poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 26.04.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
FRASZKI
Chimeryków c.d.
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
"Na początku było sł...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Monodramy
Ostatnio dodane Wiersze
Tryptyk z czapy
by nigdy nie zaszło ...
Marionetka
Ti ti ta
Oczekiwać złota od p...
GENEZA BUNTU
Od ust do ust...
walkwoman
taki spokój jest prz...
ISIDORE LILLIAN (oko...
Wiersz - tytuł: Nie rozpoczęta rozmowa. Epilog
Czy to cień przemknął w kąciku oka,
drzwi trzasnęły, że niby wiatr,
dla Ciebie to tylko chwila,
dla mnie wiele lat.
Nie wiesz co zastaniesz, gdy powracasz,
zbyt mało siebie oddałeś w zastawie
a puste lustra tak już pozostaną,
bo nie chcą kłamać i skrzywiać łaskawie.
Może to nie ty przychodzisz
tylko nawroty mojego sumienia,
czy to moja wina, że spadasz w czeluści ?
Ile zrozumienia trzeba, żeby Cię zatrzymać,
a może miłości ?
Zadane pytania rodzą nowe,
może tam jest więcej samotności,
może tak jak ja szukasz ojca?
Kim będę dla siebie nie znając przeszłości.

Odszedłeś tak dziwnie jak żyłeś,
nie tylko siebie, wszystkich zamroziłeś.
Czy teraz ciepło nie zrobi ci szkody,
czy dobre słowo zatrzyma spadanie,
czy jakieś inne powody
mnie nie znane ?

Kim jest rodzic,
gdy dziecko dla niego neptykiem,
prośby o słowo to zgrzyty
a życie wiecznym erotykiem.
"Pierdolić to czy tamto,
srał pierdział, gryzł wodę..."
ale to zbyt słabe, by było powodem.

Nie śpieszno mi jeszcze do rewizyty.
Dodane przez Henryk Owsianko dnia 12.03.2009 21:58 ˇ 31 Komentarzy · 1180 Czytań · Drukuj
Komentarze
magda gałkowska dnia 12.03.2009 22:35
HenrykO - tego wiersza nie powstydziłby się twórca epoki romantyzmu i mówię to zupełnie poważnie, bo choć entuzjastką tego stylu w poezji nie jestem, to znać tu warsztat i pewną rękę.
Jest styl, jest opowiedziana historia, która mnie wciągnęła.
Więc słuchaj dzieweczko - i posłuchałam.
pozdrawiam
Henryk Owsianko dnia 12.03.2009 22:39
magda gałkowska,
to zaszczyt dla mnie i miło mi niezwykle.
To trzecia część.
Nie dotrzymałas słowa.
Pozdrawiam
magda gałkowska dnia 12.03.2009 22:41
Henryk - wiem, na swoje usprawiedliwienie mam tylko problemy na łączach, ale spieszę sie zrehabilitować ;)
bols dnia 12.03.2009 22:42
Absorbująca treść i /mimo pewnych odniesień/ niewymuszona forma.
Pozdrawiam
Henryk Owsianko dnia 12.03.2009 22:47
beata olszewska,
wrocławianko, to bardzo osobisty wiersz, stanowiący trzecia część tryptyku. Gdyby zainteresowal, zapraszam :)
pozdrawiam
Jerzy Beniamin Zimny dnia 12.03.2009 23:17
Napisany wiersz prawie perfekcyjnie. Wszystko wciąga podczas czytania, nic nie odpycha. Reszta jest milczeniem!
JBZ.
Henryk Owsianko dnia 12.03.2009 23:25
Jerzy Beniamin Zimny,
w świetle tego, żałuję, że nie podjąłeś się napisania recenzji do moich wierszy :) Czas pokaże.

Niemniej cieszę się że ci sie podoba.
Pozdrawiam ciepło
kiane dnia 13.03.2009 09:16
Witam. Ogólnie czyta się i czuć tu nawrót do tego co kiedyś. Jednak czepiałabym się "zaimkowania", którego tutaj za dużo.
"czy jakieś inne powody
mnie nie znane ?" -a tu nie lepiej "mi" albo całkiem wyciąć?
Czy to w ramach stylizacji?

Pozdr Aś
Henryk Owsianko dnia 13.03.2009 12:07
kiane ,
próbuję sobie dawać radę z zaimkowaniem, nie zawsze to wychodzi.
Twoja uwaga jest cenna; zarówno "mi" jak i bez, wygląda mi lepiej.
Przemyśle to.
Pozdrawiam Aś :)
kropek dnia 13.03.2009 12:26
rośniesz, HenrykuO. wiersz bardzo mi sie podoba i gdy tak czytam sobie, obu was widzę dokładnie.
jak to dobrze, że nie znamy wszystykich odpowiedzi, prawda?

serdecznie i pogodnie, pozdrawiam :)
kropek dnia 13.03.2009 12:26
rośniesz, HenrykuO. wiersz bardzo mi sie podoba i gdy tak czytam sobie, obu was widzę dokładnie.
jak to dobrze, że nie znamy wszystykich odpowiedzi, prawda?

serdecznie i pogodnie, pozdrawiam :)
Henryk Owsianko dnia 13.03.2009 12:51
kropek,
tak bardzo ci sie wiersz podoba, że zwielokrotniasz komentarz ? Super.
Takich relacji , między ojcem a synem można mnożyć, gdyż zna je większość (przyp. autora), dlatego uznałem, że warto o tym napisać "ku przestrodze". Temat obszerny, ale nie tu jest miejsce na jego omawianie.

dziękuję za wizyte i pogodne pozdrowienia.
Henryk Owsianko dnia 13.03.2009 12:52
Czasem ważniejsze jest zadanie pytania niż sama odpowiedź !
el-rosa dnia 13.03.2009 13:08
Henryku, mnie też przypadł do gustu ten wiersz i mimo formy, która mi nie przeszkadza, jednakże zaskakuje wśród materiału na pp, jest bardzo na czasie i bardzo dla mnie :))Pozdrawiam
Henryk Owsianko dnia 13.03.2009 13:35
el-rosa,
to miłe co piszesz, ale jeszcze milsze, że zajrzalaś do mnie po tak długim czasie.

Dziękuję i pozdrawiam cieplo
Marek Lobo Wojciechowski dnia 13.03.2009 13:38
Nie rozumiem zachwytów nad tymi młodopolskimi popłuczynami, przetykanymi komicznymi odwołaniami do Norwida (styl).

Słowa, słowa, rymy gramatyczne, banał treściowy, pytania na poziomie wczesnoprzedszkolnym, żenująco/śmieszne zbitki znaczeniowe ( "Kim jest rodzic, gdy dziecko dla niego neptykiem,
prośby o słowo to zgrzyty a życie wiecznym erotykiem"), tworzone na siłę pod rym, częstochowski oczywiście. Nic tu nie ma.

pozdrawiam
Henryk Owsianko dnia 13.03.2009 17:35
Marek Lobo Wojciechowski, (uff, strasznie długie ),
Zobacz jakim jesteś komentatorem; przyszedłeś pod mój wiersz, (to chyba pierwsza wizyta) żeby się zrewanżować za nieprzychylną recenzję pod twoim wierszem "supernowa".
To w moim odczuciu żenująca postawa i stawia cię w gronie komentatorów niepoważnych i nie zasługujących na uwagę.
I nie piszę tego dlatego, że ci się wiersz nie podoba, bo takie jest twoje prawo, a dlatego, że przez taką postawę jesteś dla mnie niewiarygodny.
Pozdrawiam ciepło :)
Marek Lobo Wojciechowski dnia 13.03.2009 20:23
P. HenrykO - pozwolę sobie stwierdzić, że właśnie pańska uwaga jest o tyle nietrafna, o ile żenująca. Na tym zakończę dysputę w temacie osobistym, nie mam zamiaru (bo i po co?) wchodzić w jakiekolwiek potyczki - nie znam pana i w sumie nie interesuje mnie pan wcale, chyba że jako Autor - być może nie spotkamy się nigdy w życiu. Natomiast pańskie podejrzenia świadczą o panu, nie o mnie; ja oceniam tekst i jeśli o tym (o tej ocenie) zechce pan podyskutować - proszę bardzo.

Do tekstu jeszcze - proszę nie ufać klakierom. Jeśli ma pan wrażenie, że teksty pańskie są dobre lub bardzo dobre, czemu ich gdzieś nie wysłać, do kogoś kto zajmuje się tym bardziej profesjonalnie? Proponuję "Pocztówki Literackie" Karola Maliszewskiego, w "Odrze" albo choćby tutaj: http://www.sdk.waw.pl/poezja/antologia.html - jest tam kilku profesjonalistów, którzy zajmują się oceną przesyłanych wierszy.

p.s. nie jesteśmy na "ty", panie Henryku0 - tykać może pan swoich kumpli z podwórka.

pozdrawiam
Henryk Owsianko dnia 13.03.2009 21:12
Przepraszam panie M. L. Wojciechowski za zbyt bezpośredni sposób zwracania się. Na moje usprawiedliwienie podam, że byłem poirytowany pańskim komentarzem. Nie jest on w żadnym wypadku merytoryczny. Wylał pan po prostu na mnie kubeł z pomyjami i odczytałem to jak rewanż a takie zachowanie nie o mnie świadczy ani nawet o wierszu tylko o panu.

Myślę panie M.L. Wojciechowski, że nieelegancko jest nazywać komentatorów klakierami. Każdy ma prawo oceniać wg własnego gustu i wiedzy. Pan, nie dość, że nieprofesjonalnie ocenił wiersz, to jeszcze nazwał innych "klakierami". To samo mogłbym napisać pod pańskim wierszem, ale moja kultura na to nie pozwala.

Jeśli chodzi o wysyłanie wierszy na konkursy.
Wyobraża pan sobie, że jest pan jurorem moich wierszy ?
Pańska sława upoważnia pana do zasiadania tu i ówdzie.
Takich sław z zapasem określeń typu; "gniot", "grafomania", "częstochowa", itp, jest mnóstwo, a ci, którzy są przez szacownych fachowcow lansowani są okropnie papierowi. To oni powodują, że nikt nie zagląda na stoiska z poezją. Oczywiście nie ma to znaczenia, ponieważ "nie są komercyjni", :)
Wolę od razu wydać moje wiersze w postaci tomiku i kiedy poczyta pan więcej, może zabraknie panu pomyj na innych.
A jak ktoś kupi książkę, to będzie dla mnie najlepsza recenzja.

Wyrazy szacunku przesyłam
Marek Lobo Wojciechowski dnia 13.03.2009 21:51
))...A pan wciąż w tonie obrażonego dziecka, któremu zabrano grzechotkę..) Panie Henryku, nie ma w moim komentarzu nic niemerytorycznego - proponuję jeszcze raz go przeczytać, tym razem bez uprzedzeń i irytacji. Może wtedy doczekam się pańskich odpowiedzi na moje zastrzeżenia. Są to bowiem zastrzeżenia poważne, nic nie mające wspólnego z "wylewaniem pomyj". Proszę je, po prostu, przemyśleć.

A'propos - skąd pan wie o gustach i preferencjach krytyków, skoro nic i nigdzie pan nie wysyłał? Skąd pan wie, że "lansowani twórcy" są "papierowi"? Skąd w końcu pan wie, że to przez nich (tzn "szacownych fachowców" i owych "lansowanych") puste są stoiska z poezją? Czy to aby nie zwykły dowód frustracji i pańskiego chciejstwa oraz niczym nie popartych wyobrażeń?

Te uwagi również do przemyślenia pozostawiam

pozdrawiam
Henryk Owsianko dnia 13.03.2009 22:30
Nie jestem ani dzieckiem , ani tym bardziej obrażonym.
Mam taką pracę i taka sytuację, że mam wiele czasu na przemyślenia. Sporo tego czasu przeznaczam dla poezji. Nie tylko na pisanie ale rownież na czytanie. I powiem panu, że po prostu nie szanuję ludzi, którzy nie potrafią używać języka (nie mówiąc o mózgu). Proszę nie odnosic tego do siebie. Chodzi mi o to, że niektóre sformułowania lub określenia nabrały cech (lub są) obrażliwych i człowiek, który uważa sie za światłego, nie powinien ich używać. Wymieniłem je w poprzednim komentarzu.

Jeśli zaś chodzi o konkursy.
Na PP jest również kilku profesjonalistów i nie wszystkie moje wiersze są traktowane pobłażliwie. Przyjąłem na siebie wiele krytyki i potrafie rozróżnić "klakiera" od komentatora z urażoną ambicją.

"Nie rozumiem zachwytów nad tymi młodopolskimi popłuczynami, przetykanymi komicznymi odwołaniami do Norwida (styl)."

Może mi pan wyjaśnić, co jest merytorycznego w tej wypowiedzi ?
Powinienem byc chociaż dumny z tego, że dopatrzył sie pan u mnie stylu Norwida, ale jakoś nie jestem. Zbyt wielki jest Norwid i przez szasunek do niego nie cieszę sie, że jest w "młodopolskich popłuczynach. "
W krajach cywilizowanych w dobrym tonie jest zapraszanie na podium a paz zdaje sie wyznawać zasadę, że lepiej spychać.
Kiedy pańskie nazwisko obiło mi sie o uszy i zobaczyłem dojrzałego mężczyznę, miałem nadzieję, że jest pan poważnym człowiekiem. Tymczasem nie krytyka a slownictwo mnie do pana zraziło. Chciałbym odpowiedzieć na zarzuty ale na jakie ?

"Słowa, słowa, rymy gramatyczne, banał treściowy, pytania na poziomie wczesnoprzedszkolnym, żenująco/śmieszne zbitki znaczeniowe "

Do tego mam się ustosunkować ?

Pozdrawiam
Henryk Owsianko dnia 13.03.2009 22:33
oczywiście "był" wielki Norwid, "jest" jego twórczość.
Marek Lobo Wojciechowski dnia 14.03.2009 00:48
P. HenrykO - słownictwo? Jestem "dojrzałym mężczyzną" i zraziło pana do mnie moje "słownictwo"? Pan wybaczy..))

Tak, proszę się odnieść do cytowanego przez pana fragmentu i spróbować udowodnić, że:
- stosowane rymy nie są częstochowskie/gramatyczne;
- pytania w tekście są na poziomie wyższym, niż wczesnoprzedszkolny;
- wypunktowany przeze mnie fragment ( "Kim jest rodzic, gdy dziecko dla niego neptykiem, prośby o słowo to zgrzyty a życie wiecznym erotykiem")nie jest żenująco śmieszny. Proszę także spróbować wytłumaczyć, co właściwie chciał pan przez takie wersy/myśli powiedzieć.

Uściślijmy jeszcze jedno: to, że (podświadomie lub nie, nieważne) fragmentami nieudolnie próbuje pan naśladować Norwida, nie jest żadną miarą porównywaniem pana do tegoż - wręcz przeciwnie, tym odwołaniem próbowałem wskazać panu wtórność zapisu.

pozdrawiam
Henryk Owsianko dnia 14.03.2009 12:04
M.L. Wojciechowski,
Tak, zraziło mnie pana słownictwo, gdyż znam słowo "przyzwoitość".

Gdyby pan był uprzejmy zdefiniować pojęcie "rymy częstochowskie", byłbym niezmiernie zobowiązany. Pisze pan; "częstochowskie/gramatyczne;",

gramatyczne r11; utworzone z wyrazów, których współbrzmienie wynika z identyczności końcówek gramatycznych, np. rspotkałem r11; uściskałemr1;,

Idąc tym tropem, pozwoli pan, że bedę sie posiłkował pana wierszem:
"Ona umiera. Długo, skrzętnie, jakby chciała
pokazać wszystkim system, biznes-plan odejścia.
Najpierw odchodzi rozum, potem reszta ciała,
niechętnie, z wolna drobiąc w kolejnych zapaściach

Nocą łatwiej odchodzić. Łatwiej też się kochać
i zapomnieć, jak skrzypią rachityczne schody,
jak skrzypi łóżko w górze i, jak skrzypi cała
wątła konstrukcja kości, ścięgien. Cień urody

Jeżeli wyodrębnione rymy nie są Gramatyczne/częstochowskie, to teraz od pana oczekuję ich obrony.
A jeśli są gramatyczne/częstochowskie, to niech pan już do cholery nigdy nie używa tego określenia, ponieważ ubliża pan również sobie. To taka, widzi pan, podwójna moralność.

Czy " pytania w tekście są na poziomie wyższym, niż wczesnoprzedszkolny;".
Dobre. Okres wczesnoprzedszkolny to nawet nie "zerówka". Wygląda mi na to, że mówi pan o żłobku.
Przyznam, że nie chodziłem ani do żłobka, ani do przedszkola, dlatego nie wiem, czy tam sie zadaje takie pytania, ale jeśli pan w tym okresie zadawał już takie pytania, to gratuluję.
Tryptyk, jeśli panu nie wiadomo, jest retrospekcją. Próbą zrozumienia pewnych mechanizmów i zachowań w relacjach ojciec-syn. To prawda, ze niektóre pytania są proste, wręcz naiwne.
"Tato! Czemu mnie nie kochasz?" Pytanie naiwne, banalne ale zadawana od okresu "wczesnoprzedszkolnego" do łoża śmierci.
Odpowiedzi na to pytanie pewnie nie ma, bo to pytanie retoryczne, lecz jest zadawane i można(trzeba) dociekać przyczyn.
Dzięki zadaniu tego pytania, inaczej patrzę na moje dzieci,
Nie chcę usłyszeć tego pytania !


"wypunktowany przeze mnie fragment ( "Kim jest rodzic, gdy dziecko dla niego neptykiem, prośby o słowo to zgrzyty a życie wiecznym erotykiem")nie jest żenująco śmieszny. Proszę także spróbować wytłumaczyć, co właściwie chciał pan przez takie wersy/myśli powiedzieć."

Słowo "neptyk" zostało wypowiedziane w moim kierunku w czasie, kiedy nie było jeszcze "google", a w domu nie było słowników. W czasie ciężkiej zimy pod piecem zniknęły nawet wszystkie moje nagrody książkowe za naukę. Ktoś, kogo poprosiłem o wyjaśnienie znaczenia tego słowa, z uśmiechem odpowiedział, że "neptyk" to "wyższy stopień debilizmu" i tak to funkcjonowało u mnie przez lata, gdyż nie było powodu szukać prawdziwego znaczenia.

"prośby o słowo to zgrzyty a życie wiecznym erotykiem".

Głównym żródłem informacji dla dzieci sa rodzice. To im się zadaje mnóstwo pytań. Dzieci tak mają. Jak niemiły zgrzyt brzmią odpowiedzi typu "spier....j". "zzzamknij się", "wyyynochaaa" !
Dziecko tego nie rozumie i odchodzi z płaczem. A na starość zadaje sobie pytanie "dlaczego?" Równie banalne jak każde inne.
Nie wiem jak pan ale ja do dziś używam określenia "bogate życie erotyczne" w stosunku do kogoś, kto często używa słowa "pier....ć to czy tamto". Kiedy przeczyta pan uważnie ostatnią zwrotkę, może przestanie aż tak pana śmieszyć.

Uściślijmy również panie MM.L. Wojciechowski, że nikogo nie próbuję naśladować ! Nie moja wina, że istniał Norwid i akutat pan zna jego twórczość. Nie moja wina, że jest przeszłość i w zasadzie gdyby sie uważnie p[rzyjrzeć, to wszyscy jesteśmy czyimiś kopiami, w mniejszym lub większym stopniu.
Problem polega na tym, że jak chce sie komuś dokopać, zarzuca mu sie, że"to już było". U niektórych komentatorów jest to wręcz określenie dyżurne.
A ja mam to w głębokim poważaniu, czy "coś już było". Piszę to, co mi w duszy gra, a że czasem ocieram się o coś "co już było" to wydaje się nieuniknione. Nie odczytuję, więc, tego jako zarzut.
Nigdy też nikomu nie napisałem tej formułki, gdyż traktuje ją jako taki sam szablon jak "częstochowa", a ja nie jestem szablonowy.
A wie pan jak to jest; kiedy ktoś ma niewiele do powiedzenia, używa wyświechtanych szablonów.

Prosze wybaczyć za niektóre dosadne określenia.

Gdyby jeszcze coś, to służę moją wiedzą.

Pozdrawiam ciepło
Henryk Owsianko dnia 14.03.2009 12:07
Przepraszam, rymy z pana wiersza nie chciały sie wyodrębnić :)
Przepiszę je więc.
"chciała-ciała",
"schody-urody"
te właśnie rymy są "gramatyczne/częstochowskie"
Marek Lobo Wojciechowski dnia 14.03.2009 13:23
P. Henryk0 - na przyszłość proszę posługiwać się przykładami z omawianego tekstu, pańskie przywoływania mojej "supernowej" świadczą tylko o jednym - że usilnie chce pan zejść na drogę osobistych utarczek. TUTAJ omawiamy pański tekst, przypominam. No, ale mniejsza - proszę: rymy gramatyczne - utworzone z wyrazów, których współbrzmienie wynika z identyczności końcówek gramatycznych (np. dwa czasowniki: myślimy - robimy, chodzi - rodzi, lub dwa rzeczowniki: półmiskami - gromadami, gromady - osady),

tak więc żaden z przytoczonych przez pana rymów (z supernowej) nie jest rymem gramatycznym. Czy są to rymy częstochowskie - pozostawiam pana z tym pytaniem i z googlami.

Rymy gramatyczne z tekstu powyższego: samotności-przeszłości; neptykiem-erotykiem; zgrzyty-rekwizyty; zastawie-łaskawie... no itede.

rymy banalne (częstochowskie) - np blizna - ojczyzna, kocham - szlocham

w powyższym tekście: właściwie wszystkie używane - te czeluści, miłości, samotności, przeszłości itd itp, a zbitki słowne typu: (lustra)nie chcą kłamać i skrzywiać łaskawie, czy inne, podobne są dowodem, że to tekst ciągnie za uszy Autora, a nie odwrotnie. Panowanie nad rytmem, rymem i przekazem jest podstawą warsztatową, której tutaj brak.

No, mniejsza z tym, nie ma o co bić piany. Koń jaki jest, każdy widzi. Do zobaczenia przy kolejnym.

pozdrawiam
Henryk Owsianko dnia 14.03.2009 13:47
Miło się gaworzyło.
Dziękuję i pozdrawiam
Łucja d dnia 15.03.2009 00:00
Ja bardzo pozytywnie odebrałam wiersz. Pozdrawiam serdecznie
Henryk Owsianko dnia 15.03.2009 19:33
Dziękuję Lady Zadra,
pozdrawiam
elka2 dnia 19.03.2009 20:14
Zakochałam się w tym wierszu.Jest po prostu piękny i niezwykle poruszający,Bezpretensjonalny i wyjatkowo szczery.Pozdrawiam serdecznie.Tak pisać potrafi tylko prawdziwy Poeta.
Henryk Owsianko dnia 24.05.2009 11:43
elka2,
bardzo mnie cieszy, że trafiłem w gusta, ale na aż takie uznanie jeszcze nie zasługuję.

Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 12
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67074722 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005