Teraz ulica przestała się śmiać.
Teraz balkony amerykańskich, upojnych nocy
skończyły swój bal.
Teraz twój świat.
Upadł
Ziemia nie uroni łzy.
Nikt cie wysłucha.
Pragniesz dnia?
Powrotu?
Na próżno
Uśmiechnij się wzwyż.
Czekasz na okaleczony uśmiech.
Czekasz na tego smętnego anioła.
Który otworzy nieistniejące drzwi.
Odsłoni nieistniejące okno.
Na próżno.
Zabij za gnijący grzech,
Za zawroty dawnych dni.
Ujrzałeś gnijące serca miasta.
Czekasz.
Na próżno
Dodane przez The end
dnia 11.11.2008 20:34 ˇ
1 Komentarzy ·
689 Czytań ·
|