| 
|  | Nawigacja |  |  
|  | Wątki na Forum |  |  
|  | Ostatnio dodane Wiersze |  |  | 
|  | Wiersz - tytuł: drugi raz w rzece |  |  
|  | błysk - kolejny papieros, kolejne pięć minutodwlekania słów, które pokaleczą ciszę.
 jest za późno na wszystko i na nic modlitwy.
 dym drażni oczy, jakby
 
 wiedział, że nie umiem
 płakać, kiedy się boję (pamiętam jak bardzo
 baliśmy się szeptuchy, co wiosną, za lasem
 wyciągnęła michała z lodowatej wody -
 odżył od dziwnych zaklęć).
 
 znowu jestem mała.
 mam czerwone policzki i jasne warkocze,
 mocno trzymam się trawy, jest gęsta, pozwala
 wspiąć się wyżej. ubrania śmierdzą mułem, ciągną
 w stronę michała. krzyczę -
 
 wyrosła spod ziemi.
 przypływam korytarzem (szpital jest jak rzeka).
 michał wie, co oznacza rozszerzenie źrenic,
 brak łez. ciszę kaleczą słowa: nie tym razem
 
 ziemia strasznie zamarzła. szeptucha nie wróci.
 
Dodane przez zorianna 
dnia 21.02.2010 15:31 ˇ
17 Komentarzy ·
1570 Czytań ·
   |  |  
|  |  |  |  
|  | Komentarze |  |  
|  | 
| dnia 21.02.2010 17:33 Czytam w nim jakby dwa osobne wiersze- początek gryzie się wyraźnie z dalszym rozwojem sytuacji. Może tak miało być?
 
 Wiersz dynamiczny,  moim zdaniem do przepisania, ale warto nad nim usiąść- będzie perełka.
 
 Warto było przeczytać. Pozdrawiam ciepło!
 |  
| dnia 21.02.2010 17:53 meribo - właśnie tak miało być - bo tu przeplatają się dwa obrazki, dwa czasy: dzieciństwo/wspomnienia i chwila obecna, która te wspomnienia wzbudza :)
 Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam równie ciepło :)
 |  
| dnia 21.02.2010 18:23 Jak zawsze z przyjemnością :)
 Inteligentnie skonstruowany tekst - dobry.
 Pięknie płynie.
 Fajne to przejście z pierwszej do ostatniej cząstki.
 Papieros nie razi - idealnie pasuje - gdyby czepiać się słówek(powiedzmy motywów), to zabrakłoby w końcu słów.
 Ukłony.
 |  
| dnia 21.02.2010 18:44 Dobrze napisany, historia wciąga, przez chwilę byłam w "tej wodzie".
 |  
| dnia 21.02.2010 18:57 Bardzo dobry.
 |  
| dnia 21.02.2010 19:05 Zorianno, można ten wiersz podzielić też na dwie części - wtedy druga zaczynałaby się od "znowu jestem mała...", ale to tylko moja propozycja :).
 wiersz jest dobry, zaciekawiający, może gdzie niegdzie do delikatnego przycięcia, ale tak by nie zgubić najważniejszego.
 i tu bym zmieniła: "michał wie, co oznaczają rozszerzone źrenice i brak łez" - może byłoby nieco płynniej?
 
 pozdrawiam, warto było do Ciebie zajrzeć :).
 |  
| dnia 21.02.2010 19:28 zorianna ...znowu Cię czytam i zdania nie zmieniam.
 Wiersz jest naprawdę dobry! może przedstawiać kilka wizji.
 pozdrawiam serdecznie :)
 |  
| dnia 21.02.2010 19:30 baribalu - wielkie dzięki
 Małgorzato - miło Cię tu widzieć :)
 JagodA - dziękuję
 Katarzyno - miło Cię gościć. Pewnie masz rację co do frazy o rozszerzonych źrenicach - mnie też 'rozszerzenie' jakoś drażni....ale wersja, którą proponujesz rozwala mi trzynastkę i średniówkę - więc myślę intensywnie nad innym zamiennikiem - dziękuję, że zajrzałaś
 
 pozdrawiam ciepło:)
 |  
| dnia 21.02.2010 19:31 Barbaro - dziękuję serdecznie :)
 |  
| dnia 21.02.2010 20:00 Dobry wiersz. Wciągający.
 Pozdrawiam
 |  
| dnia 21.02.2010 20:16 Dobry.
 Pozdrawiam:):)
 |  
| dnia 21.02.2010 20:18 Dobre, jakiś czas temu mialem napisać o SZEPTUNKACH ,takich moich innych, podoba mi się i tak, pozdrawiam, B
 |  
| dnia 22.02.2010 07:22 Szady sierb Daniel - cieszę się, że wciągnęło, pozdrawiam :)
 Jotek27 - dziękuję; serdeczności :)
 kozienski8 - SZEPTUNKA brzmi znacznie przyjaźniej niż SZEPTUCHA :) - może jednak napiszesz? chętnie poczytam; pozdrawiam ciepło :)
 |  
| dnia 22.02.2010 10:37 tak sobie pokombinowałam trochę z czwartą strofką...nie wiem jednak czy to wyjdzie na dobre wierszowi:
 
 błysk - kolejny papieros, kolejne pięć minut
 odwlekania słów, które pokaleczą ciszę.
 jest za późno na wszystko i na nic modlitwy.
 dym drażni oczy, jakby
 
 wiedział, że nie umiem
 płakać, kiedy się boję (pamiętam jak bardzo
 baliśmy się szeptuchy, co wiosną, za lasem
 wyciągnęła michała z lodowatej wody -
 odżył od dziwnych zaklęć).
 
 znowu jestem mała.
 mam czerwone policzki i jasne warkocze,
 mocno trzymam się trawy, jest gęsta, pozwala
 wspiąć się wyżej. ubrania śmierdzą mułem, ciągną
 w stronę michała. krzyczę -
 
 wyrosła spod ziemi.
 przypływam korytarzem (szpital jest jak rzeka).
 michał wie co rozszerza źrenice, hamuje
 wszystkie łzy. ciszę kroją słowa: nie tym razem
 
 ziemia strasznie zamarzła. szeptucha nie wróci.
 |  
| dnia 22.02.2010 16:00 dla mnie lepiej :) (wcześniejsza moja rada była chybiona, bo nie zauważyłam 13 zgłoskowca, ale to dobrze świadczy o Autorce, bo to słowa zatrzymały, a nie forma)...
 pozdrawiam raz jeszcze.
 |  
| dnia 22.02.2010 17:06 dzięki Katarzyno, jednak cały czas mi coś w tych dwóch wersach zgrzyta - może  tekst po prostu musi poleżeć i dojrzeć  :)
 |  
| dnia 01.08.2011 21:45 Zaskoczony przyjemnie i nie zawiedziony. Naprawdę kawał dobrego warsztatu.
 |  |  |  
|  |  |  |  
|  | Dodaj komentarz |  |  
|  | Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze. |  |  
|  |  |  |  | 
|  | Pajacyk |  |  
|  | Logowanie |  |  
|  | 
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?Kilknij TUTAJ  żeby się zarejestrować. 
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ .
 |  |  
|  |  |  |  
|  | Aktualności |  |  
|  | Użytkownicy |  |  
|  |  Gości Online: 21 Brak Użytkowników Online
 
 
  Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439 
  Nieaktywowani Użytkownicy: 0 
  Najnowszy Użytkownik: chimi |  |  
|  |  |  |  |