Pomiędzy niebem a ziemią ogromna przestrzeń
Jonizacja powietrza chyba się zepsuła
Elektryczne napięcia wywołują dreszcze
Niech już pęknie wreszcie ta szklana kapsuła
I otworzy przestworzy czystość nieskończoną
Co pozwoli oczom przyglądać się niebu
Ciężki oddech zamieni się w radość szaloną
By móc znowu patrzeć ku nieskończonemu
Światłu które przebija przez szafiru chmury
Jak błysk Cassiopei na wędrowca drodze
Albo niech Supernowa pokaże pazury
I lot zakończywszy zawrze z ziemią rozejm
I atmosfera cały pokaże koloryt
Życia co nie mieści się tylko na ziemi
Pentagramu jaśniejszy zabłyśnie fosforyt
Rozpłyniemy się w pyle sobą utopieni
Na nowo odkryjemy konstelacji bramę
Dotąd nie nazwaną jeszcze przez nikogo
Będzie światełkiem naszym małym heksagramem
Wskazówką co pozwoli spotkać naszym drogom
Dodane przez aga9393
dnia 12.12.2009 15:24 ˇ
4 Komentarzy ·
743 Czytań ·
|