie je ogień
Obrona była błędem...
Spalić wszystko
Nie zostawić nic,
Przypadkowo rozpoczęty atak,
obronił
myśli
Zniszczyć wszystko
żeby
Zwyciężyć
Spalić
ay Żyć... |
|
Autor |
RE: *** |
włóczykij
Użytkownik
Postów: 2
Miejscowość: Wrocław
Data rejestracji: 31.10.07 |
Dodane dnia 24.10.2008 11:56 |
|
|
Przejść ulicą jak długim płaczem
Zatroskanych ścieżek
Przez puste wydmy cierpkich znaczeń
I szorstkich zwierzeń.
Spłynąć po łukach nieba dłońmi
Chmur na pośmiewisko sumień
I na potępienie wieków, przejść - nim
Czerstwe bloki urosną w światłołunie
Smugi słońca. Być przyjacielem
Ubogich i bezdomnych.
Na cedzonym liści szmerze
Zasiać w gwiazdach szklane dzwony.
I stojąc tak w szelście szklanym
Poczuć jak odpływa ląd
W mrok rozlany
Parę godzin stąd.
Edytowane przez włóczykij dnia 24.10.2008 12:00 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - PAŹDZIERNIK |
dana2
Użytkownik
Postów: 11
Miejscowość: Chełm
Data rejestracji: 05.12.07 |
Dodane dnia 23.10.2008 21:11 |
|
|
Pokutnik
dłoń przy dłoni. oczy na mrugnięcie
rzęsy. oddechy splatają się. tu bliskość
jest bliskością sama w sobie - przestrzenie
się rozszerzają
przykazania o równości. gwiezdnej drodze
bez zakrętów nie wchodzą w tłum. jasność
od zarodka - pulsem materii
korytarzem międzyplanetarnym prowadzą -
poobijane pięty rozstepowywaniem tanecznych
pomysłów - niekończące się biczowania - ranne
modlitwy aż do stagnacji - kielich gronowego
- toastem na wejście(usta wczorajsze jeżynowym
sokiem nawilżone)
nie pytam. nie odpowiadasz. ciepło bliskości
brak kanciastych płaszczyzn - impresja
sennej ucieczki
w tamtych oknach w najmniej odpowiednim
momencie wygaszano światła - od niewietrzonych
myśli poskręcały się słońca - kontenery nie nadążały
z zawartością - noce miały tygodniówki - istoty
oddalały się od siebie odwrotnością kurczenia planety
- zagęszczeniem chemii
Wysoki Sądzie - okoliczności łagodzące. musiały się
zawieszenia otrzeć o nic astralną by Ziemia odczuła
brak. heblowanego stołu nie zamieniono na plastik
popiołem posypano głowy - kosmiczny Pokutnik |
|
Autor |
RE: aksjomat |
penelopa
Użytkownik
Postów: 20
Miejscowość: wroclaw
Data rejestracji: 08.09.07 |
Dodane dnia 23.10.2008 10:09 |
|
|
dlaczego dziewczynka
nie mogła jechać nocą
bez portfela i biletu
dlaczego jechała
rzeczy proste są zawsze
najbardziej niezwykłe
rzucona na wiatr
sama jak księżyc
na niebie błękitnym
wzbiła się do gwiazd
choć straszliwa przepaść
dzieliła zamiar od spełnienia
strach dodał jej skrzydeł
tańczyła wśród chmur
absurdalność da się wyrazić
tylko za pomocą humoru
i nikt już nie powie
że czarne jest czarne |
|
Autor |
RE: Konkurs na wiersz-październik |
miedzianin
Użytkownik
Postów: 12
Miejscowość: Legnica/Wrocław/Poznań
Data rejestracji: 10.03.07 |
Dodane dnia 22.10.2008 23:16 |
|
|
miłość pana z jedną nogą
cyrkle mają w sobie coś niedostępnego
wbite krótszą nogą, szpiczaście zakotwiczone
w metalowych snach
drażnią powierzchnie płaskie
niby w progresie
szybko zataczają koła
matematyka chemii unosząca się w powietrzu
nie zawsze lubi dodawać i mnożyć
kiedy widział ją kolejny raz
uciekającą poza horyzont
zdążył jeszcze zmienić kąt rozwarcia
chwycić za doniczkę
tak bardzo chciał, aby poznała go
od pasa w górę |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - PAŹDZIERNIK |
zuzaola
Użytkownik
Postów: 1
Miejscowość: bielako
Data rejestracji: 05.10.08 |
Dodane dnia 22.10.2008 20:41 |
|
|
PORTRET
grubo tkane płótno ojciec maluje na biało.
schnie przez noc, naciągnięte na ramę;
można przygotować farby, wycisnąć na paletę tubki
przypominając sobie; usta i skąd pada światło.
najjaśniejsze odcienie czerwieni, niebieskie oczy.
jakby ona stanęła tuż przy nim. w milczeniu
patrzyła w dal. dokładnie tak samo jak ta,
z fotografii.
__________________________
Szanowna Pani,
udział w konkursie może wziąć każdy użytkownik serwisu, który założył swoje konto najpóźniej do dnia 30 września 2008 roku. Pani wiersz nie może więc zostać uwzględniony.
Edytowane przez moderator2 dnia 22.10.2008 21:16 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - PAŹDZIERNIK |
Eloe
Użytkownik
Postów: 3
Miejscowość: Białystok/Kraków
Data rejestracji: 18.08.08 |
Dodane dnia 22.10.2008 19:18 |
|
|
Uciekłam
te anioły które o krakowki bruk
porozbijały o północy kolana
gdy biegliśmy przez szarą zebrę
i był pisk opon
nie dogoniły nas
i nie potrafię jeszcze usprawiedliwić deszczu
który smagał nam wtedy policzki
i skłonił do herbaty
niech mi tylko będzie darowane
że naprawdę kochałam twoje oczy
aż do rana
|
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - PAŹDZIERNIK |
Embe07
Użytkownik
Postów: 10
Miejscowość: Łódź
Data rejestracji: 02.09.08 |
Dodane dnia 22.10.2008 06:33 |
|
|
SONET TROJAŃSKI
Dla sławy i chwały do syta,
W imię boskiej miłości,
Przez próżność i szept naiwności -
Troja została zdobyta.
Pośród rozterek stosu i pytań,
Co nie zdołają poskromić ich oczy
Ni nawet sen mądry, proroczy -
Troja została zdobyta.
Cierpią bogowie i giną herosi,
Strzały świszczące szukają pięty,
Nóż bezlitośnie w plecy wepchnięty
Swym ostrzem koniec świata chce głosić.
Lecz grzmi od wieków klęska ów blada.
Codziennie. Tak samo. Troja upada.
|
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - PAŹDZIERNIK |
ka_rn_ak
Użytkownik
Postów: 69
Miejscowość: Świętochłowice
Data rejestracji: 11.03.07 |
Dodane dnia 21.10.2008 02:37 |
|
|
tango
tam sprawdzą dlaczego twoje serce jest słabe
od trzydziestu lat bije tylko dla jednego faceta
nawet na szpitalnej posadzce możemy zatańczyć
Bandoneon - a mówiłaś, że nigdy się nie nauczysz:
splecione ręce, ugięte łokcie. Carpa - spójrz to łatwe.
Enganche - za chwilę stracę kontrolę, gdy twoja noga
obejmie moją; tańcz, pokażemy naszą Paradę.
Edytowane przez ka_rn_ak dnia 21.10.2008 02:43 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - PAŹDZIERNIK |
Mł Kr
Użytkownik
Postów: 5
Miejscowość: Głogów
Data rejestracji: 28.05.08 |
Dodane dnia 20.10.2008 18:05 |
|
|
od kiedy jestem poetą
nie czyszczę paznokci
nie myję włosów
nie prasuję ubrań
kiedy przychodzą znajomi
stół jest nakryty obrusem
kurzu
wielu chciałoby złamać mi pióro
na przykład rower
krzyczący ze strychu
że mu brakuje naszych wycieczek
mimo że do dziś pamięta polny żwir
kaleczący obręcz
albo latawiec
który bez przerwy dopomina się
żebym mu skleił złamany kręgosłup
wszystko na nic
bo chowając twarz
w wilgotnym półmisku
ułożonym z dłoni
wiem r11;
twardym żądaniem
przypomną o sobie
ze wstydu
z lęku
z depresji
kruszone w ustach
słowa |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - PAŹDZIERNIK |
silencestony
Użytkownik
Postów: 1
Miejscowość: Gdansk
Data rejestracji: 11.10.08 |
Dodane dnia 20.10.2008 17:43 |
|
|
Nie umiem się napić tchem jak motyle
Mając obrzęknięte morale
Ołowiane urzędy i mamony.
Obrastam w mech cmentarny.
Wypowiedz treść bez liry udziału
I skarż się na ciemność mej mowy,
Zataczaj nadzieję mą w błocie.
Ja prawd zgłodniały...
__________________________
Szanowny Panie,
udział w konkursie może wziąć każdy użytkownik serwisu, który założył swoje konto najpóźniej do dnia 30 września 2008 roku. Pana wiersz nie może więc zostać uwzględniony.
SilenceStony
Edytowane przez moderator2 dnia 22.10.2008 09:22 |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - PAŹDZIERNIK |
marekpl
Użytkownik
Postów: 8
Miejscowość: Wrocław
Data rejestracji: 04.04.07 |
Dodane dnia 20.10.2008 15:36 |
|
|
Przed lustrem, czyli kilka kropel w samotność
Pies którego nie ma
słoń w karafce
na wiszącym drzewie
myśli wczorajsze
zgrzyt zamka
wyimek z bycia
kawałek wystukany obcasem
na płycie chodnika
ołówkiem na kartce
inaczej
już nic mnie nie przeraża tak bardzo
wzrusza mnie płacz skrzywdzonego dziecka
i bezsilność złamanego człowieka |
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - PAŹDZIERNIK |
konto usunięte 64
Użytkownik
Postów: 20
Miejscowość: Koszalin
Data rejestracji: 15.03.07 |
Dodane dnia 20.10.2008 10:19 |
|
|
Jest
Dla Alicji i Adama
Kobieta, która pragnęła dziecka
zasnęła nad brzegiem jeziora. We mgle
podpłynęły do niej wszystkie łabędzie,
najpiękniejszy z nich przyniósł na grzbiecie dzień,
w którym ona budzi się, myje serce,
idzie nago przez rzekę; kryształowy pył
wewnątrz niej szkli się, więc on mocno
za rękę ją chwyta, (Bóg schodzi nagle, dotyka).
Latawce, milion latawców odsłoniły chmury
i można było dostrzec jedyny, krążący w górze.
Kiedy opadał na ziemię sarny wybiegły z lasu r11;
zupełnie bez strachu podchodziły do nich.
Na imię ma Weronika, jest piękna.
Na imię ma Weronika, jest piękna.
Na imię ma Weronika, jest piękna.
Na imię ma Weronika, jest piękna.
|
|
Autor |
RE: KONKURS NA WIERSZ - PAŹDZIERNIK |
Ben
Użytkownik
Postów: 1
Miejscowość: Warszawa
Data rejestracji: 28.07.08 |
Dodane dnia 20.10.2008 09:26 |
|
|
Mężczyźni
w lasach na przemian jest zimno
działają złe siły, ze wszystkich stron. jak nazwać
tego mężczyznę, który spojrzał przez uchylone okno
zastygł w fotelu?
pokój od rana jest pełen dziwnych znaków.
jest mi lżej, gdy zabiera je przejeżdżający pociąg
albo samolot.
przeszkadza mu wszelka tego typu piana
co z rana wślizguje się do jego szopy, w której się goli
to tylko papier, prycha, można go sobie rozłożyć na kolanach
i zmiękczyć
uciekają wszystkie żyjątka, gdzie lecą? chuj wie
ważne że załatwiliśmy pierwsze lepsze zwierzę
które pojawiło się na pasach
panowie
|
|