spójrz tam, to
roześmiane dziecko nie jest tajemnicą.
nie drąży świata, nie zrywa jego połaci.
nie rozgryza pestek w śliwkach. wypluwa.
kąciki ust ma upaćkane czekoladą.
nie zdaje sobie jeszcze sprawy,
że prawdopodobnie wszyscy skończyli się
po Honecie. nawet niepoznani i nieokreśleni.
ma dar przekonywania, że huśtawka wytrzyma
każdą akrobację.
bawi się, bo przez krótką część życia
na tym polega jego istnienie. później
będzie spijać resztki z obcymi czcicielami
przetartych szlaków, długich białych ścieżek,
orgazmów w plenerze i brązowego cukru.
na czworaka
w poszukiwaniu podziemnego przejścia,
gdzie znajdzie swoje zimne zabawki. ktoś
weźmie świat za nogi i zacznie wytrząsać
drobniaki. dziecko będzie od dawna martwe.
piaskownica przestrzenią do umierania.
Dodane przez mimowolnie
dnia 05.03.2009 23:10 ˇ
2 Komentarzy ·
999 Czytań ·
|