kapłani widzą chyba inaczej
może rozmodlonym źrenicom nie życzy pan ich
widoku swoich dzieł

a na zbutwiałych deskach pokładów tramwajów
mknie tandetne plemię
na ziemie prywatnych kampanii wojennych i
zbrojnych interwencji w los
bo nasłuchali się Jałt

włosy jak kłosy zbóż martwych
co je dobry siewca rzucił z serca
ale czas i wojny pola mu wyjałowił
i gorzej nawet,
bo krzaki na łonach jakoś kwitną w najlepsze

języki jak zraszacze
recept pewnych jak świt
ust kastaniety i prymitywny klekot
gdy przyjdzie potrząsać głową



nie znasz się boże na ludziach.