 |
Nawigacja |
 |
 |
Wątki na Forum |
 |
 |
Ostatnio dodane Wiersze |
 |
|
 |
Wiersz - tytuł: Kaczawa |
 |
 |
Lotki sypią się jak śnieg, świst skrzydeł.
Światło wreszcie sfrunęło. I patrzysz
mi w oczy, słyszę jak twój przegub tętni.
Bryłki są jak krople łez, krzyczysz - to cud, cud,
kiedy oczka sita zaczynają błyszczeć.
Mówiłem Ci, damy radę, a ty stukałaś zębami
krzyczałaś - to na nic, wciąż klęłaś -
piach czeka, kamień nas weźmie pod siebie.
W gorączce wszystko jest grudką, świt
nieraz się topił w sztabkę. Zobacz, to już.
Przesialiśmy całą górę. Próbuję zabrać
twój strach, prostuję palce, gdzie lśni samorodek.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
dnia 12.10.2008 09:56
Oż! Tytuł mi się kojarzy jedynie z rzeką mojego rodzinnego miasta. I te skojarzenie mi się nie podoba, a przecież wiersz taki dobry! : ) |
dnia 12.10.2008 10:39
Bardzo dobry - w całości...ale ja wybieram szczególnie ostatnia strofę.
Lubię te wzruszenia - uczucie - wymowę, które to Pan zapisuje w oryginalny, interesujący sposób.
Pozdrawiam. |
dnia 12.10.2008 11:18
Dobry , mocny wiersz - i chociaż ja od takiego pisania już daleko odchodzę, to tematyka zawsze mi bliska.
Brawo Krzysiu!
)))
Pozdrawiam. |
dnia 12.10.2008 11:31
Kaczawa nad Pilicą? Ale to tylko motyw zręcznie wykorzystany przez autora, do podsumowania pierwszego etapu, egzystencji w małym Kleszczowym państewku://mówiłem Ci, damy radę....wciąż klęłaś-piach czeka, kamień nas weźmie pod siebie..// i dalej: w gorączce wszystko jest grudką, świt nieraz się topił w sztabkę....przesialiśmy całą górę...//
Gorączka złota- gorączka życia, kolejne etapy walki o cele, nie zawsze realne, ale możliwe do osiągnięcia, jeżeli wiara przekuwana jest w czyny. Nawet kiedy przychodzi zwątpienie, trzeba dostrzec że ryzyko sie opłaca: "próbuję zebrac twój strach, prostuję palce, gdzie lśni samorodek". Dodam, że tym samorodkiem jest również poezja Krzysztofa, obok domu, spraw do załatwienia- egzystuje, i nadaje przy tym blasku, w codziennych zachodach.
Kleszczowe pisanie ma już swoje miejsce w mojej świadomości.
pozdrawiam znad Warty/ |
dnia 12.10.2008 11:38
najbardziej ujął mnie fragment - 'w gorączce wszystko jest grudką' . wiersz ma niesamowity klimat, jest w nim coś co sprawia, że chce się wziąć podmiot liryczny pod rękę i przejść jesiennymi uliczkami. ludzkie strofy, do szpiku ludzkie |
dnia 12.10.2008 12:16
Wyjątkowo spodobał mi się wiersz, zawiera frazy, które zapadną mi w pamięć. Całość jest świetna, a tym będę czasem myślała:
W gorączce wszystko jest grudką, świt
nieraz się topił w sztabkę. Zobacz, to już.
Przesialiśmy całą górę. |
dnia 12.10.2008 13:06
To jeden z moich zdaniem najlepszych Pan wierszy , jakie czytałem. |
dnia 12.10.2008 14:30
obrazowo i pięknie :-) bardzo pana słowa pociagają za moje emocje, bardzo :-) a koncóweczka w szczególności...
pozdrawiam serdecznie :-) |
dnia 12.10.2008 14:33
tak, Kleszcz na najwyższym poziomie. |
dnia 12.10.2008 19:24
Świetny wiersz. Dążenia, bezsens, "gorączka złota",
Samo życie.
Pozdrawiam |
dnia 12.10.2008 20:06
super miodzik
MN |
dnia 12.10.2008 20:33
jak zwykle świetnie napisany tekst
i jak zwykle sztampa i wtórność
temat jest tak banalny,że to staje się już nudne
wiara,nadzieja,jakieś ogólniki o gorączce życia
małe światełko w tunelu
pozytywny bohater pokonuje strach i zwątpienie
i niczym batman pomaga słabszemu
chociaż pelerynka zamienia
mu się w płatki śniegu itp
jednym słowem-----------bollywood dla jajogłowych
no tak, to się może podobać wszystkim teoretykom
i bajkopisarzom,ale ja szukam jakiejś próby
dotarcia do nieznanego
niech to będzie kalekie i brudne i bełkotliwe,
ale żeby miało to coś co wymyka się naszemu schematycznemu
pojmowaniu rzeczy............................ |
dnia 13.10.2008 10:27
klimatyczne magiczne.ładna fraza.ostatnia strofka do przemyslenia |
dnia 13.10.2008 23:35
Jak zwykle Krzychu bardzo dużo "dobrego"
przemyślałbym tylko ostatnią frazę, a konkretnie zaimek gdzie.
Próbuję zabrać
twój strach, prostuję palce, gdzie lśni samorodek
gdzie jest zaimkiem wrednym językowo, gdyż najczęściej wymusza zestawienie kolejnego zaimka tam - gdzie, sam w sobie otwiera przestrzeń na określenie miejsca działania. np. byłem tam gdzie rosły poziomki
W twoim ujęciu niepotrzebnie rozpycha Ci frazę. Tym bardziej, że dość dokładnie określasz położenie samorodka o otwartej dłoni. Zastąpiłbym skrótem interpunkcyjnym - kropką. Nic nie tracisz z sensu a pozbywasz się niewygodnego słowa i zostawiasz - moim zdaniem ciekawsze zamknięcie.
proponuję: Próbuję zabrać
twój strach, prostuję palce. Lśni samorodek
ale to drobnosta. Poza tym wiersz przedni, ciekawy. Dużo do poczytania. Pozdrawiam. R |
dnia 14.10.2008 09:54
Dzięki za opinię, ale Próbuję zabrać/ twój strach, prostuję palce. Lśni samorodek - źle się to czyta. Lepiej z tym gdzie |
dnia 14.10.2008 20:20
Swietny wiersz , nie tylko ten, ale i ostatnie.
a dziś - wszystkiego najlepszego z ok. Dnia Nauczyciela,
choć to zupełnie nie na temat :))) Wysokich lotów życzę. |
dnia 16.10.2008 08:51
Nie będę się rozpisywał. Utrzymałeś wysoki poziom narzucony poprzednim wierszem. Ten mi się podoba od początku do końca.
Pozdrawiam. |
dnia 18.10.2008 20:51
Dynamiczny, jak zawsze sprawny. Wciąga czytelnika. Do czytania także, gdy nie powinno się zasnąć (no, niekoniecznie za kierownicą) - cały czas zatrzymuje uwagę.
Pozdrawiam. |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Pajacyk |
 |
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Aktualności |
 |
 |
Użytkownicy |
 |
 |
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
 |
 |
 |
 |
|