poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMNiedziela, 19.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
playlista- niezapomn...
Chimeryków c.d.
FRASZKI
"Na początku było sł...
Monodramy
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Ostatnio dodane Wiersze
na próżno
Pustka
O nowej sekretarce
dedykacja
Pokrzywy
Para.dwoje
mały książę
zawieszenie broni
Makrokosmos od kuchni
Wyjdź
Wiersz - tytuł: Mechanizm
zdumiewająco gruba kobieta usiadła obok mnie
w miejskim autobusie. miała zdumiewająco
grube uda, zdumiewająco grube ramiona,
zdumiewająco gruby kark. i tylko jej oczy
miały coś tak dziewczęcego i delikatnego

że nie mogłem się nie zakochać. trzy przystanki
dalej uśmiechnąłem się do niej, a ona zawstydzona
zatrzepotała rzęsami. począwszy od placu
barlickiego aż do końca tybury w jakiś
tajemniczy sposób należeliśmy do siebie.

na tym odcinku jej zapach wchodził we mnie
i robił mi dobrze, spotkania naszych ciepłych łokci
stopniowały narastającą błogość i nagle wiedziałem
bardzo jasno i bez żadnych niedopowiedzeń
komu bije dzwon i kto się boi Wirginii Woolf.

ale już na lutomierskiej jednym łapczywym
zerknięciem zdradziła mnie z brunetem kasującym
bilet. i wszystko przepadło. kiedy wysiadałem przy
łagiewnickiej była dla mnie już tylko bezimienną,
zdumiewająco grubą dziwką, na którą nie warto splunąć.

Dodane przez mars dnia 23.10.2008 23:49 ˇ 12 Komentarzy · 721 Czytań · Drukuj
Komentarze
Christos Kargas dnia 24.10.2008 00:17
Dwa momenty i pewna okoliczność mnie ujęły tak mocno, że pożeram bez szemrań cały tekst. Pierwszy od "nagle wiedziałem..." do "...Woolf" i drugi od "kiedy wysiadałem..." do końca. Bardzo ładnie poprowadzony tekst. Okoliczność to zdumiewająco znajoma trasa...
Daniel Jeżow dnia 24.10.2008 00:23
zdumiewająco gruba kobieta usiadła obok mnie - po takim wstępie musiało być dobrze :)

Całość jako zapis 'myśli błądzących po autobusie' podoba mi się jako pomysł oraz trafia do mnie sposób przedstawienia tego, co czuje podmiot liryczny.

Wiersz odczytuję z oczywistą lekkością, przez pryzmat tego, co chyba nikomu nie jest obce. Podczas jakiejś dłuższej przejażdżki autobusem (czy też pociągiem, tramwajem) często człowiek zaczyna wpatrywać się w szybę, poręcz, drugiego człowieka. I na jakiś czas się wyłącza. Wtedy właśnie zaczyna działać ten mechanizm. Myśli swobodnie sobie przemykają, nie zostają zamknięte w ciasnych klatkach logiki. I właśnie takie spojrzenie podmiotu lirycznego sobie tutaj odnalazłem.

Zastanawiałem się przez chwilę czy zakończenie musiało być aż tak dobitne. Ale koniec końców - to nie podmiot liryczny rzucił takim stwierdzeniem. To tylko (albo aż) jego myśli :) Więc biorę jak jest.

Pozdrawiam.
Robert Shap dnia 24.10.2008 00:57
straszne gówno.
no proszę mi wybaczyć, ale odpowiednie rzeczy słowo należy dać czasem.
a że się nudzę i czytam takie....
a właśnie, po co?
;)
boz dnia 24.10.2008 01:44
odniosę się tylko do treści
niedojrzały testosteronik i fantazje komunikacyjne
/dla mnie/ przeżycie/odczucie czy tp. na tyle infantylne, że niewarte rozpisania
zakończenie zwieńcza całość
pozdr
małabasia dnia 24.10.2008 09:43
Jestem za. Ciekawy motyw , fajnie opisany mechanizm jaki włącza się czasem kiedy znudzeni pokonujemy codziennie te kilka przystanków. Oddajesz klimat w takim zapisie.
Końcówka mocna i dobrze oddaje zmiane odczuć i nastroju.
Podoba się
pozdrawiam
kropek dnia 24.10.2008 10:42
przykro mi, żałosne...poczytałem i tyle; aż tyle.

pozdrawiam :)
mars dnia 24.10.2008 11:55
chkargas - dziękuję i pozdrawiam krajana :)

Daniel Jeżow - czytelnik odczytujący intencje autora to prawdziwa nagroda. dziękuję za wpis i pozdrawiam :)

Robert Shap - nie zwykłem się przejmować opiniami bez uzasadnienia

boz - i tym się różnimy, że mnie infantylność tych odczuć - jako pewien mentalno-uczuciowy mechanizm działający zarówno w czasie krótkiej jazdy autobusem jak i czasem niestety także w skali biograficznej - wydała się warta rozpisania. pozdrawiam

małabasia - dzięki, pozdrawiam :)

kropek - cóż począć... pozdrawiam :))
otulona dnia 24.10.2008 22:25
mnie bardzo spodobała się trzecia strofa ( przypomniała o wrześniowej podroży pociągiem - może kiedyś mi się coś o tym napisze)

pozdrawiam
Bożena dnia 25.10.2008 11:34
Nic tu dla mnie.
Pierwsza przegadana powtórzeniami

"że nie mogłem się nie zakochać. trzy przystanki
dalej uśmiechnąłem się do niej, a ona zawstydzona
zatrzepotała rzęsami. począwszy od placu
barlickiego aż do końca tybury w jakiś
tajemniczy sposób należeliśmy do siebie./ iluzorycznie,metaforycznie i nic więcej/

"na tym odcinku jej zapach wchodził we mnie
i robił mi dobrze, /płytkie to,autor wybaczy,ale takie to małostkowe, a pewno miało rozbudzać wyobraźnię czytelnika,mojej nie rozbudziło/

spotkania naszych ciepłych łokci
stopniowały narastającą błogość i nagle wiedziałem
bardzo jasno i bez żadnych niedopowiedzeń
komu bije dzwon i kto się boi Wirginii Woolf. / nawet nie pomógł tu Hemingway,ani Wirginia/

Ta fantazja mogła byc ciekawa ale nie jest z racji braku konsekwencji w wierszu, takie sztubackie, z braku doswiadczenia tu wszystko..wystarczył "jej " trzepot rzęs,by nie móc"się nie zakochać. '
pozdrawiam
mars dnia 25.10.2008 16:45
otulona - pozdrawiam

Bożeno - uważam, że wiersz musi się bronić sam. nie będę więc popełniał publicznej autointerpretacji. powiem tylko, że nie "miało rozbudzić wyobraźni czytelnika", albowiem cały tekst traktuje - w tonie gorzkiej ironii - o pewnym zwodniczym mechanizmie wyobraźni, który każe nam zakochiwać się lub nienawidzić w oparciu o własne projekcje, które przesłaniają nam rzeczywistość.

pozdrawiam
nieza dnia 20.02.2009 19:44
Podoba mi się :)
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 09.04.2009 20:21
taka chuda taka gruba moze swieta byc... a tu chapeau bas:)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67432723 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005