Sekretne zaklęcia szeptane w blokowisku
wypełniają rozkazy swojego mistrza
zamknięty w pieczęci z metalu odzysku
czai się demon nie-materialnej sfery.

W śród drapaczy chmur i ogromnych wieżowców
ukrywa się piekło, niebem nazywane
tam dusza zamknięta w kubku coca-coli
leży nad kominkiem koło krzyża pańskiego.

Bluźnią innowiercy w kartonowych kościołach,
heretyckie msze za chleb i denaturat
odprawiają przy murach gdzie niegdyś dawano
nauki od arcy-kapłanów boskiej apostazji.

Największe z tajemnic w hipermarketach
na półkach koło proszków do prania.

Zaklęcia rozwiały się w spalinach poranka,
minęły anteny satelitarne w drodze do nieba.
Demon w swej pieczęci na złomowisku
na nic potęgi piekielnej przyzwanie.

Piekło z niebem mylone bo na wysokości
mieni się odbijając szarości kolory
Duszę wypito razem z Coca-colą
pudełko trafiło do papierowego raju

Nikt nie słucha już kazań heretyckich kapłanów
został im tylko chleb i denaturat
na nic ich długie lata spędzone przy księgach
bez słów, świat nie poznał się na nich - nie poznali świata.

Tajemnice w promocji na wyprzedażach
każdy omija, do życia są zbędne.


Magia zaginęła w tym okrutnym świecie.
Mało ludzi wierzy w starożytne formuły.
Kto dziś szepce zaklęcia przy blasku świecy?
nie wywołując drwiącego uśmiechu na twarzy?

Kto padając przed blaskiem pełnego księżyca,
wzywa ukochaną i przyciąga serce?
Magia zaginęła w tym okrutnym świecie.
Wybrani trzymają jej tłuste ścierwo

być może kiedyś otworzą fast-food?