poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMśroda, 15.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
"Na początku było sł...
Monodramy
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Ostatnio dodane Wiersze
Przypisani do mroku
Z punktu rosy
pośrodku ściany
Kocham
wczoraj albo dzień po
bez granica
ero-tyk
Urwis
Hotel The Bridge
O seksie w smartfonie
Wiersz - tytuł: Auschwitz 16.04.1947 godz. 10,00
Ze związanymi z tyłu rękami
wpatrzony w księdza Zarembę,
potrząsając głową,
jakby chciał zrzucić z siebie ciężar zbrodni,
poprawił założoną na szyję pętlę.

Więc tak wygląda mój koniec, pomyślał.

Przed oczami wirował tłum
muzułmanów w pasiakach,
na podwórzu przed willą rozradowane dzieci
ubrane w pasiaki uszyte przez jego krawcową,
a oknie willi jej uśmiechnięta twarz.

W tym kalejdoskopie
dostrzegł wykrzywione twarze:
Liebehenschela, Baera, Grabnera, Marii Mandel.
Nie było Mengelego, anioła śmierci.

By przerwać ten taniec widm
odwrócił głowę i zamknął oczy.
Kiedy je otworzył, patrzył na bramę
i ostatni raz zobaczył napis.

Ze zdumienia zachwiał się na nogach,
kilkakrotnie potrząsnął głową w pętli,
mrużył i otwierał oczy.

Przerażony wyszeptał:
Mane, tekel, fares.
Dodane przez Idzi dnia 24.03.2010 07:46 ˇ 47 Komentarzy · 983 Czytań · Drukuj
Komentarze
Black Baron dnia 24.03.2010 08:57
Bracie szakalu niech diabeł zdycha na palu...........
Czapkę z głów przed nieumarłymi.....
konto usunięte 64 dnia 24.03.2010 09:03
ciekawe ujęcie
Jarosław Trześniewski-Jotek dnia 24.03.2010 09:07
Idzi , kolejny raz zaskoczyles (pozytywnie!), dobry wiersz, gorzka konkluzja w kontekscie daty (co z tego ze zbrodnie przeciwko ludzkosci nie ulegaja przedawnieniu a po wojnie ukarano tylko nielicznych zbrodniarzy raczej drobne płotki) .W czwartej cząstce w pierwszej frazie usunąłbym śmierci ,bo jest powtórzona w ostatniej ale to tylko msz, bo decyzja nalezy do Autora. Jeszcze tu wróce, mocne.
Pozdrawiam bardzo serdecznie i cieplo :)
Idzi dnia 24.03.2010 09:10
NAPOLEON, dziękuję za wizytę i pozdrawiam, Idzi
Idzi dnia 24.03.2010 09:10
ŻEGLARZ, dziękuję i pozdrawiam, Idzi
Idzi dnia 24.03.2010 09:14
JOTKU, masz rację, tam ta "śmierć" zgrzyta, zaraz napiszę do Moderatora. Dziękuję Ci za gruntowną analizę wiersza i komentarz.
Pozdrawiam serdecznie i wiosennie, Idzi
Idzi dnia 24.03.2010 09:26
MODERATOR, bardzo proszę o wykreślenie wyrazu [b]śmierci[/b] po wyrazie kalejdoskopu w czwartej czastce wg sugestii JOTKA.
Dziękuję i pozdrawiam, Idzi
Oxie dnia 24.03.2010 09:47
Jestem pełna uznania dla autora wiersza, który wiele wcieleń pokazał, pozdrawiam serdecznie.
Idzi dnia 24.03.2010 09:53
POETKO, dziękuję za zainteresowanie moim wierszem, za komentarz i za uznanie.
Pozdrawiam serdecznie-wiosennie, Idzi
moderator4 dnia 24.03.2010 09:54
Na prośbę Autora usunięto wyraz "śmierci" z pierwszego wersu czwartej cząstki tekstu.

Pozdrawiam Autora i Czytelników.
IRGA dnia 24.03.2010 09:58
IDZI, podoba mi się. Prawdziwy taniec z widmami w tle... Poruszające. Pozdrawiam serdecznie. Irga
Idzi dnia 24.03.2010 10:00
MODERATOR4, dziękuję i pozdrawiam, Idzi
Idzi dnia 24.03.2010 10:02
IRGO, dziękuję, miło mi, że wiersz Cie poruszył i podoba Ci się.
Pozdrawiam serdecznie i wiosennie, Idzi
jacekjozefczyk dnia 24.03.2010 10:03
Ciekawe przedstawienie tematu, prowokujące do dyskusji.
Z psychologicznego punktu widzenia, bardziej interesuje
mnie zachowanie tych nazistów, którzy uniknęli procesów
i żyli (paru nadal żyje) w Argentynie, Brazylii czy Peru, gdzie
uprawiając winorośl lub hodując kurczaki, stawali się szybko
zacnymi, szanowanymi obywatelami. Doktor Mengele zmarł
podczas zażywania kąpili morskiej w 1979 roku. Czy ten
człowiek, wychowany w rodzinie katolickiej, miał jakiekolwiek
wyrzuty sumienia po tych potwornych zbrodniach, których się
dopuścił? W tym momencie można otwierać szereg dyskusji
nad celowością kary śmierci, resocjalizacją etc.
W tym kontekście mam tylko jedno zastrzeżenie - wątpliwość,
co do końcówki - owego "przerażenia". Czy ci ludzie byli zdolni
do tak skrajnych emocji, wywołanych napisem na bramie?

Pozdrawiam.
jacekjozefczyk dnia 24.03.2010 10:05
* "zacnymi"
Idzi dnia 24.03.2010 10:33
JACKU, podczas procesu i długotrwałych zeznań Rudolf Hoess, w jakiejś mierze, przejawiał "ludzkie" odruchy i jego zachowanie świadczyło, że zdawał sobie sprawę z ogromu zbrodni. Powtarzał jednak wykonywałem tylko rozkazy. Kiedyś jego osobista krawcowa ( mieszkanka Ośwęcimia ) uszyła jego dzieciom na ich prośbę pasiaki i ubrała ich w nie. Na twarzy Hoessa zobaczyła przerażenie, wyciągnął rewolwer i powiedział, że jezeli zrobi to jeszcze raz, to ją zastrzeli. To była dziwna osobowość. Kiedy mieszkałem w Oświęcimiu, chodziłem na kurs przewodników, żeby sobie dorobić, stąd znam pewne dokumenty z muzeum, które dla innych nie były dostępne. Temat rzeka i to rozmiarów Nilu.
Dziękuję Ci za zainteresowanie i pozdrawiam serdecznie< Idzi
rabi dnia 24.03.2010 11:09
jacekjozefczyk to, że Mengele był wychowany w religii katolickiej nie ma nic do rzeczy. zbrodnie można świetnie usprawiedliwić wyższym, Bożym posłannictwem(którego inni oczywiście nie zrozumieją) i wolą. katolicyzm interpretowany przez hitlerowców, komponował się bez problemu z ideologią nazizmu.
Idzi, bardzo ciekawy wiersz. nie daje zapomnieć. myślę, ze pokazałeś, że ludzi mordują ludzie. w świadomości ludzi nazista jawi się jak "nieczłowiek", jakaś istota z planety mordu. a to przecież "ludzie ludziom zgotowali ten los" i nadal gotują.

pozdrawiam
jacekjozefczyk dnia 24.03.2010 11:18
Zgadzam się w pełni, lecz Bóg jeden wie, ile w tym było aktorstwa,
w trosce o własną rodzinę i oczywiście o siebie.
Wyjaśnij mi jeszcze, co miałeś na myśli pisząc: tłum muzułmanów
w pasiakach?
Idzi dnia 24.03.2010 11:26
RABI, tak, masz rację, wydaje się, że człowiek nie wyciąga wniosków z historii.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie< Idzi
Idzi dnia 24.03.2010 11:30
JACKU, rodzina Hoessa już wcześniej zmieniła nazwisko, nie sadzę, żeby w obliczu śmierci myślał o nich.
Muzułmanin, to w obozowej gwarze wynędzniały więzień, któremu pozosatło kilka dni życia.
Pozdrawiam, Idzi
Elżbieta dnia 24.03.2010 12:01
Ciekawie i refleksyjnie przedstawiłeś temat.
Wiosennie pozdrawiam :)
jacekjozefczyk dnia 24.03.2010 12:08
W takim przypadku, wskazana byłaby kursywa: muzułmanów,
wówczas może być bez "w pasiakach". Twój zapis wskazuje na
wyznawców islamu - ci też w obozie przebywali. W tym wypadku
określenie "w pasiakach" dodaje mocy tej interpretacji.
Więcej się nie czepiam. Wiersz w porządku.

Pozdrawiam:)
Idzi dnia 24.03.2010 12:15
ELŻBIETO, miło mi, że podoba Ci się sposób potraktowania tego tematu.
Dziękuję i pozdrawiam ciepło, Idzi
kasiaballou dnia 24.03.2010 12:43
zaczytałam się; ślepe wykonywanie rozkazów nigdy nie mieści się w kanonach tzw. człowieczeństwa. a cel nigdy nie powinien uświęcać braku człowieczeństwa. dysonans absurdu.
"to ludzie ludziom.." ect.
nie ma nadludzi, nie ma podludzi bywają ludzie, jednak były i są człekopodobne bestie. bardzo dobry wiersz.
pozdrawiam.
kasia
Idzi dnia 24.03.2010 12:53
KASIU, niestety, to prawda, co piszesz. Miło mi, że podzielasz moje zdanie i zaczytałaś się.
Dziękuję i pozdrawiam, Idzi
kropek dnia 24.03.2010 13:07
no, przyjacielu, walnąłeś potężnie. dobre to, masz widzę kierunkowe inklinacje. przyznaję, że dobrze ci w tym garniturze,
ledwie kilka nitek wystaje do retuszu,
pozdrawiam serdecznie, hej!
Idzi dnia 24.03.2010 13:19
KROPKU, mój Przyjacielu, miło mi bardzo, że tak właśnie odbierasz ten wiersz i cieszę się, że Twoim zdaniem, które bardzo cenię, jest tylko kilka "wystajacych nitek".
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie i wiosennie, Idzi
Fenrir dnia 24.03.2010 13:46
Niestety, tekst bardzo mnie rozczarował, temat wyjątkowo mocny, ale warsztatowo i jesli chodzi o poezję klapa - dopełniacze, powtórzenia i wyjasnienia, jakis taki jękliwy przekaz, wypchany "watą" - czyli w sumie "szkolny", i jakby bezpieczny"....
Dużo jeszcze pracy , żeby zrobić z tego tekstu mocny, prawdziwy i
porażający czytalnika wiersz, a temat aż o to prosi.
Życzę powodzenia; autorze nie bój się słów, wyjdź ze schematów...

Pozdrawiam
Idzi dnia 24.03.2010 13:55
Dziękuję za komentarz i uwagi.
Pozdrawiam
Bogdan Piątek dnia 24.03.2010 16:04
Podążam w stronę światła,a tu widzę ciemność..Niby żart,araczej mi nie do śmiechu.Jeszce wrócę,do wiersza,tymczasem pozdrawiam.
lulabajka dnia 24.03.2010 17:03
temat poważny, ale wiersz nie bardzo przemawia. dużo dopowiedzeń i to dopełniaczowych, których z powodzeniem można się pozbyć. Strofa z pasiakami dla mnie bez wyjaśnień autora zupełnie nieczytelna. może powinnam uderzyć się w pierś, bo brakuje mi tak szczegółowej wiedzy w tym temacie. być może. jednak prowadzenie narracji i puenta jak najbardziej na tak.
Pozdrawiam
Idzi dnia 24.03.2010 18:12
BOGDANIE, nie bardzo rozumiem, ale dziekuję za wizyte i pozdrawiam, Idzi
Idzi dnia 24.03.2010 18:15
LULUBAJKA, sądziłem, że temat Hoessa w szczegółach nie jest znany, co zresztą się potwierdziło, stąd te dopowiedzenia.Dziękuję za komentarz i pozdrawiam, Idzi
Bogdan Piątek dnia 24.03.2010 18:59
Idzi-wyjaśniam.Zart był z mojej strony-widzę ciemność.cytat z filmu,choć w sprawie sądowej uznano to za mowę potoczną.Ale...U Ciebie często było pogodnie,nawet bardzo.A dziś...Szarpie za wnętrzności.I jeszcze -policzono,odważono,podzielono-jako puenta,wyszarpują dywanik spod nóg.Pozdrawiam resztką sił(bez obaw ,pozbieram się).
Janina dnia 24.03.2010 21:31
Idzi0 bardzo ważny wiersz napisałeś. Życzę, żeby nie zaginął w morzu poezji. Trzeba utrwalać, zapisywać w pamięci. Tobie się to udało. Pozdrawiam serdecznie.
Idzi dnia 25.03.2010 06:48
JANECZKO, dziękuję Ci za komentarz, zupełnie się z Tobą zgadzam.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi
Idzi dnia 25.03.2010 06:50
BOGDANIE, wiesz, wieczorem, po całym dniu pracy nie zrozumiałem intencji.
Dziękuję Ci i pozdrawiam, Idzi
KASIA11 dnia 25.03.2010 14:23
Bardzo sugestywnie oddałeś tamten nastrój . Wiersz poruszył mnie i o to chodzi

Pozdrawiam serdecznie
Wojciech Roszkowski dnia 26.03.2010 01:07
Myślę, że dobrze byłoby "muzułmanów" objaśnić w formie przypisu pod tekstem.
I kto wie, kto wie, może dobrze zrobiłoby rozwinięcie tekstu w opowiadanie? Mam tu na myśli też np. Przerażony wyszeptał - to jest chyba bardziej charakterystyczne dla prozy. Bo temat ciekawy, chyba warto pociągnąć.

Pozdrawiam
Idzi dnia 26.03.2010 06:45
KASIU, cieszę się, że wiersz Cię poruszył, dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie. Idzi
Idzi dnia 26.03.2010 06:46
WOJTKU, jakbyś czytał w moich myślach. Zastanawiałem się na opowiadaniem i chyba wezmę się za to.
Dziękuję i pozdrawiam, Idzi
konto usunięte 3 dnia 29.03.2010 18:12
Bardzo poruszył mnie ten wiersz. Zakończenie mnie powaliło wręcz. Też bym chciała tak pisać:)
Pozdrawiam
Idzi dnia 30.03.2010 08:28
JOANNO, dziękuję za wizytę u mnie i miło mi, że Ci się podobał.
Pozdrawiam serdecznie, Idzi
Abell dnia 30.03.2010 14:48
Abyśmy nigdy nie musieli wybierać między tym, co chcielibyśmy zdobić a co zrobić musimy. "Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono" - tak mądrze powiedziała Szymborska. W tym momencie cieszę się, że jestem Polakiem. I to jest mój komentarz co do historii. Co do wiersza: bardzo mocno został przeze mnie odebrany, siedzi w głowie. Twoje wyjaśnienia w komentarzach wiele wyjaśniają.
Idzi dnia 30.03.2010 14:55
ABELL, dziękuję za wizytę u mnie i cieszę się, że trafiłem tym wierszem.
Pozdrawiam, Idzi
nitjer dnia 30.03.2010 15:20
Wojtek podsunął bardzo dobry (chyba najlepszy) pomysł aby rozwinąć ten tekst w opowiadanie. Jako wiersz - w moim odczuciu - za mało ma w sobie pierwiastków poetyckich i za dużo prozą tchnących akcentów reportażowo-historycznych. Najbardziej podoba mi się końcówka - ostatnie pięć wersów. Interesująca wydaje mi się też pierwsza strofa. Jeśli ów tekst miałby stać się
naprawdę dobrym wierszem, oprócz pewnych nieodzownych modyfikacji treściowych pożądane byłoby chyba i skondensowanie go. Trudny to jednak dla mnie - przynajmniej w tej chwili - utwór do umiejętnego w pełni sprawnego skrócenia i przerobienia. Przez ostatnią godzinę z nim się zmagałem i wyszło tylko coś takiego:


Auschwitz 16.04.1947 godz. 10,00

ze związanymi z tyłu rękami
uparcie wpatrzony w księdza
ostro potrząsa głową

chce w ostatniej chwili
zrzucić z siebie największy ciężar
wszyscy tu orzekli - że zbrodni

poprawia założoną na szyję pętlę
tłum muzułmanów w pasiakach wiruje

w oczach przepełnienie jakieś
znacznie większe niż na rampach
gdzie niedawno spontanicznie
wiecowała śmierć

dziś i po otwarciu powiek da się
dostrzec tylko podrygujące widma

daremnie rusza głową
okrążoną skutecznie przez sznur

mocuje się
szarpie by spróbować
tuż przed końcem
ujrzeć

napis zupełnie inny
niż pisany mu

mane tekel fares


Pozdrawiam.
Idzi dnia 31.03.2010 07:33
NITJER, zupełnie podzielam Twoje i Wojtka zdanie, jak juz pisałem pod komentarzem Wojtka, spróbuję napisać opowiadanie. Muszę przyznać, że Twoja wersja podoba mi się.
Dziękuję i pozdrawiam, Idzi
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67257905 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005