płyń z dala od lądu
do utraty woli i skrajnego wyczerpania
tam panuje niepamięć nadbrzeżna
bezsenność zrasza skronie kroplami
światło wypala na nich rdzawe piegi
nie było cię wtedy
sam kopałem groby
i lepką mazią uszczelniałem pomnik
w urnach tylko piach i jabłkowy ocet
symbolika życia w oparach toksyn
jeśli wrócisz
w widocznie zmienionej postaci
na powierzchni wody zakreślimy smołą
prowizoryczny wykres rozczarowań
sok z wodorostów zastąpi atrament
roślinna faktura wypełni obraz
zbyt długo tonęłaś w mętnej akwareli
aby teraz umrzeć wypełniona czernią
mrugając na koniec pigmentem tęczówki
w scenie z własnego plakatu
Dodane przez Bielan
dnia 18.09.2009 08:14 ˇ
7 Komentarzy ·
679 Czytań ·
|